Jarosław Kostkowski
Podobno na świecie zawsze jest tyle samo łez. Ale to nieprawda
Pięć dziewcząt, ofiar pożaru w escape roomie, spoczęło w czwartek na cmentarzu komunalnym w...Chodziły do jednej klasy, razem zginęły. Tragicznie zmarłe nastolatki spoczęły obok siebie
Nikt nie potrafi policzyć własnych dni, w tym boskim rachunku może zakradł się błąd, rozdarte serce podpowiada: niesprawiedliwość. Śmierć, niestrudzona towarzyszka życia, jest jak cień anioła stróża, który w tym miejscu musiał zamknąć oczy. Porządek rzeczy, stare ustępuje miejsca młodemu.
15-latkom nie dane było dorosnąć, umierać z miłości, buntować się, mieć rozterki.
Może zdążyły tylko uwierzyć w świat i jego magię, może ich sekret polegał na tym, że wszystkim chciały się razem dzielić?
Najtrudniej przyzwyczaić się do wieczności. Najcenniejszych rzeczy się nie odzyskuje, umiera zawsze to, co prawdziwe. Wiecznie powtarza się tylko noc i dzień, radość i rozpacz, urodziny i śmierć. Każdy początek jest końcem, ale nie powinno się odchodzić bez zapowiedzi. Dzieci uczą się, jak żyć, dopiero dorośli - umierać.
W Koszalinie świat umarł więcej niż trochę.
Autor: Jarosław Kostkowski / Źródło: Fakty Online
Dowiedz się więcej...
Z przyczyn technicznych logowanie tymczasowo niedostępne.
Dziękujemy za wyrozumiałość
Komentarze (0)


