"Jaka prawda nie może wyjść na jaw?". Próba wyjaśnienia tajemnicy w filmie "Estonia - katastrofa na morzu"

10.12.2020 | "Jaka prawda nie może wyjść na jaw?". Próba wyjaśnienia tajemnicy w filmie "Estonia - katastrofa na morzu"
10.12.2020 | "Jaka prawda nie może wyjść na jaw?". Próba wyjaśnienia tajemnicy w filmie "Estonia - katastrofa na morzu"
Jarosław Kostkowski | Fakty TVN
10.12.2020 | "Jaka prawda nie może wyjść na jaw?". Próba wyjaśnienia tajemnicy w filmie "Estonia - katastrofa na morzu"Jarosław Kostkowski | Fakty TVN

Prom Estonia wypłynął w ostatni rejs 26 lat temu. Zatonął w nocy - zginęło ponad 850 osób. Przez lata katastrofa obrosła mitami i teoriami spiskowymi. Zagadkę próbuje rozwiązać dokument Discovery, który można oglądać na platformie Player. Serwis discovery+ jest już w Polsce.

Morze chroni swoje tajemnice - katastrofa promu Estonia to jedna z tych największych. Prawda jest głęboko skrywana, leży nie tylko na dnie morza.

Zobacz więcej: Estonia - katastrofa na morzu - discovery+ w serwisie Player.pl

Bliskim ofiar obiecano, że prom zostanie podniesiony. Wydobycie ciał nie wydawało się też skomplikowane.

- Widać było, że uciekali, niektórzy byli w szlafrokach, zwłoki były dobrze zachowane, kobiety miały umalowane usta - opisuje po latach jeden z nurków.

Rodziny pozbawiono tej nadziei - zwłok ofiar nie wydobyto. Później zaczęło przybywać wątpliwości. Wielu ze 137 ocalałych nigdy nie przesłuchano. Zaskakuje więcej rzeczy. Zanim prom zaczął tonąć, słyszano dwa uderzenia. Woda pod pokładem miała się też pojawić przed oderwaniem dziobowej furty.

W Szwecji film dokumentalny "Estonia - katastrofa na morzu" wywołał poruszenie. Teraz można go zobaczyć w discovery+, dostępnym w Polsce w serwisie Player.pl.

- To są oryginalne absolutnie produkcje. (...) Polska jest w pierwszych rynkach, na których zadebiutowało discovery+ - podkreśla Kasia Kieli, prezes i dyrektor zarządzająca Discovery EMEA.

- Wspaniałe jest to, że to są programy cudowne, bo edukacyjne. To są programy, które pokazują świat - podkreśla Martyna Wojciechowska.

Piotr Barasiński na własną rękę podejmował próby wydobycia zwłok jeden z ofiar, ale mu w tym przeszkodzono. - Co się przed nami ukrywa, jaka prawda nie może wyjść na jaw? - zastanawia się.

To historia, która coraz mocniej porusza.

Autor: Jarosław Kostkowski / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: "Estonia - katastrofa na morzu", prod. Discovery Inc.

Pozostałe wiadomości

W tej historii obywatele stanęli na wysokości zadania i obezwładnili złodzieja w Poznaniu. Policjanci, którzy znajdowali się w pobliżu, stali akurat w kolejce po kebab i nie pomogli. Uwierzyć w to nie mogą nawet ich koledzy po fachu, więc jest wewnętrzne postępowanie.

Przechodzień obezwładnił złodzieja. Policjanci, którzy byli w pobliżu, nie pomogli, bo jedli kebaba

Przechodzień obezwładnił złodzieja. Policjanci, którzy byli w pobliżu, nie pomogli, bo jedli kebaba

Źródło:
Fakty TVN

Ukraina ma metale ziem rzadkich, zawierające pierwiastki takie jak lantan, cer, erb i lit, jak i inne cenne surowce, w tym grafit. Jednak metali ziem rzadkich Ukraina nie wydobywa ze względów technologicznych i ekonomicznych. Nie zraża to Donalda Trumpa, który chce, aby Ukraina dopuściła amerykański kapitał w celu wydobycia cennych rud.

Amerykanie chcą ukraińskich metali ziem rzadkich, ale ich się w Ukrainie w ogóle nie wydobywa

Amerykanie chcą ukraińskich metali ziem rzadkich, ale ich się w Ukrainie w ogóle nie wydobywa

Źródło:
Fakty TVN

Jest pierwszą Polką w historii i jedną z niewielu kobiet na świecie, które zdobyły Koronę Himalajów i Karakorum, co oznacza, że wspięła się na wszystkie 14 ośmiotysięczników. Nie miała żadnego wsparcia od sponsorów. Dorota Rasińska-Samoćko zrobiła to wszystko w zaledwie 3 lata. Niedawno odebrała Kolosa - najważniejszą polską nagrodę przyznawaną podróżnikom, żeglarzom i alpinistom.

Dorota Rasińska-Samoćko pierwszą Polką, która zdobyła Koronę Himalajów i Karakorum. Bez wsparcia sponsorów

Dorota Rasińska-Samoćko pierwszą Polką, która zdobyła Koronę Himalajów i Karakorum. Bez wsparcia sponsorów

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Przedszkolny plac zabaw, boisko i drzewa - tak wygląda dzisiaj samo centrum Łodzi. Urzędnicy chcą to zmienić i w tym miejscu zbudować łącznik między dwiema ulicami, by zapewnić łatwiejszy dostęp z parkingu do reprezentacyjnej części miasta. Rodzice mówią: nie kosztem dzieci.

Dzieci z przedszkola w Łodzi mogą stracić plac zabaw i boisko. Urząd chce zbudować przejście łączące ulice

Dzieci z przedszkola w Łodzi mogą stracić plac zabaw i boisko. Urząd chce zbudować przejście łączące ulice

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Nasze stanowisko wobec ochrony życia nienarodzonego jest jasne. My zawsze staliśmy na stanowisku ochrony każdego życia nienarodzonego - powiedziała w "Faktach po Faktach" Anna Bryłka, europosłanka Konfederacji. Jak stwierdziła, w Polsce kwestia aborcji ciąży poczętej w wyniku gwałtu to "sprawa marginalna". Posłanka Koalicji Obywatelskiej Aleksandra Kot mówiła, że argumenty Konfederacji "pomijają podmiotowość kobiety".

Pytanie o aborcję po gwałcie. Bryłka: to jest sprawa marginalna

Pytanie o aborcję po gwałcie. Bryłka: to jest sprawa marginalna

Źródło:
TVN24

Będę prosił w najbliższych dniach na piśmie, aby pan prezydent już zechciał się wstrzymać od realizacji moich wniosków w sprawie ambasadorów - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Sikorski: będę wycofywał wnioski o nominacje ambasadorskie

Sikorski: będę wycofywał wnioski o nominacje ambasadorskie

Źródło:
TVN24

Delegacja francuskiej skrajnej prawicy przyleciała do Izraela na konferencję o przeciwdziałaniu antysemityzmowi. Kongresowi przewodniczy premier Benjamin Netanjahu, a francuskiej delegacji Jordan Bardella, przewodniczący Zjednoczenia Narodowego. Nie wszystkim środowiskom żydowskim taka forma pracy u podstaw się podoba.

Delegacja francuskiej skrajnej prawicy wzięła udział w konferencji o przeciwdziałaniu antysemityzmowi

Delegacja francuskiej skrajnej prawicy wzięła udział w konferencji o przeciwdziałaniu antysemityzmowi

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Blisko dwa tysiące osób trafiło w ręce policji w związku z antyrządowymi protestami w Turcji. Wśród zatrzymanych są dziennikarze. Jeden z korespondentów BBC został oskarżony o "stanowienie zagrożenia dla porządku publicznego". Mark Lowen został deportowany do Wielkiej Brytanii. Władze uderzają też w lokalne media. Czterech nadawców za relacjonowanie protestów zostało ukaranych grzywnami.

Turcja nie tylko tłumi antyrządowe protesty, ale też ucisza media. "Jesteśmy karani za to, że wykonujemy swoją pracę"

Turcja nie tylko tłumi antyrządowe protesty, ale też ucisza media. "Jesteśmy karani za to, że wykonujemy swoją pracę"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS