Dolina Prądnika jako zbiornik retencyjny? Mieszkańcy i turyści oburzeni pomysłem Wód Polskich

04.04.2021 | Dolina Prądnika jako zbiornik retencyjny? Mieszkańcy i turyści oburzeni pomysłem Wód Polskich
04.04.2021 | Dolina Prądnika jako zbiornik retencyjny? Mieszkańcy i turyści oburzeni pomysłem Wód Polskich
Renata Kijowska | Fakty TVN
04.04.2021 | Dolina Prądnika jako zbiornik retencyjny? Mieszkańcy i turyści oburzeni pomysłem Wód PolskichRenata Kijowska | Fakty TVN

Wody Polskie planują budowę zbiornika retencyjnego w Dolinie Prądnika. Turyści się oburzają, a mieszkańcy martwią. Zbiorniki retencyjny musi powstać, trwa jednak dyskusja czy na pewno tam.

Historyk powiedziałby, że jest na Szlaku Orlich Gniazd, mieszkańcy i turyści - że po prostu w uroczej dolince. Z lotu ptaka widać spokój natury. Ale Dolinę Prądnika pod Krakowem, oprócz tej rzeczki, wypełnia lęk. - To miejsce, w którym stoimy, byłoby pod wodą - wskazuje Agnieszka Spyrka, sołtys Prądnika Korzkiewskiego.

Wody Polskie zaproponowały, by to miejsce stało się zbiornikiem retencyjnym na czas powodzi. Turyści są podobnego zdania. - Od 15 lat tutaj jeździmy na rowerkach, jest to najpiękniejsza okolica. Żeby to zalać to trzeba być chyba... zalanym - ironizują dwaj rowerzyści, spotkani na szlaku.

Turyści się oburzają. Mieszkańcy - martwią. I analizują mapy. - Zgodnie z dokumentacją zbiornik ma posiadać 300 metrową zaporę, prawdopodobnie ziemną lub betonową - opowiada Michał Stankiewicz, mieszkaniec Prądnika Korzkiewskiego. Pani sołtys dodaje, że na wjeździe do Doliny ma stanąć dziewięciometrowa tama.

- Przecież zachodu słońca byśmy nie widziały. Musiałybyśmy zrezygnować z tego pensjonatu dla koni, bo wszystkie łąki byłyby już zalane - ubolewa Aleksandra Śniadowska, prezes stowarzyszenia miłośników Doliny Prądnika "Nasza Dolina".

"Tu jestem urodzona"

- Tu, pod tą skałą jestem urodzona. Od takiego bajtka tu mieszkam i myślałam, że dokończę życie - mówi pani Władysława, mieszkanka Prądnika Korzkiewskiego. I dodaje, że ma osiemdziesiąt lat. - A oni chcą mnie eksmitować!

- Mówienie o przesiedleniach na tym etapie, gdzie na razie ustalamy ewentualną lokalizację ewentualnego zbiornika jest zbyt wczesnym wzbudzaniem emocji - uspokaja Małgorzata Sikora, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie. Ale emocjom trudno się dziwić. Chodzi o życie pięćdziesięciu osób. W ich imieniu, w środku 20 hektarowego planowanego polderu, sołtys wsi pyta Wody Polskie o szczegóły. - Będą bardzo duże zniszczenia - ostrzega.

- Chcemy ustalić lokalizacje tak, by wywoływały jak najmniej kontrowersji i jak najmniej osób ucierpiało - mówi Małgorzata Sikora. Nie powinna ucierpieć tez przyroda. Mapę wytyczono tuż przy Ojcowskim Parku Narodowym. Żyją tu chronione zwierzęta i rośliny. - Zakładamy, że będą to poldery retencyjne o wymiarze suchym w czasie braku opadów będą się napełniać wodą gdy te deszcze nawalne będą występować. Nie mówimy tu o tamie - mówi przedstawicielka Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej.

Jakąś zaporą zbiornik trzeba jednak zamknąć. Pojawia się również pytanie o cel tej inwestycji. Rzeka Prądnik Krakowowi bezpośrednio nie zagraża, jak przypomina sołtys Prądnika Korzkiewskiego. Ale sąsiednia gmina obawia się nawałnic.

"Zostawcie to w pierony!"

- Zbiorniki retencyjne ogólnie to jest pomysł dobry, ale akurat w tym miejscu to może niekoniecznie - mówi Grzegorz Jerzykowski, jeden z rowerzystów. Marcin Szymański, mieszkaniec Prądnika Korzkiewskiego, dodaje, że każdego weekendu przyjeżdżają tu setki rowerzystów, biegaczy. - Sam jestem biegaczem i wiem, jak ludzie z tego terenu korzystają - mówi.

- 13 kilometrów od Krakowa oddycha się normalnym powietrzem. Zostawcie to w pierony! - mówi pani Władysława.

Wody Polskie twierdzą, że nic nie jest jeszcze przesądzone.

Autor: Renata Kijowska / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

- Ja nie jestem za karą śmierci, ale chciałabym, żeby on przeżył to, co przeżyła moja córka - tak mówi matka Anastazji, 27-letniej Polki, zgwałconej i zamordowanej na greckiej wyspie Kos. Anastazja pracowała tam w hotelu. Oskarżonemu o jej zabójstwo grozi dożywocie.

Ruszył proces oskarżonego o zabójstwo 27-letniej Polki na Kos. Sallahudinowi S. grozi dożywocie

Ruszył proces oskarżonego o zabójstwo 27-letniej Polki na Kos. Sallahudinowi S. grozi dożywocie

Źródło:
Fakty TVN

Psychologowie, nauczyciele i obrońcy praw dzieci piszą list i wyjaśniają, dlaczego tak ważna jest edukacja zdrowotna i dlaczego dziecko musi uczyć się reagować na niewłaściwe zachowania oraz je nazywać. A w dyskusji o nowym przedmiocie warto zapytać o to, dlaczego ci, którzy krytykują edukację zdrowotną, najwyraźniej nie znają zapisów jej programu.

List w obronie programu edukacji zdrowotnej. "Nie każde dziecko ma dostęp do takiej wiedzy w domu"

List w obronie programu edukacji zdrowotnej. "Nie każde dziecko ma dostęp do takiej wiedzy w domu"

Źródło:
Fakty TVN

Pieniądze na odbudowę terenów zniszczonych przez powódź jeszcze nie dotarły do wszystkich miejsc, w których są niezbędne. Nie wszystkie samorządy zgłosiły wnioski o środki na remont i wyposażenie zalanych szkół. Ministerstwo Edukacji Narodowej przedłużyło termin składania wniosków o kolejny tydzień, do 6 grudnia. - Środki są zabezpieczone, wystarczy złożyć wniosek - apeluje Magdalena Roguska, Sekretarz Stanu w KPRM.

Trwa odbudowa na terenach zalanych przez powódź. Pieniądze wciąż nie dotarły do wszystkich potrzebujących

Trwa odbudowa na terenach zalanych przez powódź. Pieniądze wciąż nie dotarły do wszystkich potrzebujących

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- To jest bardzo smutna i niefortunna sytuacja. Wszystkie formalności zostały dopełnione, wszyscy dokładnie wiedzieli, co się dzieje i była zgoda. Następnie została podjęta taka politykierska decyzja - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, ministra funduszy i polityki regionalnej (Polska 2050). Odniosła się do decyzji przewodniczącego NSZZ "Solidarność" Piotra Dudy, który wycofał zgodę na wynajęcie historycznej Sali BHP Szymonowi Hołowni. 

Pełczyńska-Nałęcz: to politykierska decyzja

Pełczyńska-Nałęcz: to politykierska decyzja

Źródło:
TVN24

Być może Wołodymyr Zełenski chce uprzedzić niektóre, bardziej niekorzystne dla Ukrainy, propozycje - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 generał Stanisław Koziej, były szef BBN. Odniósł się do słów prezydenta Ukrainy o możliwości przyznania członkostwa w NATO tej części Ukrainy, która jest pod jej kontrolą. Michał Przedlacki z "Superwizjera" stwierdził, że "to jest jedyna realna możliwość, żeby roztoczyć parasol bezpieczeństwa nad tymi terytoriami", jednak dodał, "nie wierzy, aby Zachód był w stanie to zapewnić Ukrainie".

"To jest ostatnia linia oporu politycznego Ukrainy w tej wojnie"

"To jest ostatnia linia oporu politycznego Ukrainy w tej wojnie"

Źródło:
PAP

Otwiera się nowy front walk na Bliskim Wschodzie. Potencjalnie bardzo zapalny, bo sytuację w rozbitej wojną Syrii cementowały do tej pory wpływy Rosji i Iranu. To dzięki ich pomocy przez lata u władzy utrzymywał się dyktator Baszar al-Asad. Ale w weekend rebelianci zaatakowali znienacka siły rządowe, zajęli Aleppo i część prowincji Hama. Czy to szczęśliwy scenariusz dla Syryjczyków?

Zaskakujący sukces rebeliantów. "Te siły mogą rozbić syryjską armię"

Zaskakujący sukces rebeliantów. "Te siły mogą rozbić syryjską armię"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Gruzini nie chcą oddać marzenia o Unii Europejskiej, nawet za cenę rewolucji. Piąty dzień na ulice Tbilisi i innych miast wylewają się tysiące ludzi, a rządząca partia zasłania się mundurowymi. Brutalne starcia przypominają protesty po wyborach na Białorusi. Ale w Gruzji żywe jest inne porównanie. I protestujący, i władza odwołują się do dekady historii Ukrainy - Gruzini mówią o Majdanie, a rząd straszy rosyjską agresją.

"Należymy do Europy i to nasze bardzo podstawowe żądanie"

"Należymy do Europy i to nasze bardzo podstawowe żądanie"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS