W poniedziałek zakończył się ostatni etap wdrażania nowego standardu telewizji naziemnej - DVB-T2/HEVC. Jednak TVP będzie mogła przejść na nowy standard później. Zapytania płyną do Urzędu Komunikacji Elektronicznej, a UKE odsyła do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. MSWiA milczy, zatem odpowiadają eksperci rynku mediów.
Lepszy obraz, dźwięk i mniej zakłóceń. Tam, gdzie działa już telewizja nowej generacji, wystarczy dokupić refundowany przez państwo dekoder lub postarać o dotację do nowego telewizora. Jednak będą miejsca, gdzie żaden sprzęt nie pomoże.
W systemie DVB-T2/HEVC miały od poniedziałku nadawać już wszystkie telewizje, ale Urząd Komunikacji Elektronicznej zrobił wyjątek. Wszyscy na rynku telewizyjnym mieli być równi, ale telewizja publiczna jest równiejsza.
- Władza, a konkretnie Jarosław Kaczyński, który sam zresztą mówił, że niezależne media są kulą u nogi - i to jest dosłowny cytat - chce pretekstu, wszystko jedno jakiego, w tym momencie technicznego pretekstu, by pozbawić odbiorców różnych treści - uważa dr Krzysztof Grzegorzewski, medioznawca z Uniwersytetu Łódzkiego.
- Ta sytuacja, która jest, oznacza, że jest szczególna preferencja dla swoich, i tutaj nic tego nie usprawiedliwia, żeby w taki sposób wdrażać - dodaje prof. Tadeusz Kowalski, medioznawca z Uniwersytetu Warszawskiego.
Urząd Komunikacji Elektronicznej tłumaczy, że innego wyjścia nie miał. Wniosek w interesie TVP złożył minister spraw wewnętrznych i administracji, powołując się na bezpieczeństwo państwa.
- Ma swoje służby wywiadowcze, ma informacje wywiadowcze, których prezes UKE nie ma, bo nie mamy własnej komórki, która odpowiada za analizę bezpieczeństwa państwa - wyjaśnia Witold Tomaszewski, rzecznik prasowy Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
W Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji nie ma chętnych do komentowania. Komentuje za to socjolog.
- Oficjalnym uzasadnieniem są względy bezpieczeństwa, no to moim zdaniem, tu jest wzgląd bezpieczeństwa monopolu informacyjnego władzy. Nie widzę tutaj innego względu bezpieczeństwa - mówi prof. Andrzej Rychard, socjolog.
Stanowisko nadawców komercyjnych
Ustalenia między nadawcami a decydentami były inne. Stąd TVN, Polsat, TV Puls i Kino Polska wydały wspólne oświadczenie.
"W efekcie ok. 2,5 mln widzów pozostaje bez możliwości odbierania ogólnodostępnych kanałów Polsatu, TVN, TV Puls, Kino Polska oraz wielu innych. Przeciwstawiamy się niesprawiedliwym działaniom, które pozbawiają dużą część widzów telewizji naziemnej dostępu do ulubionych kanałów oraz traktują w sposób dyskryminujący wszystkich nadawców komercyjnych, faworyzując telewizję publiczną" - czytamy w oświadczeniu.
- Jasnym jest, że będziemy robili wszystko, co w naszej mocy, i będziemy korzystali ze wszystkich dostępnych środków do tego, żeby praw naszych widzów, a tym samym praw wolnych nadawców, bronić - podkreśla Dominika Stępińska-Duch, dyrektor pionu prawnego, członek zarządu TVN S.A.
- Ludzie są zdezorientowani, z dnia na dzień tracą kanały komercyjne i nikt nie wie dlaczego. Jest to decyzja krzywdząca, skandaliczna dla nas. Tracimy dziesiątki milionów złotych już, tak że na pewno będziemy się domagać odszkodowania - mówi Dariusz Dąbski, prezes telewizji Puls.
Rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek zamierza zażądać od prezesa UKE wyjaśnień, bo zbieżność zdarzeń chyba nikomu nie wydaje się przypadkowa.
- Jest to okres kampanii wyborczej, a w kampanii wyborczej niezwykle istotnym i wrażliwym zagadnieniem jest zapewnienie pluralizmu mediów - podkreśla RPO.
Pluralizm mediów to w Polsce prawo konstytucyjne.
Autor: Marzanna Zielińska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24