Coraz więcej pytań w sprawie śmierci Igora Stachowiaka. Niestety, bez odpowiedzi

22.08.2018 | Coraz więcej pytań w sprawie śmierci Igora Stachowiaka. Niestety, bez odpowiedzi
22.08.2018 | Coraz więcej pytań w sprawie śmierci Igora Stachowiaka. Niestety, bez odpowiedzi
Wojciech Bojanowski | Fakty TVN
22.08.2018 | Coraz więcej pytań w sprawie śmierci Igora Stachowiaka. Niestety, bez odpowiedziWojciech Bojanowski | Fakty TVN

Dlaczego, wbrew procedurom, powstały kopie nagrania z paralizatora? Komu i po co były potrzebne, skoro powstały aż cztery i skoro policja oficjalnie przyznawała, że filmu nie zna. Po śmierci Igora Stachowiaka na wrocławskim komisariacie, jest kolejne śledztwo prokuratury.

ZOBACZ REPORTAŻ "ŚMIERĆ W KOMISARIACIE"

Już w dniu śmierci Igora Stachowiaka policjanci skopiowali nagranie z paralizatora Taser X2, którym torturowano 25-latka kilkanaście minut przed jego śmiercią.

- Nie mam żadnych wątpliwości, że na pewno nie zostało to zrobione po to, żeby pomóc sprawie, tylko żeby się przygotować jak się bronić i w jaki sposób - twierdzi Maciej Stachowiak, ojciec Igora.

Kto w policji oglądał ten film? Dlaczego, wbrew procedurom, zaraz po śmierci chłopaka skopiowano nagranie? W czyich szufladach leżały jego kopie? Na te pytania do końca września ma odpowiedzieć prokuratura Okręgowa w Opolu.

- Analizowane jest zarówno zachowanie funkcjonariusza, który polecił wykonanie kopii, jak i funkcjonariusza, który te kopie wykonał. A także administratora bezpieczeństwa informacji, który umożliwił dostęp do tych materiałów - informuje prokurator Stanisław Bar z prokuratury rejonowej w Opolu.

Żeby policja mogła się przygotować

Kiedy półtora roku temu pokazaliśmy w "Faktach" TVN nagranie, które zostało zarejestrowane w toalecie komisariatu, najwyżsi przedstawiciele policji przekonywali, że są mocno zaskoczeni jego istnieniem. Wielokrotnie przekonywali, że policja nie mogła wyciągnąć konsekwencji dyscyplinarnych wobec policjantów, bo wielokrotnie bezskutecznie zwracała się do prokuratury prosząc o nagrania.

- My tego nagrania nie znaliśmy. Później prowadzący postępowanie dyscyplinarne przeciwko funkcjonariuszowi, który używał Tasera w komisariacie policji, trzykrotnie zwracał się do prokuratora - mówił w 2014 roku inspektor Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji.

- Skoro występowały trzykrotnie do prokuratury o przekazanie tego materiału, no to wynika z tego, że nie widziały tego nagrania - podkreślał w maju 2017 Komendant Główny Policji Jarosław Szymczyk.

Dzięki postępowaniu Opolskiej Prokuratury wiadomo już, że policja doskonale znała to nagranie od pierwszego dnia śledztwa.

- Bo jeśli ktoś, rzekomo tutaj prokurator w Opolu mówi, że w dobrej wierze mógł to kopiować, to dlaczego nie przyznał się do tego wcześniej, że taka kopia została zrobiona? Tylko w momencie kiedy prokuratura prowadzi to śledztwo. Ja nie mam żadnych wątpliwości, że chodziło o to, żeby mataczyć w tej sprawie, żeby policjanci się mogli przygotować - twierdzi ojciec Igora Stachowiaka.

Policjanci zrobili własne kopie nagrań, zanim jeszcze na miejscu pojawiła się prowadząca sprawę prokurator.

Pytania bez odpowiedzi

- Wiadomo, że skopiowano to nagranie do laptopa i, jak później ustalono, wykonano cztery kopie tego nagrania - uważa Marcin Rybak z "Gazety Wrocławskiej"

- Jeśli ten materiał był szeroko dostępny w tym wewnętrznym gronie policjantów, to siłą rzeczy na jego bazie mogli oni przygotowywać swoje wyjaśnienia. Mogło też to zniekształcić ich późniejsze wypowiedzi w procesie - stwierdza Łukasz Chojniak, adwokat.

Pytanie do czyjej szuflady trafiły kopie kluczowych nagrań? Kiedy przez ponad rok policja utrzymywała, że ich nie ma... To pytanie do dziś pozostaje bez odpowiedzi.

Warszawska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie dziennikarza "Faktów" TVN Wojciecha Bojanowskiego i jego informatora. Postawienia im zarzutów w związku z "rozpowszechnianiem bez zezwolenia wiadomości ze śledztwa" domagali się policyjni związkowcy.

Autor: Wojciech Bojanowski / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Polskie Sieci Elektroenergetyczne monitorują swoją infrastrukturę, używając dronów i śmigłowców. Kraje bałtyckie są w trakcie odłączania się od sieci energetycznej dzielonej z Rosją i przyłączania się do tej europejskiej. W sobotę rano nastąpiło odłączenie, a pełna integracja z siecią europejską nastąpi w niedzielę. W międzyczasie sieć krajów bałtyckich działa w trybie "samotnych wysp". To historyczna zmiana. Ważna jest w tym rola Polski.

Kraje bałtyckie przyłączają sieć elektroenergetyczną do Europy. Polacy też monitorują swoją infrastrukturę

Kraje bałtyckie przyłączają sieć elektroenergetyczną do Europy. Polacy też monitorują swoją infrastrukturę

Źródło:
Fakty TVN

Jeszcze w zeszłym roku stare ubrania należało wyrzucać do zmieszanych. Zmieniły się przepisy i teraz należy je oddawać do Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych lub w inny sposób wskazany przez gminę. W praktyce nie wszędzie jest to takie proste.

Od tego roku tekstyliów nie można wyrzucać do śmieci zmieszanych. To problem dla wielu Polaków

Od tego roku tekstyliów nie można wyrzucać do śmieci zmieszanych. To problem dla wielu Polaków

Źródło:
Fakty TVN

Propozycja ograniczenia świadczenia z programu Rodzina 800 plus tylko dla pracujących rodziców pojawiła się w prezydenckiej kampanii wyborczej, budząc zadowolenie jednych i obawy drugich. Organizacje pomocowe alarmują, by decyzje podejmować z ostrożnością i empatią, bo w Polsce są też ukraińscy rodzice, którzy przez chorobę - swoją lub dziecka - nie mogą pójść do pracy.

800 plus dla Ukraińców z dodatkowymi warunkami? "Rząd nie bardzo wie, kim są niepracujące Ukrainki"

800 plus dla Ukraińców z dodatkowymi warunkami? "Rząd nie bardzo wie, kim są niepracujące Ukrainki"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Premier zapowiedział uproszczoną i szybką procedurę deportacji przestępców z Polski. Procedura ma dotyczyć obcokrajowców, którzy - jak zaznacza Donald Tusk - rażąco naruszyli prawo. Przepisy mają przygotować ministerstwa spraw wewnętrznych i sprawiedliwości. - Spodziewajcie się państwo w najbliższych dniach zdecydowanych akcji, które ograniczą przestępczość - powiedział szef rządu. Specjaliści przestrzegają: niech państwo rozlicza przestępców, ale niech nie wiąże tego wyłącznie z ich narodowością.

Donald Tusk zapowiedział, że deportacja przestępców z Polski będzie uproszczona. PiS i KO wyjątkowo zgodne

Donald Tusk zapowiedział, że deportacja przestępców z Polski będzie uproszczona. PiS i KO wyjątkowo zgodne

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Chcemy tego, żeby Europa była bezpieczna, jeżeli ktoś popełnia przestępstwo, to musi stanąć przed wymiarem sprawiedliwości i wtedy być deportowany - powiedział w "Faktach po Faktach" Adam Szłapka, minister do spraw Unii Europejskiej. Odpowiedział w ten sposób na pytanie o mocną zapowiedź Donalda Tuska. Minister dodał, że "to jest normalna procedura".

Skąd mocne słowa Tuska? "Wszyscy chcemy czuć się bezpieczni

Skąd mocne słowa Tuska? "Wszyscy chcemy czuć się bezpieczni

Źródło:
TVN24

Wylewanie dziecka razem z kąpielą dotknie najsłabszych, te osoby, które nawet chciałyby pracować, tylko nie mają takich możliwości - tak o ewentualnym ograniczeniu wypłaty 800 plus dla Ukraińców mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 siostra Małgorzata Chmielewska, prezeska Fundacji Domy Wspólnoty "Chleb Życia". Doktor Olena Babakova z Akademii Finansów i Biznesu Vistula dodała, że "tak naprawdę chodzi przecież nie o dorosłych, a o dzieci".

"Tak naprawdę chodzi przecież nie o dorosłych, a o dzieci"

"Tak naprawdę chodzi przecież nie o dorosłych, a o dzieci"

Źródło:
TVN24

To temat, który poruszył wielu ludzi, bo pokazuje, z czym musi mierzyć się wiele kobiet, nie tylko w krajach z rozwiniętą tradycją maczyzmu. W sierpniu 2023 Hiszpanki - piłkarki - zdobyły złoto na mundialu. Podczas ceremonii wręczenia medali szef Hiszpańskiego Związku Piłki Nożnej Luis Rubiales pocałował w usta zawodniczkę Jennifer Hermoso, nie pytając jej o zdanie i zgodę.

Luis Rubiales pocałował piłkarkę bez jej zgody. Rozpoczął się proces w sprawie, która w 2023 roku wywołała skandal

Luis Rubiales pocałował piłkarkę bez jej zgody. Rozpoczął się proces w sprawie, która w 2023 roku wywołała skandal

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Gdy w mieście Goma w Demokratycznej Republice Konga władzę przejęli rebelianci, gwałcili i palili żywcem kobety. Organizacje pomocowe donoszą, że z miasta uciekły już tysiące osób, przede wszystkim kobiety i dziewczynki.

Przerażające sceny w "piekle na ziemi". Z ulic zebrali dwa tysiące ciał, rebelianci "gwałcą matki i córki"

Przerażające sceny w "piekle na ziemi". Z ulic zebrali dwa tysiące ciał, rebelianci "gwałcą matki i córki"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS