Dyscyplinarki po "Marszu Tysiąca Tóg"? Rzecznik Schab: każdy przypadek trzeba rozpatrzyć osobno

13.01.2020 | Dyscyplinarki po "Marszu Tysiąca Tóg"? Rzecznik Schab: każdy przypadek trzeba rozpatrzyć osobno
13.01.2020 | Dyscyplinarki po "Marszu Tysiąca Tóg"? Rzecznik Schab: każdy przypadek trzeba rozpatrzyć osobno
Maciej Knapik | Fakty TVN
13.01.2020 | Dyscyplinarki po "Marszu Tysiąca Tóg"? Rzecznik Schab: każdy przypadek trzeba rozpatrzyć osobnoMaciej Knapik | Fakty TVN

Po sobotnim "Marszu Tysiąca Tóg" sędziowie wrócili do pracy, a rzecznicy dyscyplinarni zaczęli analizy - kogo, jak i za co można ukarać. Każdy przypadek jest inny, więc analiza potrwa. Według wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła wszystkie łączy to, że sędziowie chodzili po ulicach w nie swoich ubraniach.

Po sobotnim "Marszu Tysiąca Tóg" nie milkną komentarze.

Zdaniem wiceministra sprawiedliwości sędziowie łamali prawo, bo chodząc w togach po ulicy, byli w nie swoich rzeczach. Jak przekonuje Marcin Warchoł, toga sędziowska nie należy do sędziego.

- Kto samowolnie używa cudzej rzeczy ruchomej podlega karze grzywny albo karze nagany - przekonywał wiceminister na antenie Polskiego Radia.

- My pokazujemy tym marszem, że zastraszyć się nie damy - podkreśla jednak Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".

Czy słowa wiceministra i inne krytyczne komentarze oznaczają, że będą konsekwencje dla sędziów po sobotnim marszu?

Rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab mówi, że każdy przypadek sędziego w todze trzeba przeanalizować oddzielnie. - Tego rodzaju zagadnienie wymaga analizy każdego z konkretnych przypadków, a nie wypowiedzi dotyczących odpowiedzialności o charakterze zbiorowym - uważa Piotr Schab, rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych.

Problem polega na tym, że podczas marszu sędziów był cały tłum, a to sprawę może znacznie utrudnić.

- Mam nadzieję, że nie postawią zarzutów kilkudziesięciu sędziom z całej Europy, którzy też przyjechali do Polski - komentuje całą sprawę Krystian Markiewicz, przewodniczący Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".

"Polscy sędziowie pozostaną nieugięci"

Tymczasem pojawiają się kolejne dyscyplinarki za pytania kierowane do Sądu Najwyższego w sprawie legalności działań nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Po sędzim Pawle Juszczynie inni sędziowie zadają pytania. Takie jest prawo - mówią.

- To jest orzeczenie (TSUE - przyp. red.), które zgodnie z naszymi obowiązującymi w Polsce przepisami podlega wykonaniu - zapewnia sędzia Andrzej Żuk z Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze.

Są wiec kolejne komunikaty na stronie rzecznika dyscyplinarnego sędziów w sprawach sędziów z Olsztyna, Katowic i Jeleniej Góry. Wszyscy oni podejrzewani są o przekroczenie uprawnień, przyznanie sobie kompetencji i uchybienie godności urzędu.

To próba uciszenia tych, którzy chcą stosować prawo europejskie - słyszymy od sędziów.

- Polscy sędziowie pozostaną nieugięci. My będziemy respektować orzeczenia TSUE i będziemy respektować prawo unijne - zapowiada Waldemar Żurek, sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie i członek zarządu Stowarzyszenia Sędziów "Themis".

- Sędziowie, orzekając w swoich sprawach, nie mogą się bać - apeluje sędzia Olgierd Dąbrowski-Żegalski z Sądu Okręgowego w Olsztynie.

"Czuli od nich wparcie"

Portal oko.press pisze o zbiorowej dyscyplinarce dla ponad dziesięciu sędziów, którzy nie chcą pracować z sędzią Jakubem Iwańcem, którego nazwisko pada w kontekście afery hejterskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Sam rzecznik dyscypliny informuje, że postawiono 55 zarzutów dyscyplinarnych szefowi "Iustitii" Krystianowi Markiewiczowi. Sędziemu zarzuca się miedzy innymi to, że "podżegał (...) do popełnienia deliktu dyscyplinarnego polegającego na nierespektowaniu porządku prawnego Rzeczpospolitej Polskiej".

Chodzi o to, że Markiewicz kwestionował legalność powołanej za rządów PiS-u Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

"Iustitia" przygotowuje raport o represjach wobec polskich sędziów. Dokument roboczy podaje kilkadziesiąt przykładów i ma ponad 170 stron. Sobotni marsz umocnił sędziów w przekonaniu, że niezależnie od zagrożenia dyscyplinarkami, działają słusznie.

- Stanęli razem z ludźmi na ulicy i czuli od nich wparcie - mówi Krystian Markiewicz.

Wicepremier Gowin zapowiedział, że niezależnie od zastrzeżeń Senatu czy Komisji Weneckiej, "ustawa represyjna" wejdzie w życie.

Autor: Maciej Knapik / Źródło: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Moskwa oficjalnie przyznaje, że "przyjęła" 700 tysięcy ukraińskich dzieci. Kijów mówi: jest ich dwa razy więcej. Te, które cudem udaje się odzyskać, wracają z bagażem trudnym do udźwignięcia. W Kijowie swoją historię opowiedział Katarzynie Górniak Wład, chłopiec uprowadzony do obozu na Krymie.  

Tak Rosjanie indoktrynują porwane dzieci. Nazywają to "edukacją patriotyczną"

Tak Rosjanie indoktrynują porwane dzieci. Nazywają to "edukacją patriotyczną"

Źródło:
Fakty TVN

Policja prowadzi akcję przeciwko gangom złodziei samochodów. Ostatnio udało się złapać jeden z nich. Kradli auta, potem je demontowali, sprzedawali na części i zarabiali na tym krocie. Choć policja przyznaje, że aut w Polsce kradnie się coraz mniej, to nie zamierza zaprzestać.

Coraz mniej jest w Polsce kradzieży samochodów, ale policja wciąż znajduje kolejne dziuple

Coraz mniej jest w Polsce kradzieży samochodów, ale policja wciąż znajduje kolejne dziuple

Źródło:
Fakty TVN

Kandydat Konfederacji na prezydenta Sławomir Mentzen stwierdził w wywiadzie internetowym, że w jego "idealnym świecie studia są płatne". Jako przykład podał uniwersytety w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, gdzie jego zdaniem poziom edukacji wygląda znacznie lepiej niż w Polsce. Na odpowiedź nie musiał długo czekać - politycy z każdej strony sceny politycznej nie zostawili na tym pomyśle suchej nitki.

Sławomir Mentzen: w moim idealnym świecie studia są płatne. Kontrkandydaci odpowiadają na te słowa

Sławomir Mentzen: w moim idealnym świecie studia są płatne. Kontrkandydaci odpowiadają na te słowa

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Początkowe ustalenia policjantów wskazywały na to, że nastolatka wtargnęła na jezdnię w niewyznaczonym miejscu. Jednak nagranie z monitoringu nie budzi wątpliwości, że dziewczynka przechodziła na pasach w prawidłowy sposób. Sprawca wypadku decyzją sądu otrzymał jedynie karę grzywny. Rodzina nie kryje oburzenia i zapowiada odwołanie od wyroku.

Potrącona na pasach 14-latka miała złamany kręgosłup i kości. Sąd orzekł wobec kierowcy karę grzywny

Potrącona na pasach 14-latka miała złamany kręgosłup i kości. Sąd orzekł wobec kierowcy karę grzywny

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Będę prosił w najbliższych dniach na piśmie, aby pan prezydent już zechciał się wstrzymać od realizacji moich wniosków w sprawie ambasadorów - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Sikorski: będę wycofywał wnioski o nominacje ambasadorskie

Sikorski: będę wycofywał wnioski o nominacje ambasadorskie

Źródło:
TVN24

- Każda dziewczyna powinna zapytać swojego partnera, kolegę, chłopaka, czy rzeczywiście chce głosować na człowieka, który prezentuje tego typu poglądy - mówił w "Faktach po Faktach" kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski, odnosząc się do swojego kontrkandydata z Konfederacji, Sławomira Mentzena. Pytany, czy wziąłby z nim udział w debacie jeden na jeden, Trzaskowski przekonywał, że dyskusje w takim formacie odbywają się już przed drugą turą wyborów. - Mamy taką tradycję - ocenił.

Mentzen chce debaty jeden na jeden. Trzaskowski odpowiada

Mentzen chce debaty jeden na jeden. Trzaskowski odpowiada

Źródło:
TVN24

Delegacja francuskiej skrajnej prawicy przyleciała do Izraela na konferencję o przeciwdziałaniu antysemityzmowi. Kongresowi przewodniczy premier Benjamin Netanjahu, a francuskiej delegacji Jordan Bardella, przewodniczący Zjednoczenia Narodowego. Nie wszystkim środowiskom żydowskim taka forma pracy u podstaw się podoba.

Delegacja francuskiej skrajnej prawicy wzięła udział w konferencji o przeciwdziałaniu antysemityzmowi

Delegacja francuskiej skrajnej prawicy wzięła udział w konferencji o przeciwdziałaniu antysemityzmowi

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Blisko dwa tysiące osób trafiło w ręce policji w związku z antyrządowymi protestami w Turcji. Wśród zatrzymanych są dziennikarze. Jeden z korespondentów BBC został oskarżony o "stanowienie zagrożenia dla porządku publicznego". Mark Lowen został deportowany do Wielkiej Brytanii. Władze uderzają też w lokalne media. Czterech nadawców za relacjonowanie protestów zostało ukaranych grzywnami.

Turcja nie tylko tłumi antyrządowe protesty, ale też ucisza media. "Jesteśmy karani za to, że wykonujemy swoją pracę"

Turcja nie tylko tłumi antyrządowe protesty, ale też ucisza media. "Jesteśmy karani za to, że wykonujemy swoją pracę"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS