Propozycja dla nauczycieli. Rozmowy w formule okrągłego stołu, po świętach

10.04.2019 | Propozycja dla nauczycieli. Rozmowy w formule okrągłego stołu, po świętach
10.04.2019 | Propozycja dla nauczycieli. Rozmowy w formule okrągłego stołu, po świętach
Maciej Knapik | Fakty TVN
10.04.2019 | Propozycja dla nauczycieli. Rozmowy w formule okrągłego stołu, po świętachMaciej Knapik | Fakty TVN

Premier Mateusz Morawiecki zaprasza związkowców do okrągłego stołu o problemach edukacji. Zaproszenie przyjmują z pełną świadomością, że to może być ucieczka do przodu i gra na czas. Sprawdzą czy na stole premier położy pieniądze, czy dokument, który nazwie porozumieniem.

Podczas trzeciego dnia strajku nauczycieli padły mocne słowa.

- To, że przegrywamy z trzodą chlewną, przegrywany z bydłem rogatym - mówił Krzysztof Baszczyński ze Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Gorzkie słowa dotyczą niedawnych zapowiedzi prezesa PiS na temat dopłat do hodowli zwierząt. Ale nie chodzi tylko o pieniądze.

- Czekaliśmy, że na którejś konwencji przynajmniej się momencik poświęci nauczycielom. Temu, co się dzieje - dodał Krzysztof Baszczyński.

Premier Morawiecki zaproponował okrągły stół na temat edukacji, który miałby się odbyć po świętach.

- Chciałbym, żeby w formule okrągłego stołu odbyła się taka ogólnonarodowa debata o systemie oświaty - stwierdził Mateusz Morawiecki.

Nauczyciele do rozmów usiadą, ale najchętniej od razu.

- To jest absolutnie data, która jest ucieczką do przodu. Która bagatelizuje obecną sytuację - uważa Sławomir Broniarz, prezes ZNP.

"Rząd nie zna zasad negocjacji"

O "pozorowaniu dialogu", ale też o podwyżce tak niskiej, że "uwłacza godności zawodu nauczyciela", ZNP pisało do premiera już 26 marca 2018 roku. Kolejne pisma z prośbą o rozmowę w sprawie płac Związek słał do Mateusza Morawieckiego we wrześniu, w listopadzie, potem w styczniu i to z dopiskiem "pilne". W lutym pisano już o konieczności spotkania. Bez rezultatu. Gdy przychodzi do konkretnych rozmów, rząd twierdzi, że dba o budżet i postulatom mówi "nie".

- Rząd nie zna zasad negocjacji - twierdzi Dorota Gardias, przewodnicząca Rady Dialogu Społecznego.

Wtorkowe rozmowy to kolejne fiasko. Zdaniem Katarzyny Lubnauer z Nowoczesnej - rząd gra na czas.

- Nie obiecywać po zakończeniu protestu okrągłego stołu, tylko dzisiaj siąść do stołu - uważa Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL.

Zamiast podwyżek rząd ma dla strajkujących cięcia pensji.

- Wynagrodzenie za czas strajku się po prostu nie należy - poinformowała Anna Zalewska, minister edukacji narodowej, a wicepremier Szydło dodała, że jednoznaczne stanowisko zajęło też Ministerstwo Finansów.

Podstawą mają tu być jednoznaczne zapisy ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Mimo tego - władze Warszawy, ale też innych miast, składają deklaracje.

- Pieniądze zostają w budżetach poszczególnych szkół i dyrektorzy szkół, jako pracodawcy, będą decydowali - oświadczyła Renata Kaznowska, wiceprezydent warszawy.

Celowa manipulacja rządu?

Prezydent Ciechanowa prezentuje opinię prawną, że wystarczy, by dyrekcja szkoły zawarła odpowiednie porozumienie ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego, a wynagrodzenie może być legalnie wypłacone.

- Mamy co do tego orzeczenia Sądu Najwyższego, więc myślę, że rząd nie będzie tego kwestionował - mówi Krzysztof Kosiński, prezydent Ciechanowa.

ZNP mówi, że rząd próbuje zastraszyć środowisko. O braku porozumienia świadczy też powtarzająca się od tygodni sytuacja, w której nauczyciele mówią o swoich realnych zarobkach, a politycy rządowi uparcie podają kwoty nawet dwukrotnie wyższe.

- Pięć tysięcy sześćset złotych - właśnie tyle zdaniem Michała Dworczyka, szefa kancelarii premiera, zarabia nauczyciel dyplomowany.

- To jest celowa manipulacja strony rządowej. Obliczona na przykrycie mizernych wynagrodzeń nauczycieli - uważa Magdalena Kaszulanis z ZNP.

Te zawyżone kwoty biorą się z rozliczeń statystycznych i obejmują na przykład odprawy emerytalne, wypłacane na koniec kariery, a nie co miesiąc. Politycy PiS-u wytykają poprzednikom, że robili to samo.

- Pani (Joanna) Kluzik, ówczesna minister edukacji mówiła, że 60 procent nauczycieli zarabia powyżej pięciu tysięcy - przypomina Jacek Sasin, przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów, ale to nie wyjaśnia, dlaczego obecny rząd mówi to samo.

Autor: Maciej Knapik / Źródło: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Amerykańska placówka dyplomatyczna w Nuuk, stolicy Grenlandii, to do tej pory był niewielki drewniany dom. Wkrótce jednak amerykańscy dyplomaci mają się przeprowadzić do nowoczesnego budynku. Duńskie media opisują niepokój, jaki to wywołuje.

Amerykanie zwiększają obecność w stolicy Grenlandii. "Oczywiście, że będą szpiedzy"

Amerykanie zwiększają obecność w stolicy Grenlandii. "Oczywiście, że będą szpiedzy"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Na pierwszym planie i w roli głównej. Biało-czerwoną flagę widać w piątek niemal wszędzie i to w najróżniejszych odsłonach. Kreatywnością wykazali się nie tylko uczestnicy centralnych obchodów w Warszawie, ale premier Donald Tusk.

Biało-czerwone barwy w całym kraju. Tak Polacy świętowali Dzień Flagi

Biało-czerwone barwy w całym kraju. Tak Polacy świętowali Dzień Flagi

Źródło:
Fakty TVN

Karol Nawrocki spotkał się w Gabinecie Owalnym z prezydentem Donaldem Trumpem, a zdjęcie z uścisku ich dłoni opublikował Biały Dom. Kandydat PiS-u w wyborach prezydenckich mówi, że to spotkanie było dla niego zaszczytem. Sztabowcy kalkulują, ile jest warte w kampanii, a politycy rządzący pytają, co Nawrockiemu udało się załatwić dla Polaków.

"Zdjęcie nie załatwi sprawy", "rekwizyt w kampanii wyborczej". Komentarze po spotkaniu Nawrocki-Trump

"Zdjęcie nie załatwi sprawy", "rekwizyt w kampanii wyborczej". Komentarze po spotkaniu Nawrocki-Trump

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Nad Morskie Oko kursują już elektryczne busy, które mają być alternatywą dla fasiągów. Czy to oznacza, że turyści decydują się tę nowość? Na razie nie. Niewykluczone, że odstrasza ich cena.

Elektryczne busy już jeżdżą do Morskiego Oka. Zainteresowanie nimi jest jednak małe

Elektryczne busy już jeżdżą do Morskiego Oka. Zainteresowanie nimi jest jednak małe

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Su-22 odlatują w siną dal. Kończą służbę w polskich siłach powietrznych. Najwyższy czas, ponieważ Su-22 to 40-letnie maszyny radzieckiej konstrukcji - to samoloty myśliwsko-bombowe, na których wyszkolili się najlepsi polscy piloci. Czas na zmiany i na F-35.

Wprowadzały nas do NATO i to na nich wyszkolili się najlepsi piloci. Su-22 przechodzą do historii

Wprowadzały nas do NATO i to na nich wyszkolili się najlepsi piloci. Su-22 przechodzą do historii

Źródło:
Fakty TVN

86-letni pan Józef za chwilę będzie zdawać maturę. To jego drugie podejście - rok temu za pierwszym razem się nie udało. Historia pana Józefa, a także jego determinacja, inspirują do działania. Pokazuje również, że na naukę nigdy nie jest za późno.

Nigdy za późno na naukę. Udowadnia 86-letni pan Józef, tegoroczny maturzysta

Nigdy za późno na naukę. Udowadnia 86-letni pan Józef, tegoroczny maturzysta

Źródło:
Fakty TVN

Maj to zdecydowanie ten czas, gdy musimy przypomnieć o kleszczach. Ich ukąszenie, choć bezbolesne, wiąże się z ryzykiem zakażenia. Borelioza i niezwykle groźne kleszczowe zapalenie mózgu to tylko ułamek chorób przenoszonych przez te pajęczaki żyjące - co ważne - nie tylko w lesie.

Kleszcze atakują nie tylko w lesie. Co zrobić, gdy ugryzie? "Zasada jest jedna"

Kleszcze atakują nie tylko w lesie. Co zrobić, gdy ugryzie? "Zasada jest jedna"

Źródło:
"Fakty po Południu" TVN24

Druga kadencja Donalda Trumpa jest oceniana jeszcze gorzej niż pierwsza. Jego działania pozytywnie ocenia jedynie 39 procent Amerykanów. To najgorszy porównywalny wynik od 1953 roku. Sam prezydent zdaje się nie dopuszczać do siebie takich informacji i twierdzi, że to "najlepsze 100 dni jakiejkolwiek prezydentury w historii" USA.

Donald Trump świętuje "najlepsze 100 dni" prezydentury. Amerykanie jednak tracą zaufanie do niego

Donald Trump świętuje "najlepsze 100 dni" prezydentury. Amerykanie jednak tracą zaufanie do niego

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Obezwładnili celebrytkę, a następnie ukradli jej biżuterię wartą - według różnych źródeł - od 6 do 9 milionów dolarów. Co ciekawe - nie wiedzieli, kogo okradają. Kim Kardashian nic się nie stało. Złodzieje uciekli i prawdopodobnie sprzedali biżuterię. Zostali zatrzymani w 2017 roku. We Francji nazywani są "gangiem dziadków", bo każdy z nich miał około 70 lat. 

W Paryżu ruszył proces "gangu dziadków", którzy obrabowali Kim Kardashian

W Paryżu ruszył proces "gangu dziadków", którzy obrabowali Kim Kardashian

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS