Mieszkańcy wsi Jahidne przez blisko miesiąc przetrzymywani byli przez Rosjan w piwnicy. 11 osób zmarło tam z głodu i braku braku pomocy. Ci, który przetrwali ten horror, opowiadają teraz o swojej traumie.
Na ścianach piwnicy w Jahidne wyryty jest koszmar. - W tym pomieszczeniu było 39 dzieci i 136 dorosłych - opowiada jeden z nastolatków.
Łącznie kilkaset osób zostało na miesiąc zamkniętych przez Rosjan w piwnicy. 17-letni Wład swój telefon zakopał, dzięki temu uratował zdjęcia - świadectwo horroru, jaki przeżył w piwnicy ze swoją rodziną.
Do wsi Jahidne w obwodzie czernihowskim w północno-wschodniej Ukrainie rosyjskie wojska weszły na początku marca. Zajęły budynek szkoły, w którego piwnicy zamknęli cywilów.
- Oni nas wygnali z domów pod lufami karabinów, pod przymusem. Tych, co nie mogli chodzić, ładowali na taczki. Sadzali starszych, schorowanych i wszystkich zwozili do piwnicy - relacjonuje jedna ze starszych kobiet.
Mieszkańcy Jahidnego próbowali uciekać, ale nie dało się. - Rosjanie zaczęli zabierać dzieci, ja padłam przed nimi na kolana i krzyczę do męża: "zabieraj dzieci, uciekaj, mnie zabiją, ale uratuj dzieci", ale oni stali już na każdym rogu - opowiada jedna z kobiet.
Koszmar mieszkańców
Rosjanie z piwnicy pozwalali wychodzić na godzinę, dwie dziennie. Załatwiać się trzeba było przy wszystkich do wiadra. Kolejne dni zamknięcia ludzie skreślali na ścianach, ale nie tylko to.
- (Na ścianie - przyp. red.) są wypisani ci, których zabili Rosjanie, i ci, którzy umarli w piwnicy. (...) Pani Alina krzyczała, że jest duszno, że nie ma już czym oddychać i w końcu umarła - opowiada Wład.
Gdy Rosjanie nie pozwalali wynieść ciał, żywi siedzieli z umarłymi. Na wszystko patrzyły dzieci - najmłodsze miało półtora miesiąca.
Na ścianach piwnicy są też rysunki dzieci. - Ludzi rysowałem i samochody - opowiada mały Liosza.
Ludzie na obrazkach Lioszy strzelają z karabinów, są czołgi i hymn Ukrainy.
Kobiety w piwnicy żyły w ciągłym strachu.
- Zakładałam na głowę chustkę, inne kobiety też. Ci Buriaci ze skośnymi oczami przychodzili i szukali kobiet na seks. To siedziałyśmy w chustkach zgarbione, żeby oni myśleli, że jesteśmy starymi babciami - mówi jedna z kobiet.
Szkoła w Jahidnem, o którą dbała cała wieś, do niczego się już nie nadaje. Rosjanie zostawili po sobie smród, chlew i swoje gazety - a w nich artykuły o tym, że przyszli ratować i wyzwalać. - W tych gazetach wszystko jest na odwrót - mówi Wład.
Pod koniec marca, po miesiącu, mieszkańcy wsi Jahidne wyszli z piwnicy, ale dzieci nie mają już szkoły, a ludzie nie mają gdzie mieszkać.
- Wszystko z domu wynieśli. Wszystko. Muszle klozetowe, pralki. Chyba nigdy tego nie widzieli. To są zwierzęta, zwierzęta - podkreśla starszy mężczyzna.
Mieszkańcy wsi Jahidne wodę mają teraz ze studni, prądu nie mają wcale. A ich domy nie mają dachów i ścian. Sami sobie z odbudową nie poradzą.
- Proszę, pomóżcie nam. Mamy dzieci, nie mamy okien, nie mamy drzwi, potrzebujemy pomocy - apeluje jedna z kobiet.
Ich domy są zrujnowane, ich życia złamane, a wspomnienia wyryte w pamięci jak napisy w piwnicy z koszmaru, który naprawdę się wydarzył.
Autor: Katarzyna Górniak / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN