Najbliższy poniedziałek - 8 kwietnia - to może być sądny dzień dla uczniów i ich rodziców. Każde z miast szuka własnych sposobów, by im pomóc w czasie strajku nauczycieli. W Krakowie wszyscy urzędnicy mogą przychodzić do pracy z dziećmi. Strajk ma być bezterminowy. Co robić, gdy babci, czy dziadka nie ma blisko, a szkoła nie gwarantuje opieki?
Ostateczną decyzję o rozpoczęciu strajku nauczycieli rodzice w całym kraju poznają dopiero w poniedziałek.
- W poniedziałek pracownicy każdej szkoły i każdego przedszkola, które w referendum opowiedziały się za strajkiem, podejmą indywidualnie decyzje o przystąpieniu do tej akcji protestacyjnej - tłumaczy Magdalena Kaszulanis z ZNP.
Informacji o tym, które ze szkół i przedszkoli będą definitywnie zamknięte, a które mimo strajku zapewnią dzieciom opiekę, najlepiej szukać bezpośrednio u dyrektorów, przez elektroniczny dziennik lub na stronach internetowych placówek. Wiadomo obecnie na pewno, ile szkół i przedszkoli obecnie deklaruje uczestnictwo w strajku.
Najwięcej, bo aż 91 procent placówek, zamierza strajkować w województwie kujawsko-pomorskim. Na drugim miejscu jest województwo łódzkie. Łącznie w całym kraju strajk zapowiada blisko 80 procent szkół i przedszkoli.
Rodzice szykują się na najgorsze, bo są szkoły, w których najprawdopodobniej będą strajkować wszyscy nauczyciele. W sytuacji, gdy w placówce będzie tylko dyrektor, opiekę w szkole znajdzie jedynie dwudziestu pięciu uczniów, bo tyle może podlegać jednemu opiekunowi.
Zasiłki
Gdy z pomocą nie mogą przyjść babcia lub dziadek, to jest kilka możliwości, które gwarantuje prawo pracy. Po pierwsze, rodzic może wziąć urlop na żądanie - tu jednak zgodę musi wyrazić pracodawca. Kolejną możliwością są zagwarantowane w roku dwa dni opieki nad dzieckiem do lat czternastu dla jednego z rodziców - jednak i tu zgodzić musi się pracodawca.
Jest też możliwość, by oświadczyć pracodawcy, że nastąpiło nieoczekiwane zamknięcie przedszkola lub szkoły. Rodzić dziecka poniżej 8 roku życia może wtedy liczyć na zasiłek opiekuńczy.
- Jeżeli chodzi o rodziców dzieci lat 8 i wyżej, to mogą oświadczyć, że do pracy nie przyjdą, pracodawca musi to uwzględnić, bo będzie powszechnie wiadomo, że będzie zamknięta szkoła, ale będzie to świadczenie niepłatne - mówi adwokat Artur Rycak.
Według prawników, obecna sytuacja w oczywisty sposób uprawnia rodziców młodszych dzieci do pobierania zasiłku w wysokości 80 procent podstawy wynagrodzenia. Ministerstwo Edukacji Narodowej informuje jednak, że strajk nauczycieli nie jest powodem do odwołania zajęć w szkołach i przedszkolach. Dlatego niektóre szkoły informują rodziców, że w związku z tym zasiłek ZUS nie będzie wypłacany.
By pomóc rodzicom, niektóre samorządy organizują dodatkowe zajęcia. Władze Warszawy, Białegostoku i Krakowa zapowiedziały, że wszyscy urzędnicy mogą przyjść do pracy z dziećmi.
Autor: Magda Łucyan / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24