Nie ma żadnych szczegółowych przepisów bezpieczeństwa, nie były dotąd kontrolowane i nie każdy da się otworzyć od środka. Czym są escape roomy i jak wyglądają te bezpieczne?
- Idziecie za chwilę do Planety Małp. Drzwi, przez które wejdziecie, będą cały czas otwarte. Nie stosujemy żadnego klucza, to nie jest waszym celem - opisuje grę Rafał Świątkowski z Escape Room "Locked Up".
Po koniecznym przeszkoleniu z zasad i bezpieczeństwa celem naszej ekipy "Faktów" TVN było rozwiązanie kolejnych zadań i dotarcie do medalionu. Pierwsza zagadka: od czego zacząć? Znaleźliśmy: to napis przy podłodze.
Escape room to zabawa. Po polsku można powiedzieć, że to pokój zagadek. Często ważniejsze niż samo wyjście z niego jest wypełnienie określonego zadania.
- Chcemy nauczyć zachowania się w sposób nietypowy. Mówimy im tak: słuchajcie, w środku nie znajdziecie jasnej instrukcji. (...) Wymaga od nas kombinowania, myślenia, takiej spostrzegawczości - tłumaczy Rafał Świątkowski. - Zamiast siedzieć przed komputerem, przyjdź tu i spróbuj na żywo. Spróbuj pewnych rozwiązań. Nie będą to strzelanki - dodaje.
Zadania do wykonania
Uczestnicy, wchodząc do pomieszczenia, muszą je przeszukać. Wszystko może być wskazówką, która pozwoli rozwiązać kolejne łamigłówki, aż do szczęśliwego finału. Mają na to zwykle godzinę. Presja czasu zwiększa adrenalinę.
- Gra planszowa czy komputerowa przeniesiona w taki świat realny. Grasz, poruszasz się po pokoju, który myśmy przygotowali, można go nazwać taką planszą. Masz za zadanie wykonać jakiś cel - mówi Piotr Rożek z Escape Room "Combinator".
- Zamiast biernie oglądać jakąś historię, możemy być tym Indianą Jonesem, który rozwiązuje zagadki - twierdzi Bartosz Idzikowski z platformy Lockme.pl. - Niektórzy wolą chodzić na horrory, inni wolą przygodowe, ponieważ boją się horrorów. Dlatego w tej branży wytworzyła się szeroka gama tematyki, kategorii pokojów, które można sobie wybierać - dodaje.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Ma być bezpiecznie. Nasza ekipa "Faktów" TVN wiedziała, że drzwi są otwarte, że organizator ma nas na oku, że możemy liczyć na wsparcie.
Są escape roomy, w których drzwi się zamyka. Wtedy uczestnik musi być poinformowany, jak je natychmiast otworzyć. Gdzie znaleźć przycisk je otwierający, czasem tylko po to, by móc wyjść do toalety.
W razie awarii organizator otwiera wszystko jednym przyciskiem. W dobrych escape roomach droga ewakuacyjna musi być oznaczona. Bo jeśli mamy się bać, to tylko wtedy, gdy wybierzemy pokój w stylistyce horroru.
Integracja i zabawa dla wszystkich
Escape roomy to coś dla młodzieży i dla starszych. - Mieliśmy grupy 70 plus i też się świetnie bawiły, wychodząc na czworaka z pokoju - mówi Rafał Świątkowski
- Gra jest o tyle fajna, że wymaga integracji ze znajomymi, z rodziną. Jak idziemy do kina, to każdy ogląda sobie film, ale ogląda sam. Tutaj musimy się integrować, musimy rozmawiać, ta gra wymusza na nas współdziałanie - tłumaczy Piotr Rożek.
Każdy może wpaść na właściwy kod. - Po prostu, żeby to pokonać wspólnymi siłami, całą rodziną - mówi Joanna, klientka escape roomu. - Nie było miejsca na wypadek tak naprawdę - mówi inna klientka, Elżbieta.
Odwiedzane przez nasze kamery escape roomy były już po kontroli. Przeszły ją pomyślnie.
Autor: Renata Kijowska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN