Test politycznej wiarygodności Jarosława Gowina. Od kilku dni dystansuje się od pomysłu zmian w ordynacji wyborczej i wprowadzenia ograniczenia maksymalnej liczby kadencji samorządowców do dwóch. Jego zdaniem takie ograniczenie, wprowadzone już od następnych wyborów, byłoby sprzeczne z konstytucyjną zasadą nie działania prawa wstecz.
Tego pytania Jarosław Gowin musiał się spodziewać, skoro wyrażał wątpliwości co do planowanych zmian w ordynacji wyborczej autorstwa Jarosława Kaczyńskiego. To pytanie, które padło na konferencji prasowej: "czy jest pan przeciw czy za liczeniem tych kadencji wstecz, bo trzeciego wyjścia nie ma?"
- Jest trzecie wyjście, panie redaktorze, ono polega na myśleniu. Dzisiaj nie znam żadnego argumentu, który by uzasadniał pogląd, że zakaz startu dla tych samorządowców, którzy mają już za sobą przynajmniej dwie kadencje, nie byłby sprzeczny z zasadą nie działania prawa wstecz - odpowiedział wicepremier.
"To jest próba odbudowania swojego kręgosłupa"
Jarosław Gowin daje do zrozumienia, że rozmawiał z Jarosławem Kaczyńskim na ten temat, a to oznacza, że w obozie rządzącym jest grupa polityków, którzy mają wątpliwości. I przegłosowanie zmian w ordynacji wyborczej nie jest pewne. - O tym mówił pan wicepremier Jarosław Gowin, ale także o tym mówił prezydencki minister pan Andrzej Dera - dodaje Krzysztof Łapiński z PiS.
Czy Jarosław Gowin jest w stanie przekonać prezesa PiS do wycofania się z wprowadzania zmian w ordynacji wyborczej? - Jeśli Jarosław Kaczyński coś w swojej głowie wymyślił, to Jarosław Gowin nic z tym nie zrobi - przekonuje Rafał Grupiński z PO, były kolega partyjny Gowina. - Gowin umówił się z Jarosławem Kaczyńskim na pewnego rodzaju koncesję, że jako szef małego, bratniego ugrupowania będzie mógł wypowiadać nieco inaczej niż prezes oczekuje od PiS-u. Ale jest to w ramach umowy. Na końcu głosowanie będzie wspólne - dodaje.
- To jest próba odbudowania swojego kręgosłupa i mam nadzieję, że będzie w stanie sprzeciwić się Jarosławowi Kaczyńskiemu - uważa jednak Adam Szłapka z Nowoczesnej.
Ziobro milczy
W sprawie liczonych wstecz kadencji samorządowców Jarosław Gowin jest przeciw, ale zostawia sobie furtkę. Sugeruje, że może dać się przekonać Jarosławowi Kaczyńskiemu. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w ten sposób nie podejmuje jednak dyskusji. - Nie mam zdania na ten temat, muszę zapoznać się z projektem i wtedy będę mógł dopiero, i w sensie politycznym, jako lider partii koalicyjnej Solidarnej Polski, jak i też jako polityk, wypowiedzieć się w wewnętrznej dyskusji - stwierdził Ziobro.
Wybory samorządowe są zaplanowane na 2018 rok. Nie wiadomo, kiedy do Sejmu trafią zmiany w ordynacji, zapowiadane przez Jarosława Kaczyńskiego.
Autor: Jakub Sobieniowski / Źródło: Fakty TVN