Na Słowacji idzie nowe. Konserwatywny krajobraz chce przeorać liberalna prawniczka. Zuzana Czaputova w cuglach wygrała pierwszą turę wyborów i według sondaży - bez problemu sięgnie po prezydenturę. W dużej polityce dopiero debiutuje, ale ma szansę całkowicie ją zmienić.
To dopiero jej pierwsze kroki w polityce. Jeszcze niedawno mało kto ją znał, ale teraz Słowacy są nią zachwyceni. Wkrótce Zuzana Czaputova może być ich nową prezydent.
- Wyniki wyborów potwierdzają, że przyszedł czas na zmiany. Słowacy są w stanie wyobrazić sobie kandydata, który nie jest od lat zaangażowany politycznie, takiego który prezentuje nowy punkt widzenia na dzisiejszą rzeczywistość - uważa Zuzana Czaputova, kandydatka na prezydenta Słowacji z ramienia partii Postępowa Słowacja.
Czaputova zmiażdżyła swoich kontrkandydatów i po pierwszej turze wyborów prezydenckich zebrała 40,5 procent głosów - o połowę więcej od głównego konkurenta, Marosza Szefczovicza (SMER). W kraju zżeranym przez kolejne afery korupcyjne prawniczka stała się prawdziwym fenomenem. Wypadła rewelacyjnie podczas prezydenckich debat. Jej spokój i racjonalny sposób myślenia zachwyciły Słowaków. Głosowanie na nią stało się modne.
- W końcu będziemy mieli kobietę na stanowisku prezydenta. W końcu będzie to lubiany prezydent, który troszczy się o rodziny i o to, by ludzie mieli pracę - uważa Iveta Gadziova ze Słowacji.
Czaputova od lat walczyła o środowisko naturalne. Nazywano ją "słowacką Erin Brockovich". W konserwatywnej Słowacji nie waha się prezentować liberalnych poglądów. Głośno wspiera środowiska LGBT i nie obawia się uchodźców, ale to zapowiedź walki z korupcją i obecnym politycznym układem stała się jej najsilniejsza kartą przetargową.
"Ten cały polityczny syf musi zostać rozwiązany"
- Kluczową kwestią w tych wyborach jest powrót sprawiedliwości na Słowacji. Musimy na nie spoglądać w kontekście tego, co wydarzyło się w ubiegłym roku. Tych wielkich protestów, które były reakcją na potworne morderstwo Jana Kuciaka i jego narzeczonej - uważa Grigorij Meseżnikov z Instytutu Spraw Publicznych Słowacji.
Morderstwo dziennikarza wstrząsnęło Słowakami. Ten temat wciąż budzi tam wielkie emocje.
- To potworny ból, ten cały polityczny syf musi zostać rozwiązany - mówi Helena Homolova, mieszkanka Słowacji.
Po roku śledztwa udało się ustalić, że za zleceniem morderstwa dziennikarza i jego narzeczonej stał prawdopodobnie Marian Koczner. To wpływowy słowacki biznesmen. Blisko powiązany z przedstawicielami partii byłego premiera Roberta Fico.
- Świadomość tego, że ta ośmiornica cały czas żyje i ona nadal próbuje się wyśliznąć i ten kraj nadal omotać, jest tam bardzo silna. Część ludzi się tego bardzo boi - uważa Tomasz Maćkowiak, były korespondent w Bratysławie.
Druga tura wyborów prezydenckich na Słowacji odbędzie się 30 marca.
Autor: Monika Krajewska / Źródło: Fakty TVN