"Był moim kolegą wolontariuszem". W gdańskim hospicjum płaczą po prezydencie Adamowiczu

18.01.2019 | "Był moim kolegą wolontariuszem". W gdańskim hospicjum płaczą po prezydencie Adamowiczu
18.01.2019 | "Był moim kolegą wolontariuszem". W gdańskim hospicjum płaczą po prezydencie Adamowiczu
Maciej Mazur | Fakty TVN
18.01.2019 | "Był moim kolegą wolontariuszem". W gdańskim hospicjum płaczą po prezydencie AdamowiczuMaciej Mazur | Fakty TVN

Ta historia zaczęła się kilkanaście lat temu od miejskiej działki przekazanej przez Pawła Adamowicza pod budowę Hospicjum im. księdza Eugeniusza Dutkiewicza. Później wpadał tam z kwiatami na urodziny pacjentki, kwestował na rzecz hospicjum, wspierał i pomagał.

W holu hospicjum znajduje się kominek, na kominku - zdjęcie Pawła Adamowicza. - Prezydent Adamowicz był jakby wpisany w naszą rodzinę hospicyjną. Był zawsze - mówi pielęgniarka, Elżbieta Skowrońska.

Zawsze służył pomocą i wsparciem - urzędowym - ale hospicjum wspierał też jako osoba prywatna. - Był moim kolegą wolontariuszem. Co roku kwestowaliśmy na Łostowicach, na cmentarzu - wspomina wolontariusz Krzysztof Kamiński.

- Przychodził czasami ze swoją córką Antoniną, czasami przychodził sam, ale było wiadomo, że jeśli mija południe, to na Łostowicach pojawi się pan prezydent - wspomina Anna Janowicz, prezes prowadzącej Hospicjum im. ks. Eugeniusza Dutkiewicza Fundacji Hospicyjnej.

- On zawsze z nami był. Zawsze uśmiechnięty, zawsze radosny. Zarażający taką dobrą energią - mówi Krzysztof Kamiński.

Życzenia dla stulatki

W hospicjum wspominają niespodziankę na urodziny jednej z pacjentek. - Pani Jadzia skończyła sto lat w naszym hospicjum i poprosiliśmy go, żeby złożył jej życzenia. To przyszedł z olbrzymim bukietem kwiatów, złożył jej życzenia, zjadł tort, pochylił się nad nią - relacjonuje Alicja Stolarczyk, członek Rady Fundacji Hospicyjnej.

- Nie było takiego dystansu, że to... że to jest włodarz miasta. Ale on był tak blisko z nami, że nie czuło się takiego dystansu - mówi Elżbieta Skowrońska.

- Chyba funkcjonował według jakiegoś innego kalendarza i innego zegara. Ogromne pokłady cierpliwości, spokoju, życzliwości i ten czas, który mimo pośpiechu jednak miał - twierdzi Anna Janowicz.

- Zawsze uśmiechnięty. Zawsze gotowy na rozmowę... I robienie dobrych rzeczy na rzecz słabszych i chorych. No, co tu dodać, co tu ująć? - pyta Krzysztof Kamiński.

Dodać jeszcze wypada, że Hospicjum im. ks. Eugeniusza Dutkiewicza to nie jest tylko hospicjum, to jest też ośrodek wsparcia dla dorosłych i dzieci.

- Stworzyliśmy system wsparcia psychologicznego dzieci w żałobie. Rodzice nie mogący się uporać ze swoją żałobą jakby w ogóle nie zauważają żałoby dzieci - tłumaczy Alicja Stolarczyk.

Zbiórka na sprzęt

Hospicjum opiekuje się też pacjentami domowymi - dostarcza im sprzęt, aby mogli w miarę normalnie żyć. Na to zawsze potrzeba pieniędzy.

- Takim rodzajem zbiórki miał być bal charytatywny, bal z sercem, który był zaplanowany na tę sobotę w Europejskim Centrum Solidarności. Jest inaczej - mówi Anna Janowicz.

Zbiórka jednak będzie. Decyzją rodziny prezydenta podczas pogrzebu w Gdańsku kwestować będą wolontariusze Fundacji Hospicyjnej i Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

- Ten gest nas niezwykle poruszył. Ale jak gdyby też nie zadziwił tak do końca, ponieważ zawsze wiedzieliśmy, że jesteśmy dla niego bardzo, bardzo ważni. I teraz... Dalej będziemy robić swoje po prostu - zapewnia Alicja Stolarczyk.

Zdjęcie Pawła Adamowicza na kominku w zasadzie mówi wszystko.

Autor: Maciej Mazur / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: tvn24