"Orban reprezentuje rosyjskie interesy nie tylko w Unii Europejskiej, ale także w NATO"

Viktor Orban: Polska chce przesunąć granice Zachodu aż do Rosjitvn24

Bez zgody Viktora Orbana na Węgrzech nie dzieje się nic, a bez zgody Węgier do NATO nie wejdą Szwecja i Finlandia. Rozszerzenie Sojuszu o te dwa państwa w obliczu wojny na Ukrainie bardzo wzmocniłoby NATO i bezpieczeństwo jego członków, także Polski. Zdaniem polityków opozycji i ekspertów działania Orbana dobitnie pokazują, że stawia on na kontakty z Władimirem Putinem.

Węgry to jedyne obok Turcji państwo, które nie zgodziło się jeszcze na rozszerzenie Sojuszu Północnoatlantyckiego o Finlandię i Szwecję.

Opozycja chciała przeprowadzić debatę w sprawie przyłączenia do NATO Finlandii i Szwecji - tak jak zrobiło to już 28 krajów - ale Fidesz, partia Orbana odrzuciła wniosek.

- Węgry, jako kraj należący do Unii Europejskiej i NATO, nie ma żadnego powodu, żeby blokować rozszerzenie Sojuszu. Dlatego jestem pewna, że taka decyzja zapadła w Moskwie - ocenia Agnes Urban z węgierskiego think tanku Mertek Media Monitor.

- To gra ze strony Orbana na Rosję. Orban reprezentuje rosyjskie interesy nie tylko w Unii Europejskiej, ale także w NATO - dodaje Bogdan Klich, były minister obrony narodowej, senator Koalicji Obywatelskiej.

W samym środku wojny w Ukrainie do Moskwy jeździł minister spraw zagranicznych Węgier. Inne unijne kraje, co podkreśla były zastępca ambasadora RP na Węgrzech, odwróciły się od Rosji.

- Orban wykalkulował, że jeśli Putin by wygrał, to Ukraina będzie zneutralizowana i Orban ugra swoje - podkreśla prof. Bogdan Góralczyk i dodaje, że węgierski premier stawia na to, co na wschodzie, a nie na zachodzie.

Zwrot w relacjach polsko-węgierskich

Gdy Rosja najechała Ukrainę, Viktor Orban stanął po stronie Moskwy i to wtedy relacje polsko-węgierskie uległy zamrożeniu - pierwszy raz od przejęcia władzy przez PiS.

- Postrzegamy tę wojnę jako wojnę między dwoma narodami słowiańskimi, od której chcemy się trzymać z daleka. Ale Polacy postrzegają to jako wojnę, w którą też są zaangażowani. To jest ich wojna i prawie w niej walczą - mówił węgierski premier pod koniec lipca.

Premier Mateusz Morawiecki zapewniał, że drogi Polski i Węgier "się rozeszły". Jednak PiS szybko się przekonał, że potrzebuje Budapesztu w sporze z Brukselą, bo tylko Polska i Węgry nie otrzymały pieniędzy z KPO.

- Kaczyński, Morawiecki i spółka są gotowi przełknąć wszystkie świństwa, których Orban dokonuje, żeby przypadkiem się z nim nie pokłócić - uważa Marek Borowski, senator Koalicji Obywatelskiej.

Pojawiają się pytania, czy Orban zamierza spowolnić proces rozszerzenia NATO, czy chce go zablokować. Finlandia i Szwecja nie wejdą do Sojuszu bez zgody wszystkich krajów członkowskich.

- Polityka Orbana jest tak fatalna dla Zachodu. Ona bardzo pomaga Putinowi w rozbijaniu jedności Zachodu - ocenia Michał Kamiński, wicemarszałek Senatu z Koalicji Polskiej.

Rozszerzenie NATO o Finlandię i Szwecję jest przede wszystkim w interesie Polski, bo Bałtyk stanie się wewnętrznym morzem Sojuszu.

Autor: Jacek Tacik / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: tvn24