"Z prokuratury uczynili narzędzie polityczne". Prokuratorzy chcą ustąpienia Ziobry i Święczkowskiego

28.01.2019 | "Z prokuratury uczynili narzędzie polityczne". Prokuratorzy chcą ustąpienia Ziobry i Święczkowskiego
28.01.2019 | "Z prokuratury uczynili narzędzie polityczne". Prokuratorzy chcą ustąpienia Ziobry i Święczkowskiego
Katarzyna Kolenda-Zaleska | Fakty TVN
28.01.2019 | "Z prokuratury uczynili narzędzie polityczne". Prokuratorzy chcą ustąpienia Ziobry i ŚwięczkowskiegoKatarzyna Kolenda-Zaleska | Fakty TVN

Prokuratorzy chcą ustąpienia Zbigniewa Ziobry. Przygotowują specjalne uchwały i opisują polityczne naciski, szykany i degradacje. Za lekcję z uczniami o konstytucji jeden z prokuratorów ma postępowanie dyscyplinarne.

Sędziowie mają konstytucyjnie zagwarantowaną niezawisłość. Prokuratorzy nie mają nic.

- Zostałem, jak 112 innych kolegów, zdegradowany z jednostki wyższego rzędu, ale nawet już pracując na szczeblu najniższym, prokuratury rejonowej, nawet tam, zostałem - bez żadnego uzasadnienia - przeniesiony z działu śledczego do działu dochodzeniowego - mówi prokurator Jarosław Onyszczuk, członek Stowarzyszenia Prokuratorów "Lex Super Omnia".

Taką historię mogłoby opowiedzieć wielu prokuratorów. Niektórzy oficjalnie, inni nieoficjalnie, mówią o szykanach, degradacjach, naciskach w podległych Zbigniewowi Ziobrze prokuraturach, bo Zbigniew Ziobro ma władzę absolutną i chętnie z niej korzysta.

- To jest struktura hierarchicznie podporządkowana, rozkaz to rozkaz - mówi Wojciech Sadrakuła, prokurator Prokuratury Generalnej w stanie spoczynku. Musi się on tłumaczyć w postępowaniu dyscyplinarnym z tego, że uczniom opowiadał o konstytucji. Jak mówi, prokurator Ziobro zamienił prokuraturę w prywatne przedsiębiorstwo. - Tak ręcznego sterowania ja sobie nie przypominam - twierdzi.

Uchwała prokuratorów

Stowarzyszenie Prokuratorów "Lex Super Omnia" powiedziało "dość" i w uchwale domaga się ustąpienia ministra Zbigniewa Ziobry z funkcji prokuratora generalnego oraz ustąpienia prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego, którzy "z prokuratury uczynili narzędzie polityczne realizujące interesy partii rządzącej".

- Ten protest jest krzykiem rozpaczy, takim sygnałem dla opinii publicznej: coś bardzo złego dzieje się z prokuraturą - ocenia prawnik prof. UW Marcin Matczak.

Przykładów zastraszania niepokornych prokuratorów stowarzyszenie ma bez liku. Narzędziem szykan są głównie dyscyplinarki.

Krzysztof Parchimowicz - prokurator z wieloletnim stażem - ma już cztery postępowania dyscyplinarne, między innymi za wypowiedzi publiczne. Dwie prokuratorki z Poznania zostały zdegradowane za umorzenie - wbrew woli przełożonych - sprawy błędów w oświadczeniach majątkowych prezydenta Pawła Adamowicza. 113 prokuratorów zdegradowano.

Kryteria doboru kadr to - zdaniem "Lex Super Omnia" - powiązania koleżeńsko-towarzyskie i nepotyzm. - Awansowanie osób, które są mniej niezależne albo są podległe kierownictwu prokuratury. Zmiany referentów w sytuacji, kiedy nie chcą podjąć oczekiwanych (od nich - red.) decyzji - wymienia Jarosław Onyszczuk.

Ani ministerstwo sprawiedliwości, ani prokuratura, nie chciała komentować ostrego stanowiska prokuratorów. Ze strony rządu popłynął tylko jeden komentarz.

- Przyjmujemy to z całym dobrodziejstwem inwentarza jako przejaw pluralizmu i demokracji - twierdzi wicepremier Jarosław Gowin.

Odwaga powszechna

Raport o wielkiej czystce w prokuraturze pod rządami Zbigniewa Ziobry w zeszłym roku przedstawił zespół Leszka Balcerowicza, ale po raz pierwszy tak mocno wybrzmiał głos samych prokuratorów. Zapewniają, że się nie boją.

- Mamy w sobie tyle siły, że z całą pewnością przetrwamy te szykany. Będziemy dalej funkcjonować, walczyć o niezależną prokuraturę - mówi Jarosław Onyszczuk.

Wielka władza Zbigniewa Ziobry polega także na tym, że decyduje o tym, który prokurator które śledztwo wszczyna, a które umarza. Obywatela to może na co dzień nie dotyczyć - do czasu, gdy będzie miał sprawę z państwem.

- W ręku jednej osoby jest los właściwie wszystkich z nas. Ta osoba może spowodować, że każdy z nas w pewnym momencie poczuje się jak Józef K. w słynnym "Procesie" Kafki. To znaczy, że nie będzie wiedział do końca, dlaczego jest oskarżony, ale już sam fakt oskarżenia będzie dla niego bardzo bolesny - ocenia Marcin Matczak.

Prokuratorzy ze stowarzyszenia zwracają też uwagę, że w roku wyborczym prokuratura może być wykorzystywana jako broń w walce z konkurentami politycznymi.

Autor: Katarzyna Kolenda-Zaleska / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: tvn24