Nauczycieli zszokował cytat z podręcznika do nowego przedmiotu Historia i Teraźniejszość, który od września będą czytać 14-latkowie. Zacytowano w nim jednego z niemieckich polityków i przywódców ruchu studenckiego z 1968 roku. "Kilka razy zdarzyło się, że dzieci rozpięły mi rozporek i zaczęły mnie głaskać. Ich żądania były dla mnie kłopotliwe" - brzmi jego fragment. W sprawie stanowisko zajęła Państwowa Komisja do spraw Pedofilii.
"Mój flirt z dziećmi szybko przyjął charakter erotyczny. Te pięcioletnie dziewczynki już wiedziały, jak mnie podrywać. Kilka razy zdarzyło się, że dzieci rozpięły mi rozporek i zaczęły mnie głaskać. Ich żądania były dla mnie kłopotliwe. Jednak często mimo wszystko i ja je głaskałem" - brzmi cytat.
- Ja sobie nawet nie wyobrażam, że proszę uczniów o przeczytanie tego fragmentu, dlatego że jest to po prostu absolutnie niemożliwe - komentuje nauczyciel historii Jacek Staniszewski z Akademii Dobrej Edukacji w Warszawie.
Jednak dla ministra Czarnka jest to nie tylko absolutnie możliwe, ale konieczne. - Przywódcy '68 roku, tego ruchu studenckiego i tych rewolucji społecznych, w wielu przypadkach to byli degeneraci i zboczeńcy, którzy ostatnio przeniknęli do polityki Unii Europejskiej. I o tym trzeba wiedzieć - twierdził Czarnek w Radiu Wrocław.
I z tym zgadza się cały resort edukacji i nauki. Wiceminister Marzena Machałek (PiS) pytana, czy dostrzega w podręczniku treści pedofilskie, odparła: - Nie, nie dostrzegam, (to) bardzo dobry podręcznik.
Reakcja komisji
Państwowa komisja do spraw pedofilii treści pedofilskie dostrzega. - (Podręcznik) może doprowadzać do tego, że te dzieci, ta młodzież, doświadczy konkretnej szkody. Nie ma potrzeby, żeby wyobrażały sobie tego typu ohydne czyny - mówi Błażej Kmieciak, przewodniczący komisji.
Pod naciskiem autor podręcznika miał już "skrócić cytat, żeby nie szokował", ale szokujących fragmentów i tak nie zabraknie, bo Prawo i Sprawiedliwość pokłada spore nadzieje w nowym przedmiocie.
Młodzież z podręcznika dowie się między innymi, że strajki zachodnich studentów to "szkodnictwo cywilizacyjne", a ich "istotą jest ułuda i zakłamanie", że państwa zachodnie "lansują ateizm" i nawet używanie słów "matka i ojciec" jest tam ryzykowne, że dzieci produkuje się w laboratorium, że ideologie takie jak "gender" atakują sferę duchową i że trzeba przezwyciężać sytuacje, "w których ulegamy bezczelnym krętaczom udającym wtajemniczenie".
Jest szansa, że podręcznik nie będzie czytany. - Nie będę korzystał z tego podręcznika i odradzam wszystkim, żeby korzystali z tego podręcznika - oświadcza Staniszewski.
Autor: Katarzyna Górniak / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24