Antonii Macierewicz o zmianie temperatury w stosunkach z Rosją. - To już nie jest zimna wojna, ale wstęp do gorącej wojny - mówi minister. I nie robi tego na sejmowym korytarzu, ale na Międzynarodowym Forum Bezpieczeństwa w Kanadzie.
- Z punktu widzenia Polski aktywności Korei Północnej jest ściśle połączona i skorelowane z rosyjskimi planami i z agresywną aktywnością Federacji Rosyjskiej - powiedział w Kanadzie Antoni Macierewicz. Później minister obrony mówił o ostatnich rosyjskich ćwiczeniach, a swoje wystąpienie zakończył zdaniem, że "Polska musi przyjąć założenie, że to nie jest zimna wojna, a wstęp do gorącej wojny". - Jeżeli po raz kolejny Macierewicz będzie tego typu rzeczy wypowiadał, to potem ani w NATO, ani na świecie, ani w Polsce nikt realnego zagrożenia nie potraktuje poważnie - komentuje Ryszard Petru z Nowoczesnej. Można się zastanawiać, co przedstawia zdjęcie szefa NATO przysłuchującego się Antoniemu Macierewiczowi - ile w tym zainteresowania albo zdumienia?
Opozycja także się zastanawia co by było, gdyby na konferencji poświęconej bezpieczeństwu o gorącej wojnie z Rosją powiedział na przykład francuski minister obrony? Politycy są pewni, że takie słowa byłyby wstrząsem dla NATO, a nie byłyby potraktowane jak teraz - jako kolejne kontrowersyjne wystąpienie ministra, który oskarżał francuskiego sojusznika o sprzedaż okrętów wojennych do Rosji za dolara.
- Opozycja powinna powściągnąć się w atakach na ministra obrony narodowej. Jest szczególnie nieodpowiedzialne żeby w czasach takiej destabilizacji na świecie atakować człowieka, który sprawuje nadzór nad polską armię - mówi Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości.
- Macierewicz na pewno boi się o swoją pozycję i próbuje wrzucać taką mgłę werbalną i zasłonić się nią. To dotyczy sprzętu, nominacji generalskich. Antoni Macierewicz rozbraja polską armię i powoduje, że stan polskiego bezpieczeństwa obniża się - uważa jednak Andrzej Halicki z PO.
Silna pozycja
Antoni Macierewicz zbudował swoją pozycję w PiS na kontrowersyjnych i nieudowodnionych opiniach i oskarżeniach dotyczących smoleńskiej tragedii. Gdy jego pozycja słabła, zaczynał mówić o rosyjskim albo rosyjsko-polskim spisku, który rzekomo stał za zamachem.
To w efekcie dało mu stanowisko ministra obrony o pozycji tak mocnej, że podlegająca ministrowi Służba Kontrwywiadu Wojskowego zaproponowała, by prezydent osobiście się do niej zgłosił i zapoznał z dokumentacją dotyczącą jego wojskowego doradcy - gen. Kraszewskiego, którego życiorys SKW zaczęła badać, gdy odradził prezydentowi nominowanie generałów zaproponowanych przez Antoniego Macierewicza.
- Wszędzie na świecie jest raczej tak, że to dana służba, czy szef danej służby, czy jacyś oficerowie, którzy chcą przekazać panu prezydentowi ważne informacje, to winni się udać do pana prezydenta - tak tę sytuację skomentował Krzysztof Łapiński, sekretarz stanu w kancelarii prezydenta.
- Ponieważ, tak jak wiadomo, prezydenta zdymisjonować się nie da, to można zdymisjonować Macierewicza. Ale czy Jarosław Kaczyński tego dokona? Szczerze wątpię - mówi Robert Tyszkiewicz z PO. W Kanadzie Antoni Macierewicz zapewniał również, że rasistowskie hasła na marszu w Warszawie to była prowokacja Władimira Putina.
Autor: Jakub Sobieniowski / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN