Dzieci uprowadzane dla "właściwych" rodziców. W Hiszpanii ruszył proces


300 tysięcy hiszpańskich noworodków zostało odebranych rodzinom w czasach dyktatury Franco. Wrogom władzy o poglądach lewicowych odbierano dzieci i przekazywano w ręce tych, o "właściwych" poglądach - profrankowskim katolikom. W procederze brali udział ginekolodzy, pielęgniarki i położne. Rusza pierwszy proces w tej sprawie. Na ławie oskarżonych siedzi dziś 85-letni ginekolog. Materiał "Faktów o Świecie" TVN24 BiS.

Prawda była skrzętnie ukrywana przez dziesięciolecia. Wreszcie wyszła na jaw, choć pewnie nigdy nie poznamy pełnej skali zbrodni. Na sprawiedliwość też jeszcze trzeba poczekać. To determinacja pewnej kobiety sprawiła, że Hiszpania musi się zmierzyć z haniebną przeszłością. Ines Madrigal, już jako dorosła osoba dowiedziała się, że nie była wychowywana przez swoją biologiczną matkę, że jako noworodek została uprowadzona ze szpitala.

- W 2010 roku, czytając gazetę "El Pais", natrafiłam na artykuł o dwóch mężczyznach, którzy jako dzieci zostali kupieni od zakonnicy. Padła nazwa szpitala San Ramon. Dostałam gęsiej skórki i sparaliżowało mnie. Postanowiłam sprawdzić, czy i mój akt urodzenia nie został sfałszowany - mówi Ines Madrigal.

Dokumenty przyszły półtora miesiąca później. Ines od razu się zorientowała, że poświadczono w nich nieprawdę. Wciąż wyraźnie jest tam widoczny podpis ginekologa Eduardo Veli. Dziś mężczyzna ma 85 lat i właśnie rozpoczął się jego proces. Jest oskarżony o uprowadzenie noworodka i sfałszowanie aktu urodzenia.

- Jest pan tu z powodu dokumentu, którego pan nie pamięta, który zawiera pański podpis. Ten dokument poświadcza, że w czerwcu 1969 roku asystował pan przy porodzie kobiety, która miała urodzić dziewczynkę, ale po latach okazało się to nieprawdą. Czy pan pamięta to zdarzenie? Czy pan wie, o czym tu rozmawiamy? - te słowa wypowiada na rozprawie prokurator.

"Mam niewiele wiary w sprawiedliwość"

Doktor Vela był jedynie trybikiem w zakrojonej na gigantyczną skalę i nadzorowanej przez państwo operacji. Brali w niej udział lekarze, pielęgniarki, położne, katoliccy księża i pracownicy opieki społecznej. Jeszcze w trakcie wojny domowej reżim generała Franco zaczął odbierać rodzicom dzieci i przekazywał je do lepszych rodzin. Na wychowywanie swojego potomstwa nie zasługiwali polityczni przeciwnicy Franco, zwolennicy lewicy, ateiści, ale też ludzie ubodzy i samotne matki. Według szacunków hiszpańskich prawników, od lat czterdziestych do lat osiemdziesiątych uprowadzono w ten sposób nawet 300 tysięcy dzieci.

- Mam niewiele wiary w sprawiedliwość. Przez lata pozbawili mnie tej wiary. Niestety, muszę z tym żyć - stwierdza Jose Antonio Suarez, który uważa, że jego córka została uprowadzona.

Hiszpańskie media zaczęły ujawniać makabryczne szczegóły procederu. W jednym z madryckich szpitali położnicy mieli w zamrażarce przetrzymywać zwłoki noworodka, by pokazywać je matkom, na dowód tego, że ich dziecko zmarło tuż po porodzie. Gdy zaczęły się ekshumacje, w trumnach noworodków, zamiast ich szczątków znajdowano szczątki niespokrewnionych osób dorosłych.

- Z czasem moja mama zaczęła wierzyć, że jej drugie dziecko wcale nie umarło, że wciąż żyje. Nalegała, więc rozpoczęłam własne śledztwo. Powiedziano mi, że na żadnym cmentarzu w Maladze, nie pochowano nikogo o takim nazwisku - opowiada Isabela Aguera, która szuka uprowadzonej siostry.

Doktor Vela jest pierwszym, który stanął przed sądem. Grozi mu 11 lat więzienia. W 2012 roku zarzuty usłyszała jedna z zakonnic, ale zmarła przed rozpoczęciem procesu. Testy DNA potwierdziły, że Ines Madrigal nie jest spokrewniona z osobami, które ją wychowały i które uważała za swoich rodziców. Wciąż szuka swojej biologicznej mamy.

Autor: Joanna Stempień / Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS

Pozostałe wiadomości

Ten tydzień to ostatnia prosta przed drugą turą wyborów samorządowych. Tam, gdzie w niedzielę będzie głosowanie, trwa walka o każdy głos z pomocą tych, którzy rozstrzygnięcie mają już za sobą, albo tych, którzy polityczną moc przywożą z samej Warszawy.

W wielu miastach trwa kampania wyborcza. Politycy jeżdżą po Polsce i wspierają swoich kandydatów

W wielu miastach trwa kampania wyborcza. Politycy jeżdżą po Polsce i wspierają swoich kandydatów

Źródło:
Fakty TVN

Wydawało się, że medycyna mu już nie pomoże, a jednak pacjent z marskością wątroby i zakrzepicą żyły wrotnej został uratowany przez warszawski szpital przy ulicy Banacha. Sam przeszczep wątroby na nic by się nie zdał, ale lekarze zrobili coś więcej: sprawili, że nowa wątroba dostaje krew z nerki.

Miał marskość wątroby i "bezwzględne przeciwskazanie" do przeszczepu. "Pomogła matka natura"

Miał marskość wątroby i "bezwzględne przeciwskazanie" do przeszczepu. "Pomogła matka natura"

Źródło:
Fakty TVN

Po aferze "willa plus" i ogłoszeniu przez nowy rząd, że odzyskuje miliony złotych rozdane przez ministra Przemysława Czarnka, wydawało się, że ci, którzy naprawdę ich potrzebują, mają znowu szansę. Nic z tych rzeczy. Ministerstwo Edukacji mówi, że tymi pieniędzmi nie dysponuje, więc nie ma środków na nowy konkurs.

Zostali pokrzywdzeni w programie ministra Czarnka. "Nie ma możliwości naprawienia niesprawiedliwości"

Zostali pokrzywdzeni w programie ministra Czarnka. "Nie ma możliwości naprawienia niesprawiedliwości"

Źródło:
Fakty TVN

19 państw już ją tworzy, a teraz dołączyć chce do nich Polska. Chodzi o Europejską Inicjatywę Tarczy Powietrznej, która zakłada stworzenie systemu obrony opartego między innymi na rozwiązaniach wykorzystanych przez Izrael w Żelaznej Kopule. Inicjatywa ma wzmocnić bezpieczeństwo naszego kraju. Pomysłowi sprzeciwia się prezydent Andrzej Duda, wskazując na budowany od lat w Polsce system obrony oparty na wyrzutniach Patriot.

Donald Tusk chce, żeby Polska uczestniczyła w "europejskiej żelaznej kopule". Andrzejowi Dudzie to się nie podoba

Donald Tusk chce, żeby Polska uczestniczyła w "europejskiej żelaznej kopule". Andrzejowi Dudzie to się nie podoba

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

60 procent uczniów jest nieszczęśliwych, a 80 procent mówi, że są przemęczeni i brakuje im energii. To wnioski z badań Młodzieżowej Rady Miasta Gdańska przeprowadzonych wśród uczniów. Młodzież mierzy się z wieloma problemami, często nie wiedząc, do kogo zgłosić się po pomoc.

W Gdańsku 60 procent badanych uczniów mówi, że są nieszczęśliwi. "Problem jest ogólnopolski"

W Gdańsku 60 procent badanych uczniów mówi, że są nieszczęśliwi. "Problem jest ogólnopolski"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Wymiana źródeł ogrzewania w ramach programu Czyste Powietrze, likwidacja białych plam i rozwój szerokopasmowego internetu w całej Polsce oraz dodatkowe 100 tysięcy miejsc w żłobkach - tak mają być wydane środki z Krajowego Plany Odbudowy. Mówiła o tym w "Faktach po Faktach" w TVN24 ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

Gigantyczny przelew i "niesamowity projekt rozwojowy"

Gigantyczny przelew i "niesamowity projekt rozwojowy"

Źródło:
tvn24.pl

Sytuacja jest na krawędzi i wydaje się, że z każdą godziną przesuwa się coraz dalej - powiedział w "Faktach po Faktach" szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera, odnosząc się do napięcia na Bliskim Wschodzie po ataku Iranu na Izrael.

Iran zaatakował Izrael. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego: sytuacja jest na krawędzi

Iran zaatakował Izrael. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego: sytuacja jest na krawędzi

Źródło:
TVN24, PAP

Pięć lat temu świat z bezsilnym przerażeniem patrzył, jak jeden z najcenniejszych i najbardziej charakterystycznych światowych zabytków płonie jak pochodnia. Z paryskiej katedry Notre-Dame, która przetrwała kilkaset lat i liczne wojenne zawieruchy, po kilku godzinach zostały w większości wypalone mury. Uroczyste otwarcie po rekonstrukcji zaplanowane jest na 8 grudnia, a celebracja ma potrwać ponad tydzień.

Wiadomo, kiedy Notre Dame znów ma być otwarta. "Będzie wspaniała, lśniąca pięknem i promieniejąca światłem"

Wiadomo, kiedy Notre Dame znów ma być otwarta. "Będzie wspaniała, lśniąca pięknem i promieniejąca światłem"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

W naszym interesie jest wspieranie Ukrainy, ponieważ chcemy stabilności, chcemy dobrobytu, dla nas i dla naszych dzieci. Naszą jedyną opcją jest wspieranie Ukrainy tak długo, jak to będzie konieczne - powiedział w rozmowie z reporterem "Faktów o Świecie" TVN24 BiS Jakubem Loską Charles Michel. Przewodniczący Rady Europejskiej mówił także o tym, jak ocenia zmiany w Polsce mające przywrócić praworządność oraz o zbliżających się eurowyborach.

Charles Michel dla "Faktów o Świecie" TVN24 BiS: naszą jedyną opcją jest wspieranie Ukrainy tak długo, jak to będzie konieczne

Charles Michel dla "Faktów o Świecie" TVN24 BiS: naszą jedyną opcją jest wspieranie Ukrainy tak długo, jak to będzie konieczne

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS