Sama wygrała życie, teraz walczy dla innych. Jagna ma dopiero siedem lat i to są lata spędzone głównie na szpitalnych korytarzach. To właśnie tam będzie zbierała na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Bo gdyby nie akcja stworzona przez Jurka Owsiaka, nie byłoby księżniczki o wielkim sercu.
W szpitalu ma status księżniczki, bo nikt nie nosi korony jak Jagienka. Nieważne, że korona to opaska wyciągu. Kwiaty wiele potrafią zmienić. - Lubię je nosić, bo lubię kolor różowy, no i zasłaniają tę opaskę, bo opaska mi się średnio podoba - tłumaczy Jagaienka.
Dziewczynka dzielnie znosi wszystko. Także treningi chodzenia po korytarzach olsztyńskiego szpitala, z nieodłącznym wyciągiem, który prostuje jej kręgosłup. Musi być w formie, bo właśnie została wolontariuszką Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
- Będę chodziła po wszystkich oddziałach w tym szpitalu i każdemu będę dawała serce - opowiada dziewczynka o planach na niedzielę. - Bardzo się cieszę, że będę zbierała, bo będę pomagać innym dzieciom i dlatego, bo to będzie mój pierwszy raz w życiu - dodaje.
Skierowana do hospicjum
Jagna do niedawna mogła o chodzeniu marzyć. Dziewczynka urodziła się z wrodzoną łamliwością kości. - W drugiej dobie lekarze zauważyli, że ręka dziecka jest złamana - opowiada Małgorzata Hursztyn, matka dziewczynki. Jagienka cierpi także na ekstremalną deformację kręgosłupa, która postępowała tak, że dziecko nie mogło już oddychać.
- Nikt nie chciał podjąć się leczenia dziecka. Jagienka została skierowana do hospicjum. Mieliśmy informację, że dziecku nie da się pomóc - dodaje matka.
W październiku szansę na życie dali Jagience lekarze ze specjalistycznego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie. Po trudnej operacji podpięli głowę dziecka do wyciągu grawitacyjnego. Kręgosłup w dzień i w nocy prostują ciężarki. Ze względu na łamliwość kości, nie mogą być zbyt ciężkie.
- Jagienka została rozciągnięta na 12 centymetrów. Jest 12 centymetrów wyższa, więc różnicę widać gołym okiem - mówi pani Małgorzata.
- Na początku nie było fajnie, ale po prostu teraz to już jest wszystko dobrze, i wszystko fajnie - dodaje dziewczynka.
Wielka puszka na Finał WOŚP
Jagienka trenuje liczenie przed WOŚP. W końcu powierzono jej ogromną puszkę.
- Myślę, ze będę miała siłę i w ogóle i postaram się uzbierać całą, bo im więcej, tym lepiej. Wiem, że w tym roku będą dla takich małych dzieci, takich dopiero po urodzeniu i dla nich zbieram. Na pewno dam radę - zapewnia dziewczynkę.
- Ona najbardziej docenia, co to znaczy leczenie, co to znaczy sprzęt - komentuje dr n. med. Krystyna Piskorz-Ogórek.
Każdy oddział olsztyńskiego szpitala ma coś od WOŚP. Jeden z oddziałów ma Jagienkę. - Serdecznie wszystkich zapraszam na 26. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - mówi dziewczynka.
A księżniczce się nie odmawia.
Autor: Renata Kijowska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN