Jarosław Kostkowski
Być jak Legia
Na Łazienkowskiej działacze plują sobie w brodę, piłkarze nerwowo przebierają nogami, w męskim sporcie bezradni jak jakiś beniaminek. Dwumecz z Celtikiem obnażył więcej niż prawda boiska, warszawski klub to nie jednolity twór – jak wiele formacji ze sobą nie współpracuje. Kierownik drużyny, znana już całej Polsce z nazwiska, to pani, która wcześniej zajmowała się w klubie drobną administracją. Auta, kilometrówki, takie sprawy. Ale katastrofie mogło zapobiec więcej osób, łącznie z piłkarzem i jego kolegami. Nie wiedzą, w co grają, sam Bereszyński („możecie nas stłamsić, ale nie zwyciężyć”) mógł mieć wątpliwości, czy ma już czyste konto. Panie trenerze: mam grać? Kto pyta, trafia do upragnionego celu. Inna sprawa to niewspółmierność kary do 4 minut jego obecności w meczu. Jego gra nic nie wniosła, wypaczyła tylko wynik i starania drużyny, która musi teraz nosić ciężar wstydu. Bo z Legii wszyscy się śmieją. Słusznie i niesłusznie.
Kluby z naszej części Europy – w większości – to dzikie pola futbolu, mają rację zwracając uwagę, że wielkie kluby, jak Barcelona czy Roma, czy cała gama klubów z Rosji, podobnych konsekwencji by nie poniosły. To co dla nas okazało się karą śmierci, tam byłoby tylko drobnym potknięciem. Kara w euro nawet by nie zabolała. Komisja, która wyrzuciła Legię, to osiem osób, ciekawe kto i jak głosował. Jako kibic Szkotów chyba zapadłbym się pod ziemię. Po takich batach trudno chodzić w glorii zwycięzcy, chwalić się walecznym sercem i przyznawać, że jest się z Glasgow. Mają oczy, jeśli jeszcze nie widzą, czas na oświecenie. Ich barwy klubowe to wypisz wymaluj zielony stolik, przy którym wygrywa się mecze. Legia tego nie potrafi, nie ma mocy, inna bajka – jest tylko zielona.
Kilka lat temu, w eliminacjach do Ligii Europy, Celtic został wyrzucony z rozgrywek przez szwajcarski FC Sion. Wynik 1:3 w drugim meczu, w pierwszym nie było bramek. Ale od czego są dogrywki i działacze, w których żyłach też burzy się sportowa krew. No i wyszło, że Szwajcarzy mieli zakaz transferowy, nic z tego, że jak lwy wojowali z UEFA i wygrywali nawet przed sądem. W decydującej rozgrywce postanowili pochwalić się przed Szkotami i całym światem nowymi zawodnikami. UEFA jest mściwe, była okazja by im dokopać i skorzystano z tego. Skoro w Legii nie wiedziano, z jak podstępnym rywalem to potyczka, to mają za swoje. Legenda jest gratis.
Autor: Jarosław Kostkowski / Źródło: Fakty Online
Z przyczyn technicznych logowanie tymczasowo niedostępne.
Dziękujemy za wyrozumiałość
Komentarze (0)


