Pierwsze miliony euro właśnie przepadają gminom "wolnym od LGBT". Pieniądze z Funduszy Norweskich nie trafią tam, gdzie radni wczuli się w polityczny klimat walki z mniejszościami seksualnymi. Ciąg dalszy nastąpi, bo równość to fundament wartości europejskich.
Minął już ponad rok odkąd radni Kraśnika przyjęli uchwałę "powstrzymującą ideologię LGBT".
- Czuję się strasznie pokrzywdzony. Czuję się jak obywatel drugiej kategorii. Jestem obiektem plotek, jestem obiektem drwin, jestem obiektem niewydawania mi na przykład leków - opowiada Cezary Nieradko, aktywista LGBT.
W aptece - jak twierdzi - nie sprzedano mu leku na receptę ze względu na jego orientację seksualną. Pan Cezary stracił poczucie bezpieczeństwa, teraz straci też pieniądze. Podobnie zresztą wszyscy mieszkańcy Kraśnika. Także ci, którzy są za uchwałą przeciw LGBT. Chodzi nawet o 10 milionów euro. Tylko dla Kraśnika.
Norwegia, Islandia i Lichtenstein przekazują pieniądze, by zmniejszyć w Europie nierówności społeczno-ekonomiczne. Kraśnik miał duże szanse je dostać, ale pieniędzy nie zobaczy - ogłosiła minister spraw zagranicznych Norwegii.
Osoby LGBT mają prawo do takiej samej ochrony przed naruszaniem ich praw i wolności osobistych, jak wszyscy inni obywatele Europy. Kraśnik i gminy z podobnymi deklaracjami nie otrzymały wsparcia projektowego w bieżącym okresie finansowania i nie otrzymają takiego wsparcia, dopóki te deklaracje będą ważne - brzmi komunikat na stronie stortinget.no.
Konsekwencja "homofobicznej polityki"
W rankingu zamożności miast powiatowych Kraśnik zajmuje trzecią pozycję od końca.
- Fundusze norweskie są dla miasta Kraśnik bardzo dużą szansą. Jest szansa za te pieniądze wybudować centrum robotyki - mówi Paweł Kurek, radny Kraśnika.
Straty może ponieść - lub już ponosi - nie tylko Kraśnik. Na mapie, zwanej "Atlasem Nienawiści", grupa aktywistów zaznacza na czerwono gminy, powiaty, województwa, które przyjęły uchwały dyskryminujące społeczność LGBT, a które zazwyczaj korzystają z różnych europejskich funduszy
- Zapowiedzi ucięcia kolejnych finansowań są konsekwencjami homofobicznej polityki polskiej prawicy. Mieszkańcy polskich wsi i miasteczek mogą podziękować panu Ziobrze i jego kolegom, bo to przez nich stracą pieniądze na szkoły, na świetlice, na lepsze życie - tłumaczy Kamil Maczuga, twórca "Atlasu Nienawiści".
Nawet jeśli minister Ziobro z Funduszu Sprawiedliwości, który powstał, by wspierać ofiary przestępstw, przekazywał pieniądze, lub obiecał przekazać gminom przeciwnym LGBT.
- Radni powinni się zajmować - nie wiem - szkolnictwem, drogami, służbą zdrowia, a nie ideologią. Jak to mówią, kochaj bliźniego jak siebie samego, a Tuchów to święte miasteczko podobno - uważa pan Piotr, taksówkarz z Tuchowa.
Paweł Kurek będzie się starał, by w najbliższy wtorek rada Kraśnika unieważniła uchwałę dyskryminującą. Nie tyko ze względów finansowych, ale też prawnych i etycznych.
Autor: Renata Kijowska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24