Na skuterze, z gitarą na plecach, uciekli z Kijowa. "Nie mieliśmy wyboru. Nie mieliśmy czasu, żeby się zastanowić"

27.03.2022 | Na skuterze, z gitarą na plecach, uciekli z Kijowa. "Nie mieliśmy wyboru. Nie mieliśmy czasu, żeby się zastanowić"
27.03.2022 | Na skuterze, z gitarą na plecach, uciekli z Kijowa. "Nie mieliśmy wyboru. Nie mieliśmy czasu, żeby się zastanowić"
Jarosław Kostkowski | Fakty TVN
27.03.2022 | Na skuterze, z gitarą na plecach, uciekli z Kijowa. "Nie mieliśmy wyboru. Nie mieliśmy czasu, żeby się zastanowić"Jarosław Kostkowski | Fakty TVN

Uciekali przed bombami na skuterze z gitarą na plecach - Irańczyk i Chińczyk. Dwaj studenci, którzy uczyli się w Kijowie śpiewu i gry na gitarze. Po dramatycznej podróży dotarli do Polski.

ATAK ROSJI NA UKRAINĘ. RELACJA NA ŻYWO NA PORTALU TVN24.PL

Kiedy na Kijów zaczęły spadać rosyjskie bomby, oni zdecydowali się ruszyć w drogę. W obcym kraju porwali się na desperacką ucieczkę na skuterze.

W tym czasie na granicy czekał na nich pan Piotr. - Są takimi samymi ofiarami wojny, tak samo uciekają, tak samo ich marzenia legły w gruzach - mówi Piotr Dubicki.

Omid jest Persem, pochodzi z Iranu. Peter urodził się w Chinach. W Kijowie studiowali na trzecim roku śpiewu i gitary. Przerwała to wojna. - Ludzie odchodzili od zmysłów i próbowali uciec. Nie mieliśmy wyboru. Nie mieliśmy czasu, żeby się zastanowić. Spojrzeliśmy na mój skuter i pomyślałem "mamy 600 kilometrów do granicy" - opowiada Omid Mirzayan Jazi.

- W ziąbie i z gitarą na plecach. Była to tak niesamowita historia, że chyba każdy na moim miejscu po prostu by samorzutnie pomógł - mówi Piotr Dubicki. Pan Piotr ruszył na ratunek po informacji od znajomych z Chin, że syn ich znajomych znalazł się w tarapatach po rosyjskiej inwazji. Peter z kolegą przebijali się na skuterze przez piekło pierwszych dni wojny. - Zatrzymała nas policja. Sprawdzili moją gitarę. Podejrzewali, że to może być broń - wspomina Peter Tian.

RAZEM Z UKRAINĄ! POMOC, INFORMACJE, PORADY

JAK POMÓC UKRAINIE - LISTA ZBIÓREK

ROSYJSKA INWAZJA NA MAPACH

Szczęśliwy dom

Ratując swoje życie byli tacy sami jak miliony ukraińskich uchodźców. W już bezpiecznym miejscu, zniknął strach. Z rodziną pana Piotra wspólnie powitali perski Nowy Rok. Zdążyli nawet wystąpić na scenie. Pozornie obcy, z dnia na dzień bardziej bliscy. - Od kiedy zamieszkali u nas, odstawiłem tabletki nasenne i mogę normalnie spać, bo po prostu wiem, że chociaż coś dobrego mogę zrobić wśród tej całej beznadziei - mówi pan Piotr.

Nowi domownicy dla dzieci pana Piotra stali się starszymi braćmi. Razem chodzą na antywojenne protesty i trudno zgadnąć, kto komu jest bardziej wdzięczny. - To było coś najlepszego, co co mogłem w życiu zrobić. Nasz dom, od kiedy tutaj się znaleźli, jest niesłychanie szczęśliwszym domem - przyznaje pan Piotr.

Wkrótce mężczyźni mają podjąć przerwane studia.

TVN24 PO UKRAIŃSKU

UWAGA NA FAKE NEWSY

Autor: Jarosław Kostkowski / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne