Prokuratura apeluje do rodziców i nauczycieli o czujność. Dziwne zachowanie dzieci, zaskakujące i ryzykowne, to może być oznaka, że stają się one ofiarami śmiertelnie niebezpiecznej "gry" z Rosji. Polega ona na stawianiu dzieciom kolejnych wyzwań. Są już pierwsze przypadki samookaleczeń i namawiania do prób samobójczych.
Pięćdziesiąt dni, pięćdziesiąt zadań i śmiertelne niebezpieczeństwo - tym ma cechować się niebezpieczna "gra". - Dzieci otrzymują polecenia zadania sobie bólu, samookaleczeń, podejmowania ryzykownych zachowań - opisuje Łukasz Wojtasik z Fundacji "Dajemy Dzieciom Siłę".
"Gra" wymaga od dzieci między innymi wielogodzinnego oglądania horrorów, wstawania w środku nocy, chodzenia po torach i wysokich dachach, wielokrotnego samookaleczania się, a na końcu popełnienia samobójstwa.
Działania prokuratury
Internetowe wyzwanie dotarło już do Polski. W Rosji, gdzie gra powstała, doprowadziła do samobójstwa nawet dwustu nastolatków. - Zawsze znajdą się tacy młodzi ludzie, którzy są niezwykle niepewni siebie - tłumaczy przyczyny takich zachowań psycholog dziecięcy dr Aleksandra Piotrowska.
Takie młode osoby znalazły się w jednej ze szkół w Zachodniopomorskiem. Na swoich ramionach ostrym narzędziem wycięły symbole gry. Prokuratura Okręgowa w Szczecinie ujawniła, że prowadzi już śledztwo dotyczące namawiania trojga dzieci do targnięcia się na własne życie. Doszło do tego za pośrednictwem Internetu.
- Zwróciliśmy się do jednego z operatorów portalu społecznościowego z taką informacją, że taki mechanizm na tym portalu się pojawił, funkcjonuje i jest udostępniany. Po to, żeby administrator tego portalu mógł zareagować - mówi kom. Przemysław Kimon z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
Zareagowała też prokuratura krajowa. Zastępca Prokuratora Generalnego zwrócił się do minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej z prośbą o reakcję. Kuratorzy ostrzeżenie o niebezpiecznej grze mają przekazać dalej, do szkół. - Wszystkim placówkom, które nam podlegają, wysłaliśmy pismo. Poinformowaliśmy wychowawców, nauczycieli i, oczywiście, prosimy również o reakcję rodziców - mówi Magdalena Zarębska-Kulesza z Kuratorium Oświaty w Szczecinie.
Odpowiedzialność rodziców
To rodzice powinni wychwycić pierwsze oznaki tego, że dzieje się coś niedobrego. - Należy zwracać uwagę na każdą zauważalną zmianę w zachowaniu dziecka, nastroju, sposobie spędzania wolnego czasu - radzi dr Aleksandra Piotrowska.
- Zdecydowana większość dzieci i młodzieży w internecie się z tego śmieje, jest wobec tego krytyczna, ale musimy mieć świadomość tego, że jest grupa dzieciaków, wśród tej masy dzieci w internecie, która ma problemy, która sobie z tymi problemami nie radzi - komentuje Łukasz Wojtasik.
Ofiarami "gry" padają za granicą głównie te młodsze dzieci. - Kiedy się ma 11 czy 13 lat, to w naturalny sposób, wynika to z przebiegu rozwoju, dzieje się coś niedobrego z naszym poczuciem własnej wartości - tłumaczy dr Aleksandra Piotrowska.
Rzecznik praw dziecka zwraca z kolei uwagę na odpowiedzialność i konieczność podejmowania działań przez dorosłych - Odpowiedzialność polega na tym, że z nimi rozmawiamy, że oni ze swoimi problemami mogą przychodzić do nas - podkreśla Marek Michalak.
Autor: Katarzyna Górniak / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN