Dla osób z autyzmem to jedyny dom. Niepewny los Farmy Życia w Więckowicach

21.09.2019 | Dla osób z autyzmem to jedyny dom. Niepewny los Farmy Życia w Więckowicach
21.09.2019 | Dla osób z autyzmem to jedyny dom. Niepewny los Farmy Życia w Więckowicach
Renata Kijowska | Fakty TVN
21.09.2019 | Dla osób z autyzmem to jedyny dom. Niepewny los Farmy Życia w WięckowicachRenata Kijowska | Fakty TVN

Podkrakowski ośrodek dla dorosłych osób z autyzmem to nie jest zwykła placówka, ale dom. Jedyny jaki mają i jaki mogą stracić. Pieniędzy od państwa jest tak mało, że właściwie nie wiadomo jak je dzielić. Mnożą się za to obawy, że Farmę trzeba będzie zamknąć.

Na Farmie Życia w Więckowicach mieszkają tylko osoby dorosłe. Adam ma 40 lat i autyzm. Mieszka na Farmie Życia, czyli jedynym w Polsce domu całodobowej pomocy dla osób z autyzmem. Mieszkańcy Farmy nie daliby sobie rady nigdzie indziej.

Dom rzeczywiście jest wszystkim i dla nich, i dla rodziców w wieku siedemdziesiąt plus, którzy chcieli zapewnić swoim dzieciom bezpieczne miejsce. Choć Farma Życia świetnie działa, to jednak bezpiecznie nie jest.

- My wszyscy to wiemy, że nam nie wolno umrzeć. Ja mówię, że my jesteśmy chyba jedynymi rodzicami, którzy gdzieś tam z tyłu myślą o tym, że byłoby może lepiej, żeby nasze dzieci przed nami odeszły - tłumaczy pani Bogusława Kandzia, mama Łukasza.

"To nie jest strach. To obsesja"

- Jeżeli to padnie, to nasze dzieci... no, czeka je, że tak powiem, straszny los - dodaje pani Alina Perzanowska, mama Michała i prezes Fundacji "Wspólnota Nadziei".

Skąd ta obawa? Farma działa od 14 lat. Państwo dopłaca do zajęć w ciągu dnia, jednak za funkcjonowanie domu państwo nie płaci już nic. Miejskie Ośrodki Pomocy Społecznej dają, ile mogą. Mieszkańcy dają swoje renty, ale budżet nie może się domknąć, więc w miejscu, gdzie terapeuta powinien być na każde zawołanie, nie ma żadnego.

- Mamy pielęgniarkę raz na tydzień. Cztery godziny układa leki - mówi pani Alina Perzanowska.

Opiekunowie zatrudniani za najniższą pensję nie wytrzymują ciężkiej pracy i odchodzą. Jeśli odejdzie ktoś jeszcze, to Farmę Życia trzeba będzie zamknąć. Co się stanie z mieszkańcami?

- To nie jest strach. To obsesja. To, co tu jest, takie piękne, to wyrosło ze strachu naszego. Przecież my się starzejemy - tłumaczy pani Bogusława Kandzia.

Konieczne jest dodatkowe dofinansowanie, ale brakuje ustawy, która wyodrębniałaby specjalistyczne domy dla osób z autyzmem i pozwalała przeznaczać na nie konieczne, realne, wysokie fundusze.

Autor: Renata Kijowska / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: tvn24