Jeżeli typowym modelem polskiej rodziny będzie "dwa plus jeden", to będzie nas coraz mniej. Ale może być jeszcze gorzej. Są obawy, że Polska zmierza w stronę "dwa plus jeden", gdzie "jeden" oznacza psa lub kota.
Według danych szacunkowych w Polsce w 2020 roku urodziło się 355 tysięcy dzieci, czyli o 20 tysięcy mniej niż rok wcześniej. W mikroskali widać to w Krynkach (woj. podlaskie). W 2020 roku odnotowano tam największy ujemny przyrost naturalny w Polsce - cztery razy więcej ludzi zmarło niż się urodziło. W 2021 roku pożegnano już 17 mieszkańców, a nie powitano na świecie jeszcze żadnego dziecka.
- Sama polecam synowi, żeby wyjeżdżał stąd. Nie ma tutaj pracy, ani jakichś perspektyw większych nie ma - mówi pani Małgorzata.
I właśnie to, o czym mówi pani Małgorzata, ma zasadnicze znaczenie przy podejmowaniu decyzji o powiększaniu rodziny.
Niektórzy prognozowali, że w dziewięć miesięcy po pierwszym lockdownie nastąpi urodzeniowy boom. Błędnie. - Włóżmy między bajki takie myślenie w kategoriach, że jak pozamykamy ludzi w domach, to oni zainteresują się posiadaniem dzieci. Obserwujemy i będziemy obserwować w kolejnych latach coraz to większy spadek liczby rodzących się dzieci. To jest tendencja długofalowa - tłumaczy doktor habilitowany Krzysztof Tymicki z Instytutu Statystyki i Demografii Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.
Demografowie przestrzegali przed tym od dawna. Pandemia tylko pogłębiła negatywne trendy.
- Kwestia szeroko pojmowanej niepewności swojej przyszłości zawodowej w warunkach gospodarki, której niektóre działy po prostu przestały de facto normalnie funkcjonować, niepewności, która związana jest również z tym, czy "ja" będę wystarczająco zdrowy - wylicza profesor Piotr Szukalski, demograf z Uniwersytetu Łódzkiego.
Koniec efektu 500 plus?
Efekt 500 plus, jeśli zachęcił do starań o dziecko, to tylko w dwóch pierwszych latach od wdrożenia. Dziś potrzeba czegoś więcej - oceniają analitycy i wyliczają: potrzebna jest gwarancja stabilności zatrudnienia, łatwiejszy dostęp do opieki przedszkolnej, a dla kobiet ułatwienia w powrocie do pracy po urlopie macierzyńskim.
Czy model rodziny "dwa plus jeden" będzie w przyszłości dominujący? Doktor habilitowany Krzysztof Tymicki jest zdania, że będzie on ewoluował w stronę modelu "dwa plus pies" albo "dwa plus kot".
W krakowskim Szpitalu Ginekologiczno-Położniczym Ujastek spadków urodzeń jednak nie widać. Rodzi się tam 400 dzieci miesięcznie. Położna Beata Grundkowska znajduje nawet pewne plusy pandemicznego połogu.
- Praca w domu może sprzyjać temu, że tata bardziej się zaangażuje w opiekę nad dzieckiem i pomoże mamie w tych pierwszych dniach i miesiącach w wychowaniu i pielęgnacji maluszka - ocenia Beata Grundkowska.
Autor: Renata Kijowska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24