Wystarczyło z nami rozmawiać, pani woli monologować - mówi nauczycielka i bliska koleżanka minister Zalewskiej. W rządzie są trudniejsze stanowiska i gorętsze fotele, a jednak to minister Anna Zalewska wyrosła na największy problem. Czy to przeszkodzi jej w ubieganiu się o mandat europosła?
W negocjacjach z nauczycielami minister edukacji nie grała głównej roli. Była z boku. Na tyle z boku, że nawet nie informowała o tym jak przebiegają rozmowy. W czasie, gdy inni informowali, ona wychodziła.
- Nawet PiS się wstydzi w tej chwili minister Zalewskiej - uważa Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej.
Oficjalnie tak nie jest. Oficjalnie PiS chwali panią minister.
- Ocena w skali od jeden do pięciu jest na piątkę - zapewnia Jan Mosiński z PiS.
Jednak na konwencji PiS-u we Wrocławiu liderka eurowyborczej listy nie siedziała obok prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Podczas gdy na przykład w Gdańsku, liderka listy obok prezesa PiS już siedziała.
Kandydatka numer jeden nie jest promowana tak, jak inni. Stąd domysły, że Anna Zalewska wcale nie powalczy o mandat i pensję europosła z numerem jeden na liście PiS-u. Pojawiają się również wątpliwości co do pozycji pani minister.
"Szkoły funkcjonują właściwie"
- To nie będzie tak, że nagrodą za ten cały bałagan, który wprowadziła, będzie pensja europosła. Raczej powinna wrócić do szkoły i za pensję nauczyciela pracować przy tablicy - komentuje sytuacje Sławomir Neumann z PO.
Niewielu innych ministrów miało tyle sygnałów ostrzegawczych, zanim zagrożono strajkiem w branży, którą kierują. Każdy z tych sygnałów minister potraktowała tak samo. Prośby nauczycieli, groźby i referendalne idee.
- Wszystko jest w absolutnym porządku. Szkoły funkcjonują właściwie - zapewniała za każdym razem Anna Zalewska.
Bez problemów przy rekrutacji?
- W tej chwili już nie ma znajomości. Ja wiem, jak wygląda pani minister Zalewska. Natomiast bardzo dobrze mi się współpracowało z panią wicedyrektor Zalewską, z panią radną Zalewską, z panią wicestarostą Zalewską - mówi pani Urszula Kruczek, szefowa ZNP w Świebodzicach i znajoma minister Zalewskiej.
Anna Zalewska jest nauczycielką. Była zwolenniczką gimnazjów, które zlikwidowała. Teraz chce być europarlamentarzystką.
- W liceum, od którego pani minister jest oddelegowana, także 97 procent pracowników administracji, nauczycieli opowiedziało się za strajkiem - dodaje pani Kruczek.
Jesienią, po eurowyborach i tuż przed parlamentarnymi, o miejsce w szkołach średnich będą się ubiegały dwa roczniki uczniów. Ma nie być problemów - jak zapewnia Anna Zalewska.
Autor: Jakub Sobieniowski / Źródło: Fakty TVN