Dwunastogodzinne dyżury, setki zgłoszeń. Trudna praca cichych bohaterów

14.04.2017 | Dwunastogodzinne dyżury, setki zgłoszeń. Trudna praca cichych bohaterów
14.04.2017 | Dwunastogodzinne dyżury, setki zgłoszeń. Trudna praca cichych bohaterów
Marek Nowicki | Fakty TVN
14.04.2017 | Dwunastogodzinne dyżury, setki zgłoszeń. Trudna praca cichych bohaterówMarek Nowicki | Fakty TVN

Przyjmowanie przez telefon wezwań pomocy to wyjątkowo stresująca praca. Ten, kto dzwoni, zwykle jest zdenerwowany. Ten, kto odbiera telefon, musi mieć nerwy jak postronki. Musi szybko się zorientować w sytuacji, wysłać pogotowie lub policję, a nawet prowadzić akcję ratunkową przez telefon. Tak jak w tym przypadku niemowlęcia, które przestało oddychać.

Sierżant Sztabowy Sebastian Bawor stanął na wysokości zadania. Kiedy zadzwoniły do niego zrozpaczone matka i babcia dwumiesięcznego dziecka, które przestało oddychać, nie tylko wezwał pogotowie, ale też instruował kobiety, jak do pojawienia się pomocy masować serce dziecku.

Kobiety zadzwoniły na policję, a nie na pogotowie, bo w panice pomyliły numery. Dziecko wreszcie złapało oddech i zaczęło płakać. Co poczuł wtedy policjant? - Ulgę. Cieszyłem się - odpowiada sierż. szt. Sebastian Bawor z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.

Trudna praca

Była ulga, bo wcześniej było opanowanie. Zimną krew muszą zachować wszyscy dyspozytorzy, którzy przyjmują wezwania o pomoc. - Bo inaczej nic z tego nie będzie - tłumaczy Kamil Pietkowski, dyspozytor i ratownik medyczny z Warszawy.

Pracownik centrum powiadamiania ratunkowego podczas dwunastogodzinnego dyżuru odbiera średnio sto telefonów. Dzwonią potencjalni samobójcy, ludzie w szoku, ofiary lub świadkowie ciężkich wypadków, pobić, awantur.

- Dzwonią do nas dzieci - to są najtrudniejsze zgłoszenia - które mówią na przykład, że w domu jest awantura. Miałam takich zgłoszeń bardzo dużo - opowiada Katarzyna Skotnicka z Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Łodzi.

Dlatego przyjmujący zgłoszenia muszą nie tylko być dobrze przeszkoleni, ale też muszą mieć odpowiednie predyspozycje psychiczne. Po prostu muszą być odporni na silny stres.

Autor: Marek Nowicki / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Zgłaszać można się jeszcze do poniedziałku. Chodzi o akcję "Żonkile". 19 kwietnia, w rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim, wolontariusze będą wręczać warszawiakom papierowe kwiaty i informować o wydarzeniach sprzed lat.

Zbliża się rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim. Muzeum POLIN szuka wolontariuszy

Zbliża się rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim. Muzeum POLIN szuka wolontariuszy

Źródło:
Fakty TVN

Według skazanego to miała być obrona konieczna. Arkadiusz D. twierdzi, że zabił nożem mężczyznę, bo myślał, że to włamywacz. Ofiara prawdopodobnie po prostu pomyliła drzwi mieszkania w kamienicy. Sąd Apelacyjny w Gdańsku uznał Arkadiusza D. za winnego i skazał na 15 lat więzienia.

Twierdzi, że zabił w obronie koniecznej. Sąd mu nie uwierzył. "Nie bronił żadnych dóbr"

Twierdzi, że zabił w obronie koniecznej. Sąd mu nie uwierzył. "Nie bronił żadnych dóbr"

Źródło:
Fakty TVN

Na tę decyzję władze Karpacza i zrzeszeni tam w klubach narciarze i snowboardziści czekali dekadę. Liczyli na to, że powstanie tam trasa mająca homologację FIS-u. To pozwalałoby organizować tam mistrzostwa Polski i zawody międzynarodowe. Zabrakło około stu metrów. Zgoda Ministerstwa Klimatu i Środowiska, owszem, pozwala na rozbudowę istniejącego stoku, ale pełni szczęścia nie ma. Sportowcy i trenerzy są nieco rozczarowani - obwiniają władze Karkonoskiego Parku Narodowego. Przyznają jednak, że jest to krok ku poprawie warunków trenowania.

Na decyzję czekali 10 lat. Narciarze w Karpaczu będę mieli nową trasę, ale nie tak długą, jak chcieli

Na decyzję czekali 10 lat. Narciarze w Karpaczu będę mieli nową trasę, ale nie tak długą, jak chcieli

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Są tacy, którzy na randkę wybierają wolontariat. Jedna z fundacji zorganizowała akcję, podczas której zakochani pomagają osobom poszkodowanym podczas wrześniowej powodzi.

Z okazji walentynek zorganizowano walentynkową akcję pomocową dla powodzian

Z okazji walentynek zorganizowano walentynkową akcję pomocową dla powodzian

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Widać ewidentnie pewien chaos, ale wyłania się z niego kilka niestety niedobrych spraw. Sprawa pierwsza, to jest chęć zakończenia wojny za wszelką cenę i kosztem Ukrainy - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 były wiceszef MON Janusz Zemke pytany o strategię USA w sprawie doprowadzenia do pokoju w Ukrainie. Były dowódca jednostki GROM generał Roman Polko zwrócił uwagę na "pozbycie się kart atutowych".

"Z chaosu wyłania się kilka niedobrych spraw. Pierwsza, to chęć zakończenia wojny za wszelką cenę"

"Z chaosu wyłania się kilka niedobrych spraw. Pierwsza, to chęć zakończenia wojny za wszelką cenę"

Źródło:
TVN24

Zastanawiałem się, czy gdyby ci ludzie, którzy dzisiaj rządzą Ameryką, byli w Waszyngtonie w latach 90., to Polska byłaby dzisiaj w NATO. Mam bardzo silne podejrzenie, że nie - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 były ambasador Polski w USA Janusz Reiter. Według wieloletniego korespondenta w Rosji Wacława Radziwinowicza "spełnia się scenariusz marzeń Putina".

"Spełnia się scenariusz marzeń Putina"

"Spełnia się scenariusz marzeń Putina"

Źródło:
TVN24

Donald Trump, dzień po rozmowie telefonicznej z rosyjskim przywódcą, zapewnia, że Kreml chce zakończenia wojny w Ukrainie. Mówi też, że spodziewa się spotkania z Władimirem Putinem. Zdaniem byłej szefowej biura CNN w Moskwie Donald Trump chce zaprowadzić pokój w Ukrainie, ale jego działania są na rękę Władimirowi Putinowi. - To, co widzimy, to niewiarygodnie mieszane sygnały płynące z administracji amerykańskiej - stwierdziła w rozmowie z "Faktami o Świecie" TVN24 BiS Jill Dougherty.

"Nie jestem przekonana w ogóle, że administracja Trumpa ma jakikolwiek szczegółowy plan". Chodzi o Ukrainę

"Nie jestem przekonana w ogóle, że administracja Trumpa ma jakikolwiek szczegółowy plan". Chodzi o Ukrainę

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Prezydent USA Donald Trump przekazał, że spodziewa się spotkania z Władimirem Putinem, prawdopodobnie w Arabii Saudyjskiej. Wcześniej z przywódcą Rosji rozmawiał telefonicznie. Trump po raz kolejny decyduje się nawiązać relację, która potencjalnie niesie ze sobą niebezpieczeństwo.

"Trump najwyraźniej nigdy nie spotkał dyktatora, którego by nie lubił"

"Trump najwyraźniej nigdy nie spotkał dyktatora, którego by nie lubił"

Źródło:
CNN