Sześciu Nigeryjczyków zatrzymanych. Oszukiwali na generała, albo na kapitana statku, albo na agenta tajnych służb. Mężczyźni kłamali też, że są Amerykanami. Kobiety dawały się nabrać i tym sposobem oszuści zarobili co najmniej milion złotych.
Przedstawiali się jako oficerowie amerykańskiej armii, agenci tajnych służb albo kapitanowie statków. W rzeczywistości są zwykłymi oszustami, którzy dwa lata temu przylecieli do Polski z Nigerii, aby być bliżej swoich ofiar. - Wzbudzali uczucia, nawiązywali romanse z kobietami, po czym wykorzystywali ich ufność po to, aby wyłudzić od nich pieniądze - opowiada podkom. Przemysław Ratajczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Sześciu Nigeryjczyków zostało zatrzymanych w wynajmowanych w Warszawie mieszkaniach. Policja trafiła na nich po doniesieniach od oszukanych Polek, które poznanym przez internet mężczyznom przekazywały pieniądze i wtedy ślad po oszustach się urywał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Rozbili międzynarodową grupę odpowiedzialną za wyłudzenia. "Swoje ofiary wciągali w psychologiczną grę"
Wystarczy zrobić przelew
Policja ma dowody na wyłudzenie od oszukanych kobiet co najmniej miliona złotych. Obcokrajowcy szukali swoich ofiar na portalach społecznościowych albo po prostu pisali do nich maile. Pani Katarzyna nie dała się oszukać. - Historia trwała chyba z 9 miesięcy, zanim mnie poprosił o pieniądze - zdradza.
Rzekomy amerykański major miał utknąć w Afganistanie, dlatego poprosił poznaną przez internet Polkę o pomoc. - Może wylecieć, ale musi przekazać nagrodę, którą otrzymał od amerykańskiego rządu, no i tę nagrodę ja mogę jakby przetrzymać, tylko muszę uiścić pewne opłaty - opowiada Katarzyna Kant-Wysocka.
Pani Katarzyna nie zapłaciła. Jak mówi - pisała z oszustem z ciekawości. Chciała wiedzieć, jaki powód wymyśli, aby zażądać od niej pieniędzy. Te bywają bardzo różne. - Po drodze dochodzi do wypadku samochodowego, no i potrzebują pieniędzy na naprawę samochodu, czasem kogoś potrącą tym samochodem w trakcie wypadku, więc trafiają do aresztu i potrzebują pieniędzy na kaucję - wylicza Piotr Konieczny z portalu niebezpiecznik.pl. - To taka gra psychologiczna i znalezienie odpowiedniego punktu czułego, który zadziała - wyjaśnia oficer operacyjny Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości.
Według policyjnych ustaleń niektóre z ofiar płaciły oszustom z Nigerii nawet po kilka razy. - Trwało to zazwyczaj dotąd, dopóki się kobiety nie zorientowały, że były oszukiwane - podkreśla podkom. Krzysztof Wrześniowski z Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości. Pięciu z zatrzymanych Nigeryjczyków zostało aresztowanych na trzy miesiące. Czeka ich proces i wieloletnia odsiadka.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN