W Polsce potwierdzono już ponad milion zakażeń koronawirsuem. Z kolei od początku epidemii za zdrowe uznano 622 980 osób. Jednocześnie coraz więcej wiemy o poważnych konsekwencjach COVID-19. Doktor Anthony Fauci wyjaśnia, jak może przebiegać syndrom pocovidowy.
Przybywa pacjentów, którzy nie mają już COVID-19, ale jednocześnie nie pozbyli się skutków choroby. Doktor Anthony Fauci w wywiadzie udzielonym twórcy Facebooka Markowi Zuckerbergowi oblicza, że problem dotyczy co piątego ozdrowieńca.
Wśród tych dwudziestu procent cierpiących na syndrom pocovidowy sporą grupę stanowią tak zwani długodystansowcy.
- Ci ludzie doświadczają zespołu niewyjaśnionych, bardzo podobnych do siebie objawów i żadne badania nie są w stanie wykazać ich przyczyn - mówi doktor Anthony Fauci, dyrektor amerykańskiego Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych.
Te objawy to: zwiększone zmęczenie, skrócony oddech, zaburzenia snu, skoki temperatury i kłopoty z koncentracją.
Jest jeszcze druga grupa cierpiących na syndrom pocovidowy - krótkodystansowcy. Tym od razu w wyniku choroby wysiadł jakiś organ. Nie mają już koronawirusa, ale jednocześnie nie mają też nerek, serca albo płuc. Do tej grupy należy pani Anna Sapa.
- Samej choroby COVID-19 pozbyłam się bardzo szybko - opowiada pani Anna, pacjentka po przeszczepie płuc. - Miałam dwa wyniki ujemne. Natomiast zamiast czuć się coraz lepiej, czułam się fizycznie coraz gorzej. Nie mogłam złapać oddechu - dodaje.
Było tak źle, że kiedy pacjentka trafiła do Gdańska, już pracę jej płuc i serca zastępowało ECMO. Zespół Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, wykonując przeszczep płuc, uratował pani Annie życie.
- Pacjentka niestety w przebiegu nieprzewidywalnym dla nas weszła w te dwadzieścia procent pacjentów, a nawet mniejszy jeszcze procent, u których niestety wirus w sposób agresywny wywołuje reakcje w obrębie miąższu płucnego, doprowadzając do jego destrukcji - mówi dr hab. Jacek Wojarski z Kliniki Kardiochirurgii i Chirurgii Naczyniowej Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku.
COVID-19 może powodować uszkodzenia organów niewymagające przeszczepu, ale powodujące konieczność długotrwałego leczenia. Jak długiego? Tego nikt jeszcze na świecie nie wie.
"To może trwać całe miesiące"
- To może trwać całe miesiące albo i o wiele dużej. Ponieważ prowadzimy badania niecały rok, to ta dysfunkcja narządów jest jeszcze naukowo nieopisana - wyjaśnia doktor Anthony Fauci.
Co robić? Doktor Anthony Fauci cały czas cierpliwie doradza to samo: nośmy maseczki, zachowujmy dystans, higienę i unikajmy tłumów.
Autor: Marek Nowicki / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Szpitale pomorskie