Minister Zbigniew Ziobro krytykuje niektóre zapisy ustawy o IPN. Najbardziej zaskujące zmiany, to zmiany zdania. PiS zapewnia, że każdą może wytłumaczyć - a jak to robi?
Zbigniew Ziobro zaczął mówić o swoich wątpliwościach w sprawie ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. - Prokurator musi te wątpliwości wyrazić - zaznaczył. W sierpniu 2016 roku - wątpliwości nie miał. - Łatwiej nam będzie bronić godności Polski za granicą - mówił wówczas.
Teraz Zbigniew Ziobro ma wątpliwości, opisane bardzo dosadnie w opinii na temat ustawy o IPN. Są słowa o niekonstytucyjnym przepisie oraz o podważeniu autorytetu Państwa Polskiego, które za granicą "nie będzie w stanie wyegzekwować ustanowionego przez siebie prawa".
- Poddaję pod ocenę Trybunału Konstytucyjnego zakres obowiązywania tego przepisu - oświadczył minister.
Jedna osoba, wiele ról
W przeszłości Zbigniew Ziobro nie miał wątpliwości, że Polska da radę ścigać cudzoziemców nawet na ich terytorium. - Trzeba egzekwować odpowiedzialność od obywateli innych państw, którzy tego rodzaju słów używają - mówił w sierpniu 2016 roku.
Partia rządząca próbuje bronić dwugłosu jednej osoby, w wykonaniu Zbigniewa Ziobry - Prokurator Generalny i minister sprawiedliwości nie są jednym organem. Także w trybie stanowienia prawa mogą pewne rzeczy umykać, ale po jakimś czasie może przyjść refleksja - tak Marek Ast (PiS) próbuje bronić tego dwugłosu jednej osoby.
Minister sprawiedliwości, Prokurator Generalny i poseł to różne funkcje, ale to PiS zdecydowało, że łączą się w jednej osobie, która reklamowała przepisy i je przygotowała. Później Zbigniew Ziobro, jako poseł, je przegłosował. A teraz, jako Prokurator Generalny, uważa je za niekonstytucyjne.
- Bardzo specyficzne poczucie humoru, reprezentowane przez ministra sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego i posła Zbigniewa Ziobrę. On chyba nie wie, którego dnia kim jest - ocenił konstytucjonalista dr Ryszard Balicki.
"Krok w przód, krok w tył"
Żarty z wielogłosu prokuratora, ministra i posła w jednej osobie byłyby jeszcze śmieszniejsze, gdyby ustawa o IPN nie zrujnowała relacji z Izraelem i nie osłabiła stosunków ze Stanami Zjednoczonymi. Teraz i Zbigniew Ziobro, i PiS próbują przekonywać, że wszystko przez Kukiz'15, które w Sejmie dopisało wątek zbrodni ukraińskich, o których świat niewiele wie.
Na gorąco Kukiz'15 zareagował jeszcze w czwartek, w czasie specjalnego wydania "Kropki nad i". Poseł Grzegorz Długi odrzucił oskarżenia PiS. - Pan Adam Bielan rażąco mija się z prawdą - mówił, zwracając się do drugiego gościa programu, którym był właśnie wicemarszałek Senatu.
Tuż przed świętami, które sprzyjają zapomnieniu o tym, co bulwersuje w polityce, tuż po wizycie Angeli Merkel, PiS zaskoczyło jeszcze jedną zmianą zdania - w sprawie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, których PiS nie uznawało, a była premier Beata Szydło nie opublikowała.
- Orzeczenia będą opublikowane z zastrzeżeniem, że zostały wydane z naruszeniem prawa - zapowiada Marek Ast. - Krok w tył, krok w przód, byle tylko z jednej strony wyjść z tego konfliktu, a z drugiej - by nie pokazać elektoratowi, że PiS się cofa - ocenia Katarzyna Lubnauer.
Autor: Jakub Sobieniowski / Źródło: Fakty TVN