Oficjalnie to nie jest jeszcze zawód, ale w naszym interesie jest, by tak się właśnie stało. Im szybciej, tym lepiej. Asystent lekarza ma pomóc mu w pracy - uzupełnić dokumentację medyczną, wypisać receptę czy przygotować pacjenta do operacji. Lekarz będzie w tym czasie leczył.
Już niedługo przy stołach operacyjnych w całym kraju staną oprócz lekarzy i pielęgniarek także asystenci lekarza. W Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu już kilku takich asystentów pracuje. Pilotażowo. Między innymi Karol Froń.
- Oglądam dokumentację pacjenta, podczas gdy operator jeszcze jest na odprawie. W momencie, kiedy anestezjolog pacjenta znieczuli, przygotowuję pole zabiegowe. Myję się do tego zabiegu. Gdy przychodzi operator, asystuję mu w zabiegu kardiochirurgicznym - opisuje Karol Froń.
Przy stole do operacji staje też asystent lekarza Marcin Chrapek. - Ja nie jestem osobą decyzyjną. Ja jestem asystentem, wykonuję wszystkie polecenia chirurga operatora i operator odpowiada tak naprawdę zawsze za cały zabieg - tłumaczy.
Marcin Chrapek i Karol Froń są z wykształcenia ratownikami medycznymi. Pomagając w operacjach serca, odciążają lekarzy.
- Asystenci są doskonale przygotowani pod względem praktycznym. Oni zyskują doświadczenie bezpośrednio przy chorych na bloku i przy chorych na oddziale - mówi dr nauk medycznych Ryszard Walas, koordynator oddziału Chirurgii Naczyniowej i Endowaskularnej ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
- Lekarz prawie 50 procent swojego czasu poświęca na biurokrację. Przyjmując pacjentów w poradniach, my nie mamy czasu, żeby spojrzeć choremu w oczy - mówi prof. Wojciech Witkiewicz, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu.
Nowy zawód, nowy kierunek studiów
Trzeba na sale operacyjne wprowadzić asystentów lekarza, ponieważ lekarzy zaczyna brakować - zwłaszcza ortopedów, torakochirurgów, kardiochirurgów i chirurgów naczyniowych. Jest źle, a będzie za kilka lat jeszcze gorzej.
- Większość chirurgów pracujących w Polsce na oddziałach chirurgii ogólnej, czyli wszystkie te ostre schorzenia, podobnie jest w ortopedii, to są osoby starsze, w wieku zbliżonym do emerytalnego - mówi prof. Marian Zembala, dyrektor Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
Ten problem widzą już wszyscy: lekarze, pielęgniarki i ministerstwo zdrowia. Dlatego dla tego projektu jest duże poparcie w środowisku medycznym.
- Już w czerwcu, bo właśnie na początek czerwca planujemy konferencję i w Zabrzu, i w Warszawie, będziemy gotowi do tego, aby przedstawić wytyczne, takie rekomendacje co do zakresu kształcenia na kierunku asystent lekarza - zapowiada dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego.
Po opracowaniu wytycznych potrzebne będą zmiany w prawie, ale tym już zajmą się ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego oraz zdrowia.
Autor: Marek Nowicki / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24