Incydenty na marszu narodowców we Wrocławiu. Na czele szli Piotr Rybak i Jacek Międlar

Incydenty na marszu narodowców we Wrocławiu. Na czele szli Piotr Rybak i Jacek Międlar
Incydenty na marszu narodowców we Wrocławiu. Na czele szli Piotr Rybak i Jacek Międlar
Katarzyna Sosulska | Fakty po południu
Incydenty na marszu narodowców we Wrocławiu. Na czele szli Piotr Rybak i Jacek MiędlarKatarzyna Sosulska | Fakty po południu

99. rocznica odzyskania niepodległości w cieniu nacjonalistycznych incydentów również w stolicy Dolnego Śląska. We Wrocławskim "Wielkim Marszu Polski Niepodległej" wzięło udział około 2 tysięcy osób. Miało być rodzinnie i patriotycznie, a momentami było bardzo niebezpiecznie. W stronę kontrmanifestantów poleciały race, petardy i cała masa wulgaryzmów. Jedna osoba została ranna.

Opluta, wyzywana, popychana. Sama kontra tłum. Chciała wyrazić sprzeciw wobec publicznemu nawoływaniu do nienawiści, a sama jej doświadczyła.

- Złożę zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa przez obserwatorów z Urzędu Miasta, którzy mieli obowiązek rozwiązać zgromadzenie, na którym były zakazane środki pirotechniczne, nawoływanie do nienawiści i przemoc kierowana w naszą stronę - zapowiada Marta Lempart z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.

Ta kobieta została zaatakowana, bo razem z innymi kilkunastoma osobami stanęła na drodze marszu narodowców we Wrocławiu. Miały być rodzinne obchody Święta Niepodległości, a były wyzwiska, szarpaniny i hasła, takie jak "raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę", skandowane także przez dzieci.

Tłum zagrzewali Piotr Rybak, skazany za spalenie kukły Żyda oraz suspendowany ksiądz Jacek Międlar, który był oskarżony za nawoływanie do nienawiści na tle rasowym podczas jednego z wieców. Jednak wniosek ten po decyzji prokuratury został wycofany.

- To nie są naziści. To są neonaziści, czyli pan Międlar i Rybak, którzy byli na czele i prowadzili marsz. Mówili, co trzeba komu zrobić i czym - głównie sierpem i młotem, czyli nawołując do przemocy, co jest nielegalne w Polsce - przypomina Marta Lempart.

"To mogło się skończyć bardzo źle"

Na trasie marszu i półtora tysiąca manifestujących stanęło kilkanaście osób z Obywateli RP i Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Stali z banerami i to rozsierdziło manifestujących.

- Byliśmy atakowani fizycznie i to mogło się skończyć bardzo źle. Policji było stanowczo za mało, jak na ochronę tego typu marszu - Ewa Trojanowska, uczestniczka kontrmanifestacji.

I chociaż szybko zostali przesunięci przez policję w inne miejsce, to w ich stronę poleciały wyzwiska, a także race, od których jednej z kobiet zapaliły się włosy.

- Trzykrotnie do nas podeszli, straciłyśmy flagę Strajku Kobiet, bo nam ją wyrwano - mówiła podczas manifestacji Anna, jedna z uczestniczek.

Funkcjonariusze podsumowują sobotnie incydenty. - Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, które zabrało poszkodowaną do szpitala. Tam udzielono jej pomocy medycznej - poinformował nadkom. Krzysztof Zaporowski z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Policja w tej sprawie wszczęła postępowanie z urzędu. Sami manifestujący uważają, że ich marsz był spokojny i pokojowy, a o agresję oskarżają drugą stronę.

- Widzieliśmy dzisiaj, jak ci zdrajcy narodu polskiego próbowali nam zakłócić ten marsz. Ale polskość wygrała - grzmiał podczas sobotniego marszu narodowców Piotr Rybak, jeden z jego organizatorów.

"Wrocław pokazał swój patriotyzm"

Polskość, o której wiele razy mówiono na marszu. Zarówno Piotr Rybak, jak i Jacek Międlar zachęcali do obrony kraju przed Żydami, obywatelami Ukrainy, opozycją i "obywatelską zarazą".

- Bądźcie radykalni w walce ze złem, z kłamstwem, z niesprawiedliwością, z bezprawiem, z niszczeniem polskiego sądownictwa, z banderyzmem i talmudyzmem - krzyczał ze sceny Jacek Międlar.

- Jaki jestem dumny, że jestem wśród was, jaki jestem dumny, że jest tak dużo was wśród nas, że dzisiaj Wrocław pokazał swój patriotyzm, swoją polskość - dodał Piotr Rybak.

Nikt z narodowców nie został wylegitymowany, ani zatrzymany. Spisani zostali kontrmanifestanci, bo - zdaniem policji - blokowali legalny marsz.

- Oczywiście będziemy też składać skargę na działania policji, która nie uchroniła nas przed atakami. Nie reagowała i niestety, tak jak przewidywaliśmy, odmówiła przyjęcia zgłoszenia na miejscu - podsumowuje Marta Lempart.

Autor: Katarzyna Sosulska / Źródło: Fakty po południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

Ukraińcy potrafią zadać dotkliwe straty rosyjskiej armii, ale kluczowe wydarzenia dla przebiegu wojny rozgrywają się teraz w Waszyngtonie. Kongres po raz kolejny ma głosować nad pakietem pomocy dla Kijowa. Jeśli będzie na nie, to - według szefa CIA - Ukraina może nie być w stanie dalej walczyć.

USA decydują o pomocy dla Ukrainy. Szef CIA przestrzega przed konsekwencjami braku wsparcia

USA decydują o pomocy dla Ukrainy. Szef CIA przestrzega przed konsekwencjami braku wsparcia

Źródło:
Fakty TVN

Wybudzanie ze śpiączki to długi i trudny proces, ale potrafi dać radość. Ta radość to na przykład lekkie mrugnięcie okiem, to ruch głowy albo wyprostowana noga. Chodzenie, albo jazda na nartach, to już pełnia szczęścia, ale takie szczęście po wybudzeniu ze śpiączki też się zdarza.

Wybudzanie ze śpiączki to długi i trudny proces. "Cieszy nas każde mrugniecie, każde wyprostowanie nóżki"

Wybudzanie ze śpiączki to długi i trudny proces. "Cieszy nas każde mrugniecie, każde wyprostowanie nóżki"

Źródło:
Fakty TVN

Gruzja na politycznym rozdrożu: czy będzie kontynuacja kursu integracji z Europą czy raczej zwrot w kierunku rosyjskich standardów? Rząd w Tbilisi forsuje ustawę o tak zwanych agentach zagranicznych. To kopia rosyjskich przepisów, których celem jest stłamszenie głosu społeczeństwa obywatelskiego. Gruzini manifestują swój sprzeciw, masowo wychodząc na ulice.

Gruzini masowo protestują przeciwko "rosyjskiej ustawie". "Nie chcemy, żeby w naszym kraju było takie prawo"

Gruzini masowo protestują przeciwko "rosyjskiej ustawie". "Nie chcemy, żeby w naszym kraju było takie prawo"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

"Showmen" to tytuł biografii Wołodymyra Zełenskiego, która była pisana w ciągu pierwszego roku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Jej autorem jest Simon Shuster - dziennikarz "Time" o ukraińskich i rosyjskich korzeniach, który dorastał jednak w Stanach Zjednoczonych. Shuster postacią Zełenskiego zainteresował się jeszcze zanim ten rozpoczął karierę polityczną. Gdy został prezydentem i zaczęła się inwazja, towarzyszył Zełenskiemu i w schronie w Kijowie i w czasie wyjazdów na front. Shuster przeprowadził też rozmowy z osobami z najbliższego kręgu Zełenskiego. O tym, jak Zełenski z celebryty i komika stał się mężem stanu opowiedział "Faktom o Świecie" TVN24 BiS.

Autor biografii prezydenta Ukrainy: Zełenski stał się przywódcą czasów wojny w stylu Churchilla

Autor biografii prezydenta Ukrainy: Zełenski stał się przywódcą czasów wojny w stylu Churchilla

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24

30 lat temu powstała najbardziej popularna choreografia twista w historii światowego kina. Chodzi o taniec Umy Turman z Johnem Travoltą i kultową scenę z filmu "Pulp Fiction". Jedną z wielu kultowych. Bo film Quentina Tarantino stał się hitem nie tylko na miarę Hollywood i statuetki Oscara. Zaburzona chronologia fabuły, charakterystyczne dla Tarantino przeplatanie humoru i grozy, uwiodły publiczność na całym świecie. Ten film zmienił kino i zmienił życie aktorów, odtwórców głównych ról, którzy po trzech dekadach od premiery spotkali się, by powspominać dawne czasy na planie.

30 lat od premiery "Pulp Fiction". "To film ponadczasowy. Klasyk"

30 lat od premiery "Pulp Fiction". "To film ponadczasowy. Klasyk"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS