Niespełna trzy miesiące przed barażowym meczem z Rosją o piłkarski udział w mistrzostwach świata w Katarze Paulo Sousa chce odejść. Portugalski szkoleniowiec poprosił prezesa PZPN o rozwiązanie kontraktu, ale Cezary Kulesza nie zgodził się. Według brazylijskich dziennikarzy Sousa dostał dużo lepszą finansowo ofertę z tamtejszego klubu.
Do godziny 16:00 to były tylko spekulacje, ale wtedy prezes PZPN Cezary Kulesza potwierdził, że Paulo Sousa rzeczywiście chce odejść z reprezentacji.
"Dziś zostałem poinformowany przez Paulo Sousę, że chce rozwiązać za porozumieniem stron kontrakt z @pzpn_pl z powodu oferty z innego klubu. To skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie, niezgodne z wcześniejszymi deklaracjami trenera. Dlatego stanowczo odmówiłem" - brzmi wpis prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej na portalu Twitter.
- W brazylijskich mediach bardzo często pojawia się takie hasło jak "elastyczny kontrakt", czyli taka umowa, w której znajdują się klauzule, które pozwolą bezboleśnie Paulo Sousie opuścić reprezentację Polski - mówi Tomasz Ćwiąkała, dziennikarz CANAL+ Sport.
Już wiemy, że bezbolesnego odejścia nie będzie. PZPN nie zamierza wyrazić na to zgody. W związku z całą sprawą dziennikarze sportowi mówią o "szoku stulecia".
- Odbieram to jako największy skandal w historii polskiej piłki. Dlatego że reprezentacja Polski, droga nam wszystkim, została potraktowana jak reprezentacja - z całym szacunkiem - Curaçao, którą można porzucić. To się nie zdarza w światowej piłce - komentuje Michał Pol.
- Jest to absolutnie sytuacja bez precedensu. Można powiedzieć, że szok, bo na pewno zapisze się on (Sousa - przyp. red.) jako jeden z najgorszych selekcjonerów. Nie tylko w kontekście sportowym, ale oczywiście też tym, jak zachowuje się w stosunku do kadry, do Polskiego Związku Piłki Nożnej. Ale też przede wszystkim do piłkarzy - uważa Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl.
Brak reakcji selekcjonera
"Życzę wszystkim wesołych świąt i szczęśliwego Nowego Roku" - ten niedzielny wpis na portalu Twitter to jak dotąd jedyny komentarz selekcjonera polskiej reprezentacji. Dziennikarze sportowi informują, że Sousa ma wyjechać do Brazylii. W grę wchodzą dwa kluby - Internacional Porto Alegre oraz CR Flamengo.
- Działacze Internacionalu Porto Alegre są w drodze do Lizbony, gdzie mają spotkać się z Paulo Sousą - mówi Tomasz Ćwiąkała.
Operacja "Rosja"
Jeszcze kilka dni temu nic nie wskazywało na takie trzęsienie ziemi. W połowie grudnia na oficjalnym koncie prezesa PZPN pojawiło się wspólne zdjęcie z Sousą i wpis o początku "operacji 'Rosja'".
Operacja Rosja to kluczowy mecz w barażach o awans do mistrzostw świata. Teraz już wiemy, że zapewne bez Sousy. Zaskakujące jest też to, że zaledwie dwa dni temu pogłoskom o odejściu Portugalczyka zaprzeczył jego agent. W rozmowie z Tomaszem Włodarczykiem Hugo Cajuda miał powiedzieć, że brazylijska prasa "jest szalona".
Przeciętne statystyki
Paulo Sousa został selekcjonerem biało-czerwonych prawie rok temu. Poprowadził kadrę w 15 meczach, z czego wygrał tylko sześć. Na Euro wypadliśmy fatalnie, a w eliminacjach do mistrzostw świata wygraliśmy tylko z Andorą Albanią i San Marino. O awans musimy walczyć w barażach. Podobno na decyzję o odejściu Sousy miała wpłynąć ostra krytyka, jaka spadła na niego po przegranym listopadowym meczu z Węgrami.
Według niepotwierdzonych informacji w Brazylii Sousa miałby zarabiać 100 tysięcy euro miesięcznie. To o 30 tysięcy więcej niż w Polsce.
Autor: Cezary Grochot / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24