Bez deszczu, za to wietrznie i ciepło, i tak od tygodni. Sucha wiosna jest trudna dla alergików. Pyłków jest więcej i więcej jest osób uczulonych.
Tak pięknie i dlatego tak źle - nie było od dawna. Potwierdzają to pacjenci i alergolodzy, w laboratoriach i w szpitalach.
- Ten rok jest wyjątkowo zły. Sucha pogoda, silny wiatr, który unosi pyły, plus duże zanieczyszczenie powietrza powodują, że pyłki roślin stają się o wiele bardziej agresywne i powodują częściej dolegliwości niż w poprzednich latach - tłumaczy prof. Piotr Kuna, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala im. Norberta Barlickiego w Łodzi.
Ludzie się duszą, świszczą oskrzela, na skórze wysypki, oczy i nos zatkane. Prawdziwy koszmar. - Zaczęłam mieć objawy na początku marca i, rzeczywiście, alergia utrzymuje się dłużej - mówi pani Marta.
Winowajcy na dłoni
Sprawców jest wielu. Jeden z głównych to brzoza i jej pyłki. Widoczne są jak na dłoni na pasku, który je zbiera. - Bardzo dużo znaleźliśmy pyłków brzozy, które w takich ilościach nie powinny być - pokazuje dr hab. Dorota Maszkowska z UJ.
Lekarze alarmują, że w tym roku zaczęli się uczulać także ci, którzy do tej pory nie mieli kłopotów z pyłkami. Już co drugi Polak jest alergikiem. To prawdziwa i kosztowna dla gospodarki epidemia. Niewyspani, zmęczeni, niedotlenieni ludzie z powodu alergii biorą zwolnienia lub są mniej efektywni w pracy i, jak się okazuje, niebezpieczni na drodze.
- Osoby cierpiące na alergię dwukrotnie częściej powodują wypadki samochodowe. Jedzie samochód po pięknej, prostej drodze i się rozbija nagle na drzewie. Dlaczego? Bo człowiek kichnął. To są osoby zmęczone, niewyspane, bo przez zatkany nos nie da się oddychać - mówi prof. Piotr Kuna.
Warto myć twarz
Z atakiem pyłków możemy sobie w pierwszej kolejności radzić sami. Trzeba często przemywać twarz i oczy, zwłaszcza po powrocie do domu. Powietrze w pokoju, gdzie śpimy, dobrze jest nawilżać. Należy też pamiętać o zmianie filtrów powietrza w samochodzie. Można też się wspomagać lekami antyalergicznymi, które są dostępne bez recepty. Jeżeli nic nie pomaga, nie odwlekajmy wizyty u lekarza.
- Na szczęście jest to już końcówka i weekend majowy zapewne będzie bardzo dobry dla alergików, bo spada stężenie pyłków brzozy - stwierdza prof. Ewa Czarnobilska z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Niestety, to dobra informacja jedynie na najbliższe dni. Bo już za chwilę, jak tylko skończą drzewa, pylić zaczną trawy i chwasty.
Autor: Marek Nowicki / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24