IPN nie świętuje, bo rocznica nie jest okrągła. Prezydent Duda wolał "Spotkanie z Błogosławionym" w klasztorze Braci Mniejszych Kapucynów, a premier Szydło odpust w Skoczowie. To nie znaczy, że nie było obchodów rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 roku. Odbyły się Marsze dla Demokracji - zaangażowali się byli prezydenci, opozycja i tysiące Polaków.
Na ulicach polskich miast święto. 4 czerwca to rocznica częściowo wolnych wyborów 1989 roku. - Nie w pełni wolne, ale ważniejsze niż niejedne wolne wybory - mówi jeden z uczestników.
W Łodzi, w Krakowie, Warszawie czy Gdańsku - wszędzie mówiono, czemu ta data jest ważna i wspominano bohaterów tamtych dni. - Pana Mazowieckiego, Kuronia, Geremka. O nich się teraz nie mówi. Oni (PiS - przyp. red.) uważają, że wszystko tylko Lech Kaczyński robił - mówi jedna z uczestniczek obchodów.
Koncerty, marsze i pikniki - wydarzenia były organizowane głównie przez opozycję i Komitet Obrony Demokracji.
W stolicy Marsz Wolności przeszedł sprzed Trybunału Konstytucyjnego w miejsce nieistniejącej już kawiarni "Niespodzianka", ówczesnego sztabu wyborczego Solidarności.
Premier na odpuście
Ale nie dla wszystkich było to święto. Premier była na odpuście w Skoczowie. Nie wspominała o 4 czerwca w ogóle. Wzmianki o święcie wolności nie ma też ani na stronie Sejmu, ani prezydenta.
- To nie jest rocznica okrągła - wyjaśnia sekretarz stanu w kancelarii prezydenta Krzysztof Łapiński.
Trzy lata temu, gdy przypadała okrągła - 25. rocznica wyborów z 1989 roku - PiS także jej nie obchodziło, choć obchodził ją nawet przebywający wtedy w Polsce amerykański prezydent Barack Obama. Dzisiaj politycy PiS udają, że rocznicy nie ma. Mówią, że każdy dzień jest świętem.
- Jak obchodzimy daty tragiczne, daty klęsk, to jakiekolwiek zwycięstwo - choć nie nie jest pełne - powinno mieć swoje miejsce - uważa były prezydent Lech Wałęsa.
Prezydent na pikniku
Trzej byli prezydenci - Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski - w oświadczeniu piszą o "częściowo wolnych wyborach", ale podkreślają, że "zwycięstwo wyborcze 'Solidarności' otworzyło drogę Polakom i innym narodom Europy Środkowej i Wschodniej ku pełnej wolności".
W kancelarii obecnego prezydenta panuje inne przekonanie. - Jaruzelski został prezydentem naszego kraju, bo większość mieli postkomuniści. Z tego powodu ja mam się cieszyć? - mówił sekretarz stanu kancelarii prezydenta Andrzej Dera.
Sam prezydent brał udział w pikniku "Spotkanie z Błogosławionym" w Nowym Mieście nad Pilicą i wspominał kampanię wyborczą. Ale swoją, sprzed dwóch lat.
W MSWiA odbyła się konferencja poświęcona dwudzieste piątej rocznicy upadku rządu Jana Olszewskiego. Dla partii rządzącej to ważniejsza dzisiaj rocznica. - W mojej ocenie najlepszy premier po osiemdziesiątym dziewiątym roku - mówi wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki.
Jeden dzień, jeden kraj, a dwie rocznice.
Autor: Maciej Knapik / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN