Brat mężczyzny, który podpalił się przed PKiN dla "Faktów": to decyzja polityczna, uznał, że ten krok jest konieczny

24.10.2017 | Brat mężczyzny, który podpalił się przed PKiN dla "Faktów": to decyzja polityczna, uznał, że ten krok jest konieczny
24.10.2017 | Brat mężczyzny, który podpalił się przed PKiN dla "Faktów": to decyzja polityczna, uznał, że ten krok jest konieczny
Katarzyna Górniak | Fakty TVN
24.10.2017 | Brat mężczyzny, który podpalił się przed PKiN dla "Faktów": to decyzja polityczna, uznał, że ten krok jest koniecznyKatarzyna Górniak | Fakty TVN

- To na pewno była świadoma decyzja i świadomy polityczny protest - mówi "Faktom" TVN brat mężczyzny, który podpalił się w piątek w centrum Warszawy. Rodzina przyznaje, że leczył się na depresję. 54-latek ma poparzone 80 procent ciała. Lekarze walczą o jego życie.

Chce zrozumieć, ale nie może się pogodzić. "Faktom" udało się porozmawiać z Arturem - bratem Piotra, czyli mężczyzny, który podpalił się w ubiegłym tygodniu na placu Defilad w centrum Warszawy. Dla bliskich jest to rodzinna tragedia połączona z politycznym kontekstem, który trudno udźwignąć.

- Znam go jako człowieka absolutnie zrównoważonego, który desperackich czynów nie robi. Żadna depresja, żadne wariactwo. To decyzja polityczna. Uznał, że ten krok jest konieczny. Chwała mu za odwagę i tylko za odwagę - podkreślił w rozmowie z "Faktami" pan Artur.

Piotr to z wykształcenia chemik, z zamiłowania poeta. W młodości działał w "Solidarności", a w wolnej Polsce został przedsiębiorcą. Demokrację poznaje od dołu, między innymi przez szkolenie samorządowców na temat funduszy unijnych. Bliscy mówią o nim: inteligentny człowiek, spokojny mąż, dobry ojciec.

Podpalił się, bo "sytuacja jest dramatyczna"

- Można go nie znać, ale się go lubi po prostu - ocenił pan Jacek, znajomy Piotra. W ubiegłym tygodniu spakował głośnik, zostawił listy i przyjechał do Warszawy. Tam, w pobliżu Pałacu Kultury i Nauki rozrzucił ulotki i podpalił się.

"A dlaczego tak radykalna forma protestu? Bo sytuacja jest dramatyczna. Nie chodzi o to, że rząd popełnia mniej czy więcej błędów (każdy rząd to robi) ale, że ten rząd wstrząsa podstawami naszej państwowości i funkcjonowania społeczeństwa" - tłumaczył Piotr w swoim manifeście.

- Jest odpowiedzialnym obywatelem, kocha wolność i demokrację - dodał Artur, brat protestującego mężczyzny. Piotr chodzi na każde wybory, ale nie angażuje się w działalność polityczną. Z dziećmi, które się doktoryzują, od zawsze rozmawiał o wolności i demokracji. Ostatnio częściej. Od ośmiu lat leczy się na depresję, ale funkcjonuje normalnie.

Specjaliści przyczynę tak desperackiego kroku dostrzegają w chorobie. - Te osoby bardziej wrażliwe, mniej odporne psychicznie, łatwiej mogą ulegać zmianom nastroju. - wskazuje dr Jerzy Pobocha z Polskiego Towarzystwo Psychiatrii Sądowej w Szczecinie.

"Apeluję do polityków, żeby spróbowali się porozumieć"

Jednak bliscy w liście, który zostawił, nie widzą objawów choroby. - To jest logiczne, napisane dobrym językiem polskim. Widzę w tym po prostu Piotra - zapewnia pan Jacek.

Mężczyzna, który dokonał aktu samospalenia w centrum stolicy, napisał w swoim manifeście, że sprzeciwił się "ograniczaniu wolności obywatelskich, łamaniu prawa i Konstytucji, marginalizowaniu i ośmieszaniu Polski na arenie międzynarodowej, zmianach w Trybunale Konstytucyjnym, sądach i prokuraturze, niszczeniu autorytetów i dzieleniu społeczeństwa".

- Państwo może dobrze funkcjonować tylko wtedy, kiedy w podstawowych sprawach porozumienie między władzą a opozycją jest. Apeluję do polityków, żeby spróbowali się porozumieć, chociaż w podstawowych sprawach, najważniejszych dla kraju. O to Piotrowi chodziło, tak sądzę - tłumaczy pan Artur.

Jego brat ma poparzone 80 procent ciała. Nadal jest w ciężkim stanie.

Autor: Katarzyna Górniak / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

Ukraińcy potrafią zadać dotkliwe straty rosyjskiej armii, ale kluczowe wydarzenia dla przebiegu wojny rozgrywają się teraz w Waszyngtonie. Kongres po raz kolejny ma głosować nad pakietem pomocy dla Kijowa. Jeśli będzie na nie, to - według szefa CIA - Ukraina może nie być w stanie dalej walczyć.

USA decydują o pomocy dla Ukrainy. Szef CIA przestrzega przed konsekwencjami braku wsparcia

USA decydują o pomocy dla Ukrainy. Szef CIA przestrzega przed konsekwencjami braku wsparcia

Źródło:
Fakty TVN

Wybudzanie ze śpiączki to długi i trudny proces, ale potrafi dać radość. Ta radość to na przykład lekkie mrugnięcie okiem, to ruch głowy albo wyprostowana noga. Chodzenie, albo jazda na nartach, to już pełnia szczęścia, ale takie szczęście po wybudzeniu ze śpiączki też się zdarza.

Wybudzanie ze śpiączki to długi i trudny proces. "Cieszy nas każde mrugniecie, każde wyprostowanie nóżki"

Wybudzanie ze śpiączki to długi i trudny proces. "Cieszy nas każde mrugniecie, każde wyprostowanie nóżki"

Źródło:
Fakty TVN

Gruzja na politycznym rozdrożu: czy będzie kontynuacja kursu integracji z Europą czy raczej zwrot w kierunku rosyjskich standardów? Rząd w Tbilisi forsuje ustawę o tak zwanych agentach zagranicznych. To kopia rosyjskich przepisów, których celem jest stłamszenie głosu społeczeństwa obywatelskiego. Gruzini manifestują swój sprzeciw, masowo wychodząc na ulice.

Gruzini masowo protestują przeciwko "rosyjskiej ustawie". "Nie chcemy, żeby w naszym kraju było takie prawo"

Gruzini masowo protestują przeciwko "rosyjskiej ustawie". "Nie chcemy, żeby w naszym kraju było takie prawo"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

"Showmen" to tytuł biografii Wołodymyra Zełenskiego, która była pisana w ciągu pierwszego roku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Jej autorem jest Simon Shuster - dziennikarz "Time" o ukraińskich i rosyjskich korzeniach, który dorastał jednak w Stanach Zjednoczonych. Shuster postacią Zełenskiego zainteresował się jeszcze zanim ten rozpoczął karierę polityczną. Gdy został prezydentem i zaczęła się inwazja, towarzyszył Zełenskiemu i w schronie w Kijowie i w czasie wyjazdów na front. Shuster przeprowadził też rozmowy z osobami z najbliższego kręgu Zełenskiego. O tym, jak Zełenski z celebryty i komika stał się mężem stanu opowiedział "Faktom o Świecie" TVN24 BiS.

Autor biografii prezydenta Ukrainy: Zełenski stał się przywódcą czasów wojny w stylu Churchilla

Autor biografii prezydenta Ukrainy: Zełenski stał się przywódcą czasów wojny w stylu Churchilla

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24

30 lat temu powstała najbardziej popularna choreografia twista w historii światowego kina. Chodzi o taniec Umy Turman z Johnem Travoltą i kultową scenę z filmu "Pulp Fiction". Jedną z wielu kultowych. Bo film Quentina Tarantino stał się hitem nie tylko na miarę Hollywood i statuetki Oscara. Zaburzona chronologia fabuły, charakterystyczne dla Tarantino przeplatanie humoru i grozy, uwiodły publiczność na całym świecie. Ten film zmienił kino i zmienił życie aktorów, odtwórców głównych ról, którzy po trzech dekadach od premiery spotkali się, by powspominać dawne czasy na planie.

30 lat od premiery "Pulp Fiction". "To film ponadczasowy. Klasyk"

30 lat od premiery "Pulp Fiction". "To film ponadczasowy. Klasyk"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS