Życie po ISIS
Pomoc maleje, frustracja rośnie. "Chcielibyśmy znowu poczuć się ludźmi"
Uchodźcy w północnym Iraku boją się wracać do zrujnowanych domów, bo nie mają tam za co żyć i nadal jest niebezpiecznie. Choć władze ogłosiły, że wygrały wojnę, to dżihadyści wciąż zabijają. Po ogłoszeniu zwycięstwa nad tak zwanym Państwem Islamskim pomoc Zachodu zaczęła maleć, a frustracja uchodźców zaczęła rosnąć.
Ci, którym starczyło czasu, by zabrać ze sobą walizkę, są prawdziwymi szczęściarzami. Spośród ponad dwóch milionów osób, które uciekły na północ Iraku przed wojną z tak zwanym Państwem Islamskim, część chciałaby wrócić do swoich domów, ale większość tych domów jest kompletnie zniszczona. Dlatego o szczęściu mogą mówić wszyscy, którym udało się przeżyć.
- Dzieci bardzo płakały. Non stop tylko wybuchy i rakiety - dzieli się swoimi wspomnieniami z wojny Mohamood Shahin, syryjski uchodźca.
- Huk, krzyki, na ulicach wszędzie gruz, kawałki ciał. To było nie do zniesienia. Nie wytrzymaliśmy i jakimś cudem udało się uciec - dodaje Nayat Abdulhamid.
Dla kilku milionów irackich i syryjskich rodzin świat, jaki znali, na zawsze skończył się ponad 4 lata temu, kiedy wiosną 2014 roku znaczną cześć terytorium Iraku i Syrii opanowało tak zwane Państwo Islamskie.
- Gdy zdobyli Mosul, terroryści z ISIS chowali się w naszych domach. Wewnątrz naszej społeczności, pomiędzy nami - opowiada Sanie, uchodźca z irackiego miasta Al-Hawidża.
Islamscy bojownicy wysadzali ściany mieszkań i poruszali się wewnątrz budynków, by pozostawać niewidocznymi dla wojskowych dronów. Po zdobyciu Mosulu okrzyknęli go swoją iracką stolicą.
Na obszarach Iraku, kontrolowanych w przeszłości przez tak zwane Państwo Islamskie (IS), natrafiono na ponad 200 zbiorowych grobów - poinformowano w opublikowanym we wtorek raporcie ONZ.
Kobiety, dzieci, starcy, żołnierze. 200 masowych grobów znalezionych w Iraku
"Mogą odzyskać dawne życie"
- Widziałem, jak żołnierze z ISIS wieszali ciała zabitych na swoich posterunkach jako ostrzeżenie. Najgorsze moje wspomnienie to publiczne egzekucje. Festiwal śmierci, który wszyscy musieliśmy na żywo obserwować razem z naszymi dziećmi - relacjonuje Ammer, który również uciekł z Al-Hawidży.
Bracia Sanie i Ammer od 3 lat lat mieszkają w baraku, który znajduje się w obozie dla uchodźców w północnym Iraku. Razem z nimi mieszka 13 dzieci. Polska Akcja Humanitarna wspiera ich finansowo.
- Z naszym wsparciem mogą odzyskać dawne życie - uważa Ahmed Mustafa z PAH.
Na każdego członka rodziny miesięcznie trafia 18 dolarów. Pieniądze wpływają do elektronicznych portfeli, które znajdują się w telefonach komórkowych. Wypłaty można dokonać w każdej chwili.
- Oni sami tak naprawdę podejmują decyzje na co chcą przeznaczyć uzyskane środki - tłumaczy Marcin Podleśny z PAH.
W ostatnich dniach kampanii temat przewodni był tylko jeden: bezpieczeństwo południowej granicy. Republikanie ostrzegają przed karawaną migrantów, która przemierza Meksyk. Prezydent Trump mówi o rosłych i niebezpiecznych mężczyznach. Demokraci...Karawana migrantów w centrum wyborczego sporu. "Stawką jest to, kim jesteśmy"
Kolejne fale migracji?
Warunki życia w obozie są trudne lub bardzo trudne.
- Rodzice i mąż zginęli z rąk ISIS. Jestem tu sama z dziećmi. Najbardziej brakuje nam jedzenia i środków higieny - tłumaczy jedna z kobiet.
Zimą temperatura spada poniżej zera. Większość rodzin skupia się na budowie osobnej kuchni, by podczas gotowania ich namioty nie zajęły się od ognia.
- Po zakończeniu wojny z ISIS wsparcie dla projektów pomocowych zostało ograniczone o połowę. Pamiętajmy, że kryzysy humanitarne nie maja granic. Dotkną was bezpośrednio. Będą kolejne fale migracji - twierdzi Hoshang Mohamed, dyrektor generalny Joint Crisis Coordination Center.
Każdy z obozów to tykająca bomba zegarowa. "Domiz" to zaledwie jedno z trzydziestu takich miejsc. Tylko w tym jednym obozie mieszka i pracuje ponad 30 tysięcy osób. Większość mieszkańców deklaruje, że w przyszłości chcieliby dotrzeć do Europy.
Kilka tysięcy migrantów, w większości obywateli Hondurasu, zatrzymało się na granicy Gwatemali i Meksyku, i czeka na pozwolenie na dalszą wędrówkę. Uciekając przed biedą i szerzącą się przestępczością, uchodźcy chcą dotrzeć do Stanów..."Jeśli wrócimy, będziemy się męczyć do śmierci".
Wielka ludzka karawana próbuje dotrzeć do USA
"Zobaczcie, w jakiej my jesteśmy sytuacji"
Praca w obozie trwa do późnych godzin nocnych. Syryjscy kowale własnego losu przez kilkanaście godzin na dobę dokręcają i wykuwają bramy, by zarobić na lepszą przyszłość na zachodzie Europy.
- Dla przemytnika potrzebuję (w przeliczeniu - przyp. red.) od 18 do 20 tysięcy złotych na osobę. Na razie uzbierałem tylko 2. Wiem dobrze jak to wygląda. Za każdy etap płaci się im (przemytnikom - przyp. red.) osobno. Z Iraku do Turcji, z Turcji do Grecji i tak dalej - opowiada Abbas, uchodźca z Syrii.
Za jedną gotową bramę można dostać 200 dolarów, więc uzbieranie na wyprawę do Europy dla każdego członka rodziny wymaga wykucia co najmniej 100 bram.
- Gdybym miał te pieniądze, uciekłbym stąd natychmiast. W tej chwili - dodaje Abbas.
Od kiedy uciekli ze swoich domów, to ciągle są w drodze i ciągle gdzieś idą.
- Chcielibyśmy tylko, żebyście zaakceptowali, że my żyjemy. Chcielibyśmy znowu poczuć się ludźmi. Znowu być dla kogoś ważni i potrzebni - apeluje Kamo Alias, uchodźca z irackiego Sindżaru.
Jeśli im nie pomożemy, to zrobią wszystko co w w ich mocy, żeby zebrać w końcu pieniądze dla przemytników ludzi i przyjdą do Europy.
- Prosimy was tylko o jedno. Zobaczcie, w jakiej my jesteśmy sytuacji - tłumaczy Mohamood Shahin.
A ta sytuacja sama się nie zmieni.
Siły tak zwanego Państwa Islamskiego w intensywnych walkach prowadzonych na wschodzie Syrii, które trwały od piątku do soboty rano, zabiły co najmniej 41 kurdyjskich bojowników z Ludowych Jednostek Samoobrony (YPG). Według Syryjskiego...Kilkadziesiąt ofiar śmiertelnych. Intensywne walki na wschodzie Syrii
Działania Polskiej Akcji Humanitarnej w Iraku można wesprzeć wpłacając pieniądze:
- przelewem: Alior Bank SA 02 2490 0005 0000 4600 8316 8772 z dopiskiem "Irak";
- na stronie internetowej: www.pah.org.pl/wplac
- dołączając do klubu PAH SOS:www.pah.org.pl/klub-pah-sos/ i wspierając PAH comiesięczną darowizną
- organizując zbiórkę pieniędzy: www.pah.org.pl/zaangazuj-sie/dla-kazdego/
- przekazując PAH 1 proc. podatku: www.pah.org.pl/1-procent/ (KRS 0000136833)
Autor: Wojciech Bojanowski / Źródło: Fakty TVN
Dowiedz się więcej...
- Wymienią "żywność za gaz". Irak chce wyłączenia z sankcji
- Reuters: Izrael dokonywał ataków na Syrię po zestrzeleniu rosyjskiego samolotu
- "Stawka jest wysoka". Apel o utrzymanie pomocy dla Syrii
- Życie po wojnie. Zespól stresu pourazowego to „choroba rodzinna”, bo cierpią też bliscy. Opowieść weterana.
- Kilkadziesiąt ofiar śmiertelnych. Intensywne walki na wschodzie Syrii
Z przyczyn technicznych logowanie tymczasowo niedostępne.
Dziękujemy za wyrozumiałość
Zamknij
Komentarze (0)
Dodaj komentarz do artykułu

Zaloguj się, aby dodać komentarz
Dodaj komentarz do artykułu



Właśnie pojawiły sie nowe () komentarze - pokaż
Forum jest aktualizowane w czasie rzeczywistym
Zasady forum
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Fakty TVN nie ponoszą odpowiedzialności za treść opinii.
Pozostałe informacje
Fakty z 15 sierpnia
Trwa przerzucanie się odpowiedzialnością polityczną w sprawie zatrucia Odry. W programie powiemy również o obchodach Święta Wojska Polskiego, a także o ostatnich przygotowaniach do festiwalu w Sopocie. Na "Fakty" TVN zaprasza Grzegorz Kajdanowicz.
czytaj więcej »"Po tej katastrofie ekologicznej cały rząd nadaje się do dymisji"
Trwa przerzucanie się odpowiedzialnością polityczną w sprawie Odry. Wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski był na urlopie, kiedy sprawa nabierała tempa. Opozycja nie przebiera w słowach i domaga się dymisji premiera i całego rządu.
czytaj więcej »Minister Moskwa: wciąż nie zidentyfikowano, co zatruło wodę w Odrze
Na Odrze postawiono już sześć specjalnych zapór. Zatrzymują spływające rzeką martwe ryby i ułatwiają ich wyławianie - łącznie wyłowiono już co najmniej 80 ton. Pomagają żołnierze, strażacy i inne służby. Przyczyny zatrucia Odry wciąż nie są znane.
czytaj więcej »Święto Wojska Polskiego w cieniu wojny w Ukrainie. Nie było defilady w Warszawie
Święto Wojska Polskiego w tym roku odbyło się bez wielkiej defilady na ulicach Warszawy. Podczas centralnych obchodów na Placu Piłsudskiego nie zabrakło uroczystej odprawy wart, nominacji i przemówień najważniejszych osób w państwie. W obliczu wojny za wschodnią granicą i zagrożenia ze strony Rosji polska armia musi być silna, liczna i dobrze wyposażona, jak podkreślił prezydent Andrzej Duda.
czytaj więcej »Ukraińcy zaatakowali bazę grupy Wagnera. Pomógł wpis rosyjskiego dziennikarza
Ukraińska armia poinformowała, że zniszczyła sztab grupy Wagnera, czyli rosyjskich najemników. Ustalenie miejsca ataku ułatwiła publikacja rosyjskiego dziennikarza. Rosyjska armia przegrupowuje się i wzmacnia siły na południu Ukrainy. W Donbasie wciąż toczą się krwawe walki.
czytaj więcej »Mężczyzna zmarł na plaży w Stegnie. Ratownicy nie mogli dotrzeć na czas przez parawany
W sobotę na plaży w Stegnie doszło do tragedii. Zmarł mężczyzna, który dostał zawału. Ratownicy stracili dużo czasu, zanim dotarli do 45-latka. Ich samochód nie miał jak przejechać, bo drogę blokowały parawany.
czytaj więcej »Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Pielgrzymki dotarły na Jasną Górę
Na Jasnej Górze w poniedziałek odbyły się obchody Święta Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. W uroczystościach uczestniczyło tysiące pielgrzymów, którzy z tej okazji przybyli do Częstochowy.
czytaj więcej »Egipt: co najmniej 41 osób zginęło w pożarze kościoła w Gizie
Co najmniej 41 osób zginęło w pożarze kościoła w Gizie. Ogień pojawił się w niedzielę podczas porannej mszy. W świątyni było wtedy około pięć tysięcy osób. Wybuchła panika. Ludzie się tratowali.
czytaj więcej »Pride of Poland. Klacz Esmeraldia z Michałowa sprzedana za 400 tysięcy euro
W niedzielę w Janowie Podlaskim odbyła się słynna aukcja w ramach Pride of Poland. Sprzedano czternaście koni za łączną kwotę prawie 1,6 miliona euro. Rekord w tym roku pobiła klacz z Michałowa - za Esmeraldię zapłacono 400 tysięcy euro.
czytaj więcej »Top of The Top Sopot Festival. W Operze Leśnej trwają ostatnie przygotowania
Trwają ostatnie próby przed Top of The Top Sopot Festival. Przed nami cztery dni muzycznych występów największych polskich gwiazd piosenki i kabaretu. Trzeciego dnia festiwalu odbędzie się koncert z okazji 25 lat stacji TVN.
czytaj więcej »Prognoza pogody na wtorek 16 sierpnia
We wtorek zachmurzenie zmienne z przelotnym deszczem oraz lokalnie, zwłaszcza w południowej części Polski, burze z opadem 10-20 mm i porywami wiatru o prędkości do 50-70 km/h. Temperatura maksymalna od 26 stopni Celsjusza na Lubelszczyźnie do 30 stopni Celsjusza na Pomorzu Zachodnim. Wiatr słaby i umiarkowany, południowo-wschodni.
czytaj więcej »Fakty z 14 sierpnia
Wciąż nie jest znana przyczyna zanieczyszczenia Odry, która doprowadziła do masowego śnięcia ryb w rzece. W programie powiemy również o pożarach we Francji, o biwaku nad Morskim Okiem, a także o słynnej aukcji Pride of Poland. Na "Fakty" TVN zaprasza Diana Rudnik.
czytaj więcej »Trwa odławianie martwych ryb z Odry. Przyczyna zanieczyszczenia wciąż nieznana
Mija już 20 dni od pojawienia się pierwszych informacji o śniętych rybach w Odrze na wysokości Lipek. Teraz martwe ryby odławiane są już pod Szczecinem. Przyczyny zanieczyszczenia rzeki nadal nie są znane.
czytaj więcej »Katastrofa na Odrze. Specjalne wydanie "Rozmów o końcu świata" w TVN24 i TVN24 GO
Od kilku dni trwa wyławianie z Odry śniętych ryb i nadal nie wiadomo, co jest tego przyczyną. W niedzielę o godzinie 20:00 w TVN24 i w TVN24 GO specjalne wydanie programu "Rozmowy o końcu świata" poświęcone katastrofie ekologicznej na Odrze.
czytaj więcej »Ukraińcy zadają kolejne ciosy Rosjanom. Niebezpieczna sytuacja wokół zaporoskiej elektrowni atomowej
Pentagon jest pod wielkim wrażeniem skuteczności ukraińskich sił. Dowództwo Ukrainy twierdzi, że wyeliminowało jedną piątą rosyjskich pododdziałów. Jednak wciąż niepokojąca jest sytuacja wokół zaporoskiej elektrowni atomowej. Dlatego mieszkańcy masowo wyjeżdżają z Enerhodaru i innych miejscowości położonych w pobliżu elektrowni.
czytaj więcej »