Pani Stefania ma 101 lat i ostatnią rzeczą, jaką powinna robić, to walczyć w sądzie z czyścicielem kamienic. Ten podstępem miał wyrzucić ją z mieszkania, w którym żyła ponad 50 lat. Wcześniej odcinając wodę, gaz i blokując wejście do domu.
Na sprawiedliwość nigdy nie jest za późno. Pani Stefania z Poznania, która ma 101 lat, z pomocą bliskich wkroczyła do sądu. Mimo wieku wzięła na siebie rolę prokuratora i oskarża czyściciela kamienic o oszustwo.
- Jestem, że tak powiem, bardzo podekscytowana. Będą emocje na pewno - mówi pani Stefania Chlebowska.
Kobieta, którą czyściciel kamienic wyrzucił z mieszkania, wkroczyła na wojenną ścieżkę. Mieszkanie było jej miejscem na ziemi do czasu, aż zjawił się nowy właściciel kamienicy. Z panią Stefanią miało mu pójść gładko i szybko.
- Powiedział, że ma takie doświadczenie, że ludzie to się chętnie za flaszkę wyprowadzają - opowiada pani Hanna Chlebowska, córka pani Stefanii.
101-latka będzie walczyć dalej
Łatwo nie było, bo stawką były wspomnienia i dom.
- Od dziecka byłam do dużych pomieszczeń przyzwyczajona. Balkon, wiosną pojawiały się wspaniałe bzy, które mi mąż posadził na podwórku - wspomina 101-latka.
Osiem lat temu kobieta wyprowadziła się, bo miała być nękana. Teraz udało jej się postawić przed sądem właściciela kamienicy, który - jak twierdzi kobieta - ją oszukał.
Pani Stefania sama postanowiła ścigać nowego właściciela, bo prokuratura dwa razy odmówiła śledztwa w tej sprawie.
Po kamienicy i po bzach nie ma śladu, jest biurowiec. 101-latka jednak dalej będzie walczyć. Zapewnia, że stara się na tyle, na ile pozwala jej słuch. Obiecuje też, że doczeka wyroku.
Autor: Jarosław Kostkowski / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN