Formalnie jest wicepremierem ds. społecznych - z ochroną, gabinetem i współpracownikami. Ale nie wiadomo, co konkretnie od miesięcy robi Beata Szydło. Nareszcie jest okazja, by zapytać i zobaczyć czym była premier się zajmuje. Wygląda na to, że była premier jest mocno zaangażowana w kampanię wyborczą.
Wicepremier do spraw społecznych miała pracowity poniedziałek. Rano pojawiła się w Oświęcimiu na uroczystości podpisania umowy na modernizację linii kolejowej.
Uroczystość wprawdzie odbywała się na peronie, ale pewnie ze względu na rangę gościa i wydarzenia była pod wieloma względami wyjątkowa. - Wielu z nas z tego dworca, przez wiele, wiele lat, miało okazję właśnie podróżować, czy to do Krakowa, czy to do Katowic, czy innych miast - mówiła wicepremier Szydło.
Próbowaliśmy zapytać Beatę Szydło o to, co łączy wicepremier do spraw społecznych z koleją. Ona sama nie powiedziała. - Pani premier pochodzi z tych rejonów - wytłumaczył Szymon Huptyś, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury.
Ostatecznie dziennikarze zostali zmuszeni do opuszczenia dworca w Oświęcimiu. Nie udało się uzyskać odpowiedzi na pytanie, jakie problemy społeczne wicepremier ostatnio rozwiązała.
Funkcja mało funkcjonująca
- Najbardziej było to widać przy proteście osób niepełnosprawnych. Było widać, jak pozorna jest funkcja pani premier Beaty Szydło w rządzie obecnie - oceniła Katarzyna Lubnauer, szefowa Nowoczesnej.
- Jej po prostu nie było. Była na spływach Dunajcem, była wśród swoich i teraz też jest ciągle wśród swoich - dodaje Kornelia Wróblewska, posłanka Nowoczesnej.
Opozycja wypomina nie tylko tamten moment, gdy pani wicepremier - mimo swej funkcji - nie spotkała się z protestującymi w sejmie opiekunami i osobami niepełnosprawnymi. Wypomina jeszcze coś.
- Podobnie jak większość Polaków, zapamiętałem jedno wystąpienie pani wicepremier Beaty Szydło i jej słynne okrzyki o tym, że nagrody się jej i jej ministrom należały - stwierdził Tomasz Siemoniak, poseł PO.
"Niczego nie zrobiła"
Od tamtego słynnego wystąpienia z "nagrodami, które się należały" pani wicepremier rzadko pojawiała się publicznie, ale z tego, co mówiła w poniedziałek w Bielsku Białej, przed spotkaniem z seniorami, ciężko od tamtego czasu pracowała.
- W Komitecie Społecznym Rady Ministrów pracujemy w tej chwili nad przygotowaniem właśnie takiej strategii, która pozwoli nam w kolejnych latach zmienić i realizować kolejne projekty prorodzinne - poinformowała.
Były minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz wytyka jednak, że trochę mało w tym konkretów. Brakuje projektów ustaw i pomysłów. - Niczego nie zrobiła. Tego się nie da ocenić, po prostu to jest stanowisko stworzone tylko i wyłącznie na potrzeby wyborcze, na potrzeby kampanii i chyba w tym momencie nadszedł czas realizacji - skomentował szef PSL.
W piątek pani wicepremier Szydło była w Nowym Sączu, gdzie spotkała się z kandydującą na prezydenta miasta żoną posła Solidarnej Polski Arkadiusza Mularczyka, Iwoną Mularczyk. Na pytania od dziennikarzy szans nie było. Także na te, czy sama Beata Szydło zamierza kandydować do Parlamentu Europejskiego.
Autor: Paweł Płuska / Źródło: Fakty TVN