Gdy wybuchała wojna, Polacy ruszyli z pomocą dla uchodźców z Ukrainy. Jak to wygląda teraz?

Źródło:
Fakty TVN

Świat podziwiał polską solidarność w lutym rok temu, kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę. Wtedy tysiące Polaków pojechało pomagać na granicy, potem na dworcach, a w końcu w swoich domach przyjmując wszystkich, którzy uciekali przed wojną. To było 542 dni temu. Jak jest dzisiaj?

Blisko rok temu w hotelu Mieszko w Gorzowie Wielkopolskim swój nowy dom znalazło ponad trzysta osób - głównie kobiety z dziećmi. Teraz też jest tam tłoczno. - Kiedy jechałam z Ukrainy, to miałam jedno dziecko, które miało cztery miesiące w jednej ręce, a drugie dziecko, które ma 9 lat w drugiej i dobrze, że nas tak tutaj przyjęli - wspomina Tatiana Saczkowska.

Tuż po rosyjskim ataku na Ukrainę właściciel hotelu ani chwili się nie wahał i przyjął uciekających przed wojną Ukraińców, zamiast zapraszać turystów. Stworzyli tam wielką rodzinę. - My nie liczymy na wdzięczność. My liczymy właściwie na współpracę, która jest niemalże ze wszystkimi. Są bardzo życzliwi, grzeczni, pomocni. Nie mogę powiedzieć złego słowa o mieszkańcach w naszym hotelu - podkreśla Les Gondor, prezes hotelu.

Gościom, oprócz miejsc do spania, trzeba zapewnić posiłki, pomoc medyczną czy prawną. Wszystko kosztuje jeszcze więcej niż przed rokiem, ale nikt się nie poddaje. W hotelu trwa remont, by przyjąć kolejnych 80 osób. - Wierzę, że Ukraina wygra i wszyscy wrócimy do domu. Bardzo jestem wdzięczna Polsce i Polakom, którzy nam pomagają - mówi Olha Moiseienko.

Zobacz także: Kanada ma nowy program imigracyjny dla obywateli Ukrainy

Niedługo trzeba będzie pomyśleć też o pieniądzach potrzebnych na ogrzewanie. W internecie trwa zbiórka. - Ten hotel jest w tej chwili po prostu jak Arka Noego, jest takim ogromnym azylem, wsparciem - zaznacza Agnieszka Holland, reżyserka.

Pomoc w nauce języka, czy w znalezieniu domu

Minęło już półtora roku od chwili, gdy zaczął się ukraiński koszmar i wsparcia Polaków. - Na samym początku była to pomoc natychmiastowa, która była potrzebna na granicach, w ośrodkach recepcyjnych, takie podstawowe produkty, podstawowa pomoc, a teraz już pomagamy w sposób bardziej związany z pomocą integracyjną, nauką języka - wyjaśnia Helena Krajewska z Polskiej Akcji Humanitarnej.

Od początku wojny do Polski z Ukrainy wjechało ponad 14 i pół miliona Ukraińców, wyjechało 13 milionów. Ci, którzy zostali - dzięki między innymi Fundacji Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej - mogą nauczyć się polskiego, skończyć kurs opiekunki, kosmetyczny albo zrobić prawo jazdy.

Pani Natalia Skrypka i jej dwaj synowie znaleźli mieszkanie dzięki pomocy fundacji. - Opłacamy kaucję i pierwszy czynsz w mieszkaniu, a potem przez kolejne 5 miesięcy połowę czynszu - informuje Jan Wysocki z Fundacji Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej.

Czytaj też: Co się dzieje z ukraińską kontrofensywą?

19 sierpnia to Międzynarodowy Dzień Pomocy Humanitarnej. Tej pomocy potrzebują ludzie w wielu zakątkach świata - pomocy w dotarciu do wody pitnej, jedzenia, leków, a niekiedy pomocy w nauce najzwyklejszych dla nas czynności.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Słowo "bezpieczeństwo" odmieniali w czwartek przez wszystkie przypadki wszyscy prowadzący kampanię wyborczą. W drugim zdaniu dodając, że trzeba tonować emocje i unikać agresywnego języka. Jednocześnie Prawo i Sprawiedliwość i Platforma Obywatelska opublikowały internetowe spoty podgrzewając nastroje.

Z jednej strony wzajemne oskarżenia, z drugiej apele o tonowanie emocji. "Ludzie nie chcą tej polsko-polskiej wojny"

Z jednej strony wzajemne oskarżenia, z drugiej apele o tonowanie emocji. "Ludzie nie chcą tej polsko-polskiej wojny"

Źródło:
Fakty TVN

Władimir Putin jest ścigany przez Międzynarodowy Trybunał Karny za zbrodnie wojenne. W Chinach podejmowany jest jednak jak światowy przywódca i słyszy, że oba państwa to "dobrzy sąsiedzi, przyjaciele i partnerzy". Na froncie w Ukrainie Rosjanie atakują. Ukraińcy są w defensywie.

Władimir Putin z wizytą w Chinach. "Sytuacja strategiczna Rosji byłaby dużo trudniejsza, gdyby nie Chiny"

Władimir Putin z wizytą w Chinach. "Sytuacja strategiczna Rosji byłaby dużo trudniejsza, gdyby nie Chiny"

Źródło:
Fakty TVN

Przed nim są jeszcze tysiące kilometrów przez całą Europę. Z namiotem, na pożyczonym rowerze, jedzie do Lizbony. Cel to zebranie pieniędzy - 330 tysięcy złotych - na operację starszego brata.

Maciej Pelc jedzie pożyczonym rowerem do Lizbony, by zebrać pieniądze na operację brata

Maciej Pelc jedzie pożyczonym rowerem do Lizbony, by zebrać pieniądze na operację brata

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Kupcy oceniają straty po pożarze w kompleksie handlowym przy Marywilskiej 44 w Warszawie. Są zrozpaczeni, bo z dorobku ich życia nic nie zostało. Firma, do której należy hala, zamierza ją odbudować.

Pożar hali Marywilska 44 to dramat dla kupców i ich rodzin. "Firma budowana od 20 lat poszła z dymem"

Pożar hali Marywilska 44 to dramat dla kupców i ich rodzin. "Firma budowana od 20 lat poszła z dymem"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Można powiedzieć, że Mateusz Morawiecki złożył sam na siebie doniesienie do prokuratury, podpisując decyzję, na którą wydano dziesiątki milionów złotych, bez jakiejkolwiek podstawy prawnej - mówił szef KPRM Jan Grabiec o zgodzie byłego premiera na przeprowadzenie wyborów kopertowych. Skomentował też najnowszy spot Platformy Obywatelskiej, który wzbudził w czwartek wiele kontrowersji.

"Morawiecki złożył sam na siebie doniesienie do prokuratury"

"Morawiecki złożył sam na siebie doniesienie do prokuratury"

Źródło:
TVN24, PAP

- To jest zawsze to pytanie: kto miałby w tym interes? - zastanawiał się w "Faktach po Faktach" były sekretarz stanu w MON Janusz Zemke, odnosząc się do ataku na premiera Słowacji Roberta Ficę. Prezes Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego Jerzy Marek Nowakowski zwracał uwagę, że "polityka słowacka jest przepełniona złymi emocjami".

Echa zamachu na Roberta Ficę. "Polityka słowacka jest przepełniona złymi emocjami"

Echa zamachu na Roberta Ficę. "Polityka słowacka jest przepełniona złymi emocjami"

Źródło:
TVN24

Zoran Djindjic, prozachodni premier Serbii, był ostatnim dotąd szefem rządu w Europie postrzelonym w zamachu. On nie przeżył. Było to 21 lat temu. W Europie polityczne spory rzadko kończą się pociągnięciem za spust. Nic dziwnego, że wczorajsze doniesienia o ciężkim postrzeleniu premiera Słowacji Roberta Ficy błyskawicznie obiegły światowe media, które starały się dociec, jak do tego doszło i jakie może mieć to konsekwencje.

Światowe media o ataku na Roberta Ficę. "Żaden zamach na przywódcę nie jest nieszkodliwy"

Światowe media o ataku na Roberta Ficę. "Żaden zamach na przywódcę nie jest nieszkodliwy"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Było kilka minut przed 15, gdy w mediach pojawiły się pierwsze informacje o zamachu na szefa słowackiego rządu. - Premier upadł obok barierek. To koszmar. To niemożliwe, że doszło do tego na Słowacji - powiedziała dziennikarzom świadek zdarzenia. - Wydarzyło się coś, z czego nie zdajemy sobie jeszcze sprawy. Fizyczny atak na premiera jest także atakiem na demokrację - mówi prezydent Słowacji Zuzana Czaputova i apeluje o powstrzymanie nienawistnej retoryki.

"Premier upadł obok barierek. To koszmar. Nigdy się z tego nie przebudzę"

"Premier upadł obok barierek. To koszmar. Nigdy się z tego nie przebudzę"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Ranni bojownicy Hamasu leczą się w tureckich szpitalach, jak sam przyznał prezydent Turcji. To tylko potwierdza zdanie Białego Domu, że izraelska ofensywa nie zniszczy grupy. Premier Izraela idzie jednak w zaparte, nie dając nadziei na wstrzymanie ofensywy w Rafah. - Albo my, Izrael, albo oni, potwory z Hamasu - stwierdził Benjamin Netanjahu.

Bojownicy Hamasu leczą się w Turcji. Erdogan: nigdy nie postrzegałem Hamasu jako organizacji terrorystycznej

Bojownicy Hamasu leczą się w Turcji. Erdogan: nigdy nie postrzegałem Hamasu jako organizacji terrorystycznej

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS