To jedna z najtrudniejszych akcji w historii. Ratownicy rozbudowują bazę przy wejściu do jaskini

18.08.2019 | To jedna z najtrudniejszych akcji w historii. Ratownicy rozbudowują bazę przy wejściu do jaskini
18.08.2019 | To jedna z najtrudniejszych akcji w historii. Ratownicy rozbudowują bazę przy wejściu do jaskini
Robert Jałocha | Fakty TVN
18.08.2019 | To jedna z najtrudniejszych akcji w historii. Ratownicy rozbudowują bazę przy wejściu do jaskiniRobert Jałocha | Fakty TVN

Dwaj grotołazi utknęli pół kilometra poniżej wejścia do Jaskini Wielkiej Śnieżnej w Tartach. Drogę ucieczki odcięła im woda. Nie ma z nimi kontaktu, nie wiadomo, w jakim są stanie. Wiadomo, że ratownicy podjęli decyzję o zbudowaniu bazy przy wejściu do jaskini, bo spodziewają się, że akcja ratunkowa długo potrwa.

Ratownicy muszą się przygotować na długą akcję ratunkową. Już zdecydowano o tym, by rozbudować bazę przy wejściu do jaskini.

Helikopter to jedyny środek transportu, który pozwala na to, by szybko i sprawnie dostać się w rejon Jaskini Wielkiej Śnieżnej. Po wyjściu ze śmigłowca ratownicy mają do pokonania jedynie krótkie podejście. Na odpoczynek nie ma tu jednak czasu.

Wszyscy, którzy docierają w miejsce akcji, natychmiast włączają się w poszukiwania dwóch zaginionych w jaskini grotołazów.

- Obawiamy się co najmniej o ich stan zdrowia, ale nie możemy ukrywać, że obawiamy się także o ich życie - mówi Jan Krzysztof, naczelnik TOPR.

Kontakt z taternikami urwał się w sobotę. O tym, że są w tarapatach, ratowników poinformowali pozostali uczestnicy wyprawy eksploracyjnej. Z ich relacji wynika, że sześcioosobowa grupa zeszła do Jaskini Wielkiej Śnieżnej w czwartek o godzinie 20. W krytycznym momencie grotołazi znaleźli się 500 metrów poniżej wejścia. Tam dwuosobowy zespól postanowił ruszyć wąskim korytarzem. Gdy po jego spenetrowaniu mężczyźni chcieli wrócić, okazało się, że przejście jest zalane.

- Jak jest ulewa, to wtedy może nagle przyjść fala, która spowoduje, że miejsce, które jest suche, staje się nie do przejścia - opisuje grotołaz i taternik Apoloniusz Rajwa.

Determinacja ratowników

By dotrzeć w rejon, gdzie uwięzieni są grotołazi, ratownicy potrzebują około ośmiu godzin od momentu wejścia do jaskini. Jeszcze więcej wysiłku trzeba włożyć w przygotowanie drogi ewakuacji.

- Przeciągniecie ratowanych w tych ciasnych korytarzach jest niezwykle trudne. W tej chwili, mimo że mniej więcej znamy rejon, gdzie mamy ich poszukiwać, dotarcie do nich jest niezwykle trudne, mogą się tam dostać tylko najszczuplejsi ratownicy - tłumaczy Jan Krzysztof.

Na miejscu widać przede wszystkim ogromną determinację ratowników. Kiedy reporter "Faktów" dotarł do wejścia do jaskini, w środku pracowało już 21 osób. Kolejnych 9 ratowników było w drodze helikopterem TOPR.

Zarządzanie dysponowanymi siłami może być kluczowe, bo - jak oceniają ratownicy - akcja może porwać nawet kilka dni. TOPR już poprosiło o wsparcie strażaków i szybko je otrzymali.

- Wszystkie informacje, które otrzymujemy od strażaków, którzy są na miejscu, mówią o tym, że warunki są bardzo niebezpieczne, co wymaga staranności przeprowadzenia tej akcji - mówi kpt. Bogusław Szydło z Komendy Wojewódzkiej PSP w Krakowie.

Ładunki wybuchowe

Służby ratunkowe rozważają różne możliwości. Nawet to, by w jaskini użyć ładunków wybuchowych.

- Wydaje się, że w tej chwili jedyną metodą dotarcia do nich jest szereg bardzo skomplikowanych działań pirotechnicznych. Mamy naszych pirotechników na miejscu, są materiały do tego potrzebne, ale będzie to zajmować bardzo dużo czasu - uważa Jan Krzysztof.

Czas ma tu ogromne znaczenie. Temperatura w jaskini to około 4 stopni Celsjusza. W takich warunkach grotołazi słabną z każdą godziną.

- Jeżeli osłabną na tyle, że przez wszystkie trudności, jakie mamy w jaskini, ratownicy będą musieli ich transportować, to akcja będzie bardzo długa i bardzo męcząca - ocenia Maciej Cepin, taternik i operator TVN24.

Ratownicy zdają już sobie sprawę z tego, że jedna z najtrudniejszych akcji ratownictwa górskiego w historii.

Autor: Robert Jałocha / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Sędzia Przemysław Radzik mówi, że nadal zamierza pełnić swoją funkcję. Właśnie odwołał go minister sprawiedliwości. Sędzia Radzik był zastępcą rzecznika dyscyplinarnego sędziów, został nim dzięki Zbigniewowi Ziobrze, a wsławił się represjonowaniem niezależnych sędziów. Obecnie uważa, że istnieje przestępczy związek między sędziami i politykami, którzy chcą zmienić ustrój państwa.

Przemysław Radzik odwołany z funkcji, ale nie zamierza ustąpić. Uważa, że istnieje spisek przeciw państwu

Przemysław Radzik odwołany z funkcji, ale nie zamierza ustąpić. Uważa, że istnieje spisek przeciw państwu

Źródło:
Fakty TVN

Ostrowiec Świętokrzyski i trudne wejście w dorosłość 18-latków z domu dziecka. Mieli razem zamieszkać w jednym domu i w końcu zacząć być samodzielni, ale ich przyszli sąsiedzi nie chcą sąsiadować z "taką bandą", więc domu nie będzie.

18-latkowie z domu dziecka mieli zamieszkać w jednym domu. Ich sąsiedzi nie chcieli "hałaśliwych orgii"

18-latkowie z domu dziecka mieli zamieszkać w jednym domu. Ich sąsiedzi nie chcieli "hałaśliwych orgii"

Źródło:
Fakty TVN

Przedwyborczy zegar tyka. Pozostało 41 dni do pierwszej tury wyborów prezydenckich. Dla kandydatów oznacza to obowiązki związane z kampanią. A dla wyborców - obowiązki związane z głosowaniem. Można już między innymi dopisywać się do spisu wyborców czy zgłaszać chęć głosowania korespondencyjnego. Kto, gdzie i jak? Odpowiedzi na najważniejsze pytania - a także to, co słychać na kampanijnym szlaku, w naszym raporcie.

Głosowanie za 41 dni. Co warto wiedzieć o kalendarzu wyborczym?

Głosowanie za 41 dni. Co warto wiedzieć o kalendarzu wyborczym?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

"Trenuj z wojskiem" to projekt Ministerstwa Obrony Narodowej polegający na organizacji dobrowolnych, praktycznych i bezpłatnych szkoleń dla każdego. To też wstęp, jak zapowiada minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, do organizacji dobrowolnych, powszechnych szkoleń wojskowych, które planuje rząd.

Rozpoczęła się kolejna edycja szkoleń "Trenuj z wojskiem"

Rozpoczęła się kolejna edycja szkoleń "Trenuj z wojskiem"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Amerykańska misja pomocy dla Ukrainy w zakresie obecności w bazie w Jasionce się kończy, ale żołnierze amerykańscy zostają w Polsce - w innych miejscach - a zatem jest to wzmocnienie siły i obronności państwa polskiego - powiedział w "Faktach po Faktach" wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.

Szef MON: przeniesienie żołnierzy USA z Jasionki w inne miejsca w Polsce to wzmocnienie naszego kraju

Szef MON: przeniesienie żołnierzy USA z Jasionki w inne miejsca w Polsce to wzmocnienie naszego kraju

Źródło:
TVN24

- Poziom ceł w Stanach Zjednoczonych został podniesiony do poziomu z przełomu XIX i XX wieku. To jest we współczesnej historii stosunków międzynarodowych rzecz po prostu niesłychana - mówił w "Faktach po Faktach" prof. Dariusz Rosati, ekonomista, były członek Rady Polityki Pieniężnej. Z kolei dr Sławomir Dudek nazwał cła "kulami, które lecą we wszystkie strony".

"To kule, które lecą we wszystkie strony"

"To kule, które lecą we wszystkie strony"

Źródło:
TVN24

Demokraci po porażce Kamali Harris i po trudnej kampanii ze zmianą kandydata wydają się być w rozsypce. Brakuje silnego głosu sprzeciwu wobec chaotycznej polityki, który skupiłby jej przeciwników, ale wystawił się też na wściekłe ataki i groźby Trumpa. To także słabość republikanów, bo Kongres pod ich wodzą zadowolił się rolą marionetki Białego Domu.

Co robi amerykańska opozycja? Wyborcy demokratów są z nich wyjątkowo niezadowoleni

Co robi amerykańska opozycja? Wyborcy demokratów są z nich wyjątkowo niezadowoleni

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Pytanie z szokującą odpowiedzią: jak dużą część swojej pensji musi przeznaczyć młody Hiszpan lub Hiszpanka, aby wynająć mieszkanie? Odpowiedź: 94 procent. Takie dane kilka lat temu podawał słynny dziennik "El Pais". I można odnieść wrażenie, że w międzyczasie sytuacja tylko się pogorszyła. W ciągu dekady ceny najmu wzrosły dwukrotnie. Z tego powodu na ulice wyszły setki tysięcy ludzi. Protestujący mówią wprost: "właściciele nieruchomości wykopują zwykłych ludzi z mieszkań, by zrobić miejsce dla turystów".

"Zwrócą to, co ukradli". Na ulicach wrze, może pojawić się bezprecedensowy podatek 

"Zwrócą to, co ukradli". Na ulicach wrze, może pojawić się bezprecedensowy podatek 

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS