Blisko 60 procent badanych Polaków, którzy słyszeli o aferze w Ministerstwie Sprawiedliwości, jest zdania, że Zbigniew Ziobro powinien zostać zdymisjonowany - wynika z najnowszego sondażu telefonicznego Kantar dla "Faktów" TVN i TVN24. Przeciwnego zdania jest 30 procent respondentów.
W badaniu zapytano o to, czy w związku z aferą w Ministerstwie Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powinien zostać zdymisjonowany. Wyniki uwzględniają tylko te osoby, które zadeklarowały, że słyszały o aferze.
Twierdząco odpowiedziało w sumie 59 procent ankietowanych, z czego 47 procent odpowiedziało "zdecydowanie tak", a 12 procent - "raczej tak".
Przeciwnego zdania jest w sumie 30 procent respondentów, z czego 19 procent odpowiedziało "zdecydowanie nie", a 11 - "raczej nie".
Sondaż telefoniczny Kantar dla "Faktów" TVN i TVN24 został zrealizowany 22 sierpnia 2019 roku na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie osób w wieku powyżej 18 lat. Próba badania wynosiła 1012 osób. 780 osób zadeklarowało, że słyszało o aferze w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Publikacja Onetu i dymisje
Sprawę zorganizowanego hejtu wobec sędziów krytykujących zmiany w wymiarze sprawiedliwości wprowadzane przez Prawo i Sprawiedliwość opisał w poniedziałek 19 sierpnia Onet. Według portalu, Łukasz Piebiak jako wiceminister sprawiedliwości "aranżował i kontrolował akcję", która miała skompromitować między innymi Krystiana Markiewicza, przewodniczącego Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
Kilkanaście godzin po publikacji Onetu Łukasz Piebiak w oświadczeniu poinformował, że podaje się do dymisji. Wyjaśniał, że robi to "w poczuciu odpowiedzialności za powodzenie reform, którym poświęcił cztery lata ciężkiej pracy".
Piebiak zapewnił, że będzie z determinacją bronić swojego dobrego imienia. "Wnoszę do sądu pozew przeciwko redakcji Onet, która rozpowszechnia pomówienia na mój temat oparte na relacjach niewiarygodnej osoby" - oświadczył. Rzecznik resortu sprawiedliwości Jan Kanthak przekazał, że minister Ziobro "z dezaprobatą przyjął okoliczności opisane w artykule i zażądał wyjaśnienia sprawy."
We wtorek 20 sierpnia Onet opublikował kolejne szczegóły w sprawie. Według informacji portalu sędzia Jakub Iwaniec, od trzech lat pracujący w Ministerstwie Sprawiedliwości, "dostarczał internetowej hejterce Emilii haki na Krystiana Markiewicza, szefa stowarzyszenia Iustitia". Iwaniec - jak podaje Onet - był "prawą ręką Piebiaka".
W środę 21 sierpnia minister Zbigniew Ziobro podjął decyzję o skróceniu delegacji sędziego Jakuba Iwańca do Ministerstwa Sprawiedliwości. Oznacza to, że przestał on pracować w resorcie.
ZORGANIZOWANA AKCJA HEJTU WOBEC SĘDZIÓW - CZYTAJ RAPORT TVN24.PL
Komentarz Ziobry
Sam Zbigniew Ziobro milczał w tej sprawie dwie doby.
- Jeżeli pojawią się w przyszłości inne osoby, które byłyby zamieszane w ten proceder niezależnie, z której będą strony będę działał równie stanowczo, czyli odwołanie z ministerstwa, postępowanie dyscyplinarne, jeśli są ku temu przesłanki też oczywiście postępowanie karne - mówił Ziobro.
Dodał, że nie toleruje zachowań takich jak to opisane przez Onet.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w tej sprawie wciąż nie zabrał głosu.
Źródło: Fakty Online, tvn24