Czy zakończy wojnę z prezydentem? Czy kupi armii obiecane śmigłowce? Czy generałowie, którzy walczyli w Iraku i Afganistanie, przestaną być traktowani wrogo i tropieni jak obcy agenci? Jaka będzie armia pod dowództwem ministra Mariusza Błaszczaka, skoro PiS uznał że ma dość dowództwa Antoniego Macierewicza?
We wtorek rano Antoni Macierewicz już wiedział, że odchodzi, ale nie było z jego strony pojednawczych gestów wobec prezydenta. W porannym wywiadzie mówił o tym, że podlegająca mu Służba Kontrwywiadu Wojskowego odebrała dostęp do materiałów tajnych doradcy prezydenta gen. Jarosławowi Kraszewskiemu.
Potwierdził, że nie ma wątpliwości co do tej decyzji podlegającej mu służby specjalnej, która utrudniła prezydentowi dostęp do informacji o tym, co się dzieje w wojsku. Do ostatniej chwili trwał konflikt na linii MON-prezydent.
- Minister Błaszczak powinien zasypać okopy, które wykopał minister Macierewicz pomiędzy Ministerstwem Obrony Narodowej a Pałacem Prezydenckim - ocenia gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca wojsk lądowych.
Polityka kadrowa Macierewicza
- Armia nie może tracić doświadczonych dowódców po misjach w Iraku i Afganistanie, i to jeszcze w taki sposób, że się ich poniża, wyzywa od "ruskich agentów". Te szkody, które zostały poczynione, trzeba szybko naprawić - komentuje gen. Roman Polko, były dowódca jednostki "GROM".
Służba Kontrwywiadu Wojskowego, która odebrała dostęp do tajnych materiałów doradcy prezydenta, badała nawet jednego z generałów wariografem, chociaż nie miał żadnych zarzutów. Na czele SKW, teraz podlegającej Mariuszowi Błaszczakowi, stoi Piotr Bączek - jeden z najbliższych współpracowników Antoniego Macierewicza.
- Myślę, że dla Mariusza Błaszczaka jest to oczywiste, że w tym miejscu nie może mieć konia trojańskiego swojego poprzednika, i to niekompetentnego - ocenia Tomasz Siemoniak, były minister obrony narodowej (PO).
Niespełnione obietnice
Pozbycie się z wojska kilkudziesięciu generałów i konflikt z generałem z otoczenia prezydenta utrudniał tworzenie nowego kierownictwa armii. Nie było następców tych zwolnionych, a wielu z tych zwolnionych dzisiaj tak się zwraca do następcy Antoniego Macierewicza jak gen. Drewniak.
- To nie jest tak, że jak ktoś zdejmuje mundur, to przestaje być żołnierzem. Żołnierzem jest się do śmierci. Powiem tak: ja mam 53 lata, za wcześnie na emeryturę - oświadcza gen. Tomasz Drewniak, były inspektor Sił Powietrznych i ekspert fundacji "Stratpoints".
Jest też kwestia dozbrajania polskiej armii. Antoni Macierewicz obiecywał śmigłowce i system antyrakietowy - nie ma ich i nie wiadomo, kiedy będą.
- To były werbalne zapowiedzi i werbalne poprawianie sytuacji. Chodzi o kroki do przodu, o mniej słów, a więcej czynów - mówi gen. Jarosław Stróżyk, były zastępca dyrektora Zarządu Wywiadu w Kwaterze Głównej NATO i ekspert fundacji "Stratpoints".
Nadmiar nowych obowiązków nie pozwolił w środę ministrowi Błaszczakowi na rozmowę.
Autor: Jakub Sobieniowski / Źródło: Fakty TVN