Cios za wyznanie, za kolor skóry, pochodzenie. Asmat z Pakistanu dostał w Polsce w zęby. Serdar z Egiptu w prezencie dostał płonącą butelkę z benzyną, a Shully z Bangladeszu –namazane na murze jej baru przesłanie dla Państwa Islamskiego. Szef MSW niezmiennie mówi, że takie ataki to margines – tyle, że ten margines nie mieści się już w dotychczasowych statystykach.
Autor: Katarzyna Górniak / Źródło: Fakty TVN