Zdesperowana, załamana i zapłakana - pani Teresa Milczarek z Kutna prosiła o pomoc premiera. Donald Tusk dał urzędnikom tydzień na przedstawienie rozwiązań, które zmienią jej życie. Ale opieka społeczna już jej pomaga - jej rodzina dostaje zasiłek, a mąż pracuje. Dlatego najbliżsi sąsiedzi mówią o niej "cwana i wyrachowana". Ona jednak odpowiada im: "Wiem o co walczę".
Chodzi przede wszystkim o pracę. Tylko o pracę. Ja nie proszę ludzi żeby mi ktoś pomagał, bo jestem jeszcze na tyle zdrowa i silna, że mogę pracować, żeby polepszyć byt tej rodziny Teresa Milczarek
"To wegetacja"
- To nie jest skromne życie, raczej bym tak określił, że jest to wegetacja - mówi Zbigniew Milczarek, mąż pani Teresy.
By wyrwać rodzinę z wegetacji pani Teresa - opowiedziała o sobie publicznie. Czekała na przyjazd premiera do Kutna i poszła na spotkanie z nim przygotowana. Zdjęcia zdesperowanej kobiety i gest premiera, który ociera łzę pani Teresie obiegły Polskę. I o to jej właśnie chodziło. By zwrócić uwagę na to w jakich warunkach żyje ona, ale i inni ludzie. - Są ludzie w gorszych sytuacjach ode mnie. Na pewno - mówi Teresa Milczarek.
"To jest problem"
Wystarczy zajrzeć do mieszkań obok Milczarków. Krzysztof Sobczak - od 14 lat bezrobotny, od dwóch lat trzeźwy alkoholik - też chciałby opowiedzieć premierowi o tym jak sobie nie radzi. - Tu nawet jeżeli ludzie piją alkohol to z problemów. Bo nie mogą, nie umieją sobie poradzić z tymi problemami. Do jakiego urzędu nie pójdą to są odsyłani z kwitkiem - twierdzi Sobczak, mieszkaniec Kutna.
W kutnowskiej opiece społecznej teczek ludzi z problemami - nie przelicza się na sztuki. Tu liczy się na szafy.
Teczek ludzi, którzy żyją w skrajnym ubóstwie jest blisko tysiąc. Im dłużej tak żyją - tym trudniej wyjść im z uzależnienia od pomocy innych.
Bardzo dużo ludzi potrzebuje pomocy. Musimy jednak te pieniądze skierować do tych, którzy są w sytuacji beznadziejnej, bo takich przecież ludzi nie brakuje. I to będzie pierwsze zadanie dla nowego rządu Donald Tusk
Pierwsze zadanie dla nowego rządu
Premier dał urzędnikom tydzień na przedstawienie rozwiązań, które zmienią życie Teresy Milczarek. I zapewnił, że pamięta o innych. - Bardzo dużo ludzi potrzebuje pomocy. Musimy jednak te pieniądze skierować do tych, którzy są w sytuacji beznadziejnej, bo takich przecież ludzi nie brakuje. I to będzie pierwsze zadanie dla nowego rządu - zapewnia Donald Tusk.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN