Jednym z powodów, dla których koalicja 15 października w ogóle powstała i ma większość w Sejmie, były głosy kobiet. Jednym z powodów, dla którego głosowały, była walka o prawo do aborcji. Sejm może przyjąć jedną z gotowych już ustaw albo zdecydować o referendum. Amnesty International przedstawiło 75 powodów przeciwko referendum.
W petycji, którą utworzyło Amnesty International wraz z kolektywem Legalna Aborcja, pojawia się 75 powodów, dlaczego referendum w sprawie aborcji to zły pomysł. - Prawa człowieka nie podlegają referendum. To państwo ma obowiązek wprowadzania takich rozwiązań prawnych, by prawa człowieka były zagwarantowane, a dostęp do aborcji jest jednym z praw człowieka - zaznacza Miko Czerwiński z Amnesty International Polska.
Referendum chce Trzecia Droga, której przedstawiciele na takie argumenty odpowiadają krótko. - Nie znam żadnego powodu, dla którego trzeba bać się referendum, które rozstrzygnie tę kwestię - wyjaśnia Dariusz Klimczak, minister infrastruktury z PSL-u-Trzeciej Drogi.
Listę argumentów otwiera ten, że jedynym wiążącym "referendum aborcyjnym" jest to nad pozytywnym testem ciążowym, przeprowadzane przez osoby, których dotyczy. Czytamy też, że prawo do aborcji jest kwestią życia i zdrowia i że ogół obywateli nie może decydować w kwestii autonomii cielesnej jednostki. - Jesteśmy pewne, że organizacje typu fundacja Kai Godek, Ordo Iuris, wyciągnęłyby wszystkie najcięższe działa i mielibyśmy kampanię dezinformacyjną stulecia. Znane nam wszystkim drastyczne, krwawe banery z rozszarpanymi zwłokami byłyby na każdym rogu ulicy - podkreśla Agata Kowalska z kolektywu Legalna Aborcja.
Podzielona koalicja
Aborcja to temat, który mocno dzieli koalicję rządzącą. Do marszałka już wpłynęły trzy projekty ustaw. Na dziś pewne jest to, że wszystkie ugrupowania u władzy chcą powrotu do prawa sprzed orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej - czyli do tak zwanego kompromisu aborcyjnego. Taki projekt złożyła Trzecia Droga.
- Lęk przed badaniem prenatalnym nie może towarzyszyć komukolwiek, kto decyduje się na powiększenie rodziny - uważa Dariusz Klimczak. Koalicja Obywatelska i Lewica chcą iść dalej. Każda z partii złożyła swój projekt zakładający liberalizację prawa i legalną terminację ciąży do dwunastego tygodnia i bez względu na przyczynę. - Będziemy chcieli przekonać wszystkich posłów, posłanki, że powinni poprzeć projekt ustawy, który daje kobietom prawo do wyboru i wiemy, że także w Trzeciej Drodze tacy posłowie i posłanki są - uważa Monika Rosa z Nowoczesnej.
Rzeczywiście w Trzeciej Drodze tacy politycy są, ale są też politycy zdecydowanie przeciwni. Marszałek Hołownia najpierw proponował powołanie nadzwyczajnej komisji, która wypracuje wspólny plan. Zapowiedział, że projekty mogą trafić pod obrady już na następnym posiedzeniu. - Będę za tym, żeby wszystkie projekty, niezależnie od tego, że część z nich w absolutny sposób nie wyraża moich poglądów, znalazły się w drugim czytaniu w Sejmie - poinformował Szymon Hołownia.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN