Standardowo guza płuc wycina się w Polsce operacyjnie. Tymczasem w środę w warszawskim szpitalu lekarze tego guza pacjentowi wymrozili, używając do tego dwóch igieł. Metoda krioablacji, która jest mniej inwazyjna i przez to bezpieczniejsza, w Europie jest standardem. W Polsce jest rzadko stosowana, bo nie jest refundowana przez NFZ.
Pan Maciej Górski z Poznania poddał się pierwszemu w Polsce zabiegowi krioablacji guza płuc w warszawskim szpitalu na Banacha.
- Poczytałem w internecie o tym. Jestem zadowolony i myślę, że wszystko będzie dobrze - mówił przed zabiegiem pan Maciej.
Lekarze postanowili usunąć guzek pacjentowi przy pomocy dwóch igieł, które są w stanie wyprodukować lodowe kulki.
Najpierw w płuco pana Macieja została wbita jedna igła, a następnie druga. Igły docierają do guza z dwóch stron i mrożą go, przez co guz się po prostu rozpada. Na Zachodzie takie zabiegi to już standard, bo obok chirurgii, radioterapii i chemioterapii, radiologia interwencyjna już dawno stała się tam czwartym filarem leczenia nowotworów.
Brak refundacji krioablacji w Polsce
W Polsce krioablacja nie jest refundowana, choć jest bezpieczniejsza dla pacjenta. Panu Maciejowi Górskiemu normalnie lekarze musieliby wyciąć guza, ale pacjent pięć lat temu przeszedł przeszczep wątroby i teraz kolejna otwarta operacja na płucach byłaby dla niego zagrożeniem. Dzięki krioablacji, która jest małoinwazyjną metodą, pacjent szybko wyjdzie do domu. Za zabieg zapłaci szpital, powiększając swój dług.
- Chciałbym podziękować też wszystkim lekarzom, pracownikom i personelowi, bo drugi raz ratują mi życie. Pierwszy raz pięć lat temu i teraz drugi raz - mówi pan Maciej.
W Polsce w zeszłym roku lekarze wykonali siedem krioablacji guzów nerek. Dla porównania we Francji w tym samym czasie wykonano tysiąc takich zabiegów. W Wielkiej Brytanii także tysiąc. W tym względzie jesteśmy w ogonie Europy.
Jak wskazuje doktor Grzegorz Rosiak, radiolog, Polska jest bardzo opóźniona w onkologii interwencyjnej. - Jeśli chodzi o płuca, to 23 lata. W innych zabiegach 18 lat, ale średnio to jest między piętnaście a dwadzieścia parę lat. Nie ma drugiej takiej dziedziny w leczeniu onkologicznym, czy jakimś innym, które byłoby tak zacofane w Polsce jak onkologia interwencyjna - dodaje lekarz.
Ministerstwo Zdrowia oświadczyło, że nad refundacją krioablacji "prace są zaplanowane".
Autor: Marek Nowicki / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24