Koalicja Obywatelska zapowiada, że stanie murem za równością - w prawie, pracy i płacy. Konferencja "Kobieta, Polska, Europa" to nieoficjalny start kampanii. Głośno jest też o Robercie Biedroniu i nieobecnej Nowoczesnej.
- Naszą wizję nowej Polski bez podziałów prezentuję tu i teraz, kiedy na sali zasiada co najmniej tyle samo kobiet co mężczyzn. Nie często to się zdarza - mówił na konwencji Grzegorz Schetyna, przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Teraz ma to być regułą, a równe prawa kobiet mają być w przedwyborczych miesiącach jednym z głównych postulatów Koalicji Obywatelskiej.
- Co to za wspólnota, gdzie pensja nie zależy wyłącznie od umiejętności i zasług? - pytał dalej Schetyna.
- Chcemy jedności, my chcemy wspólnoty. My Polki chcemy być bezpieczne w domu i w pracy - wtórowała Barbara Nowacka z Inicjatywy Polskiej.
Konwencja pod hasłem "Kobieta, Polska, Europa" była podsumowaniem kilkumiesięcznej podróży po kraju i rozmów z kobietami. Stąd też obietnice: likwidacji nierówności płacowych, ratyfikowania konwencji antyprzemocowej, przywrócenia finansowania in vitro czy wprowadzenie do szkół edukacji seksualnej.
- Ten rząd nie lubi kobiet, ten rząd czyha na prawa kobiet. Ten rząd utrudnia im życie - tak wagę tych postulatów podsumowuje Michał Szczerba z Platformy Obywatelskiej.
Bez Nowoczesnej
Jednak wśród kobiet, o których tyle mówiono na konwencji - zabrakło przewodniczącej Nowoczesnej, która nie przyjęła zaproszenia do Warszawy.
- Ta konwencja mogłaby się odbyć jako konwencja szerokiego porozumienia partii politycznych, szerokiej koalicji, której nie mamy w tej chwili - tłumaczyła Katarzyna Lubnauer. - W grudniu skończył się pewien projekt. Trzeba otwierać nowe projekty. I nowym projektem, który trzeba stworzyć, to jest szeroka koalicja wielu ugrupowań - dodała.
W grudniu część posłów Nowoczesnej przeszła do klubu Platformy Obywatelskiej, co Katarzyna Lubnauer uznała za wrogie przejęcie.
- Zanim będziemy występować na wspólnych wydarzeniach medialnych - bo to dzisiejsze wydarzenie jest po prostu wydarzeniem medialnym - to najpierw powinniśmy rzetelnie porozmawiać o dalszej współpracy. Jeżeli tej rozmowy nie ma, to trudno żebyśmy udawali, że wszystko jest w porządku - tłumaczy Adam Szłapka z Nowoczesnej.
PO chce przyciągnąć Biedronia
Z konwencji Platformy płynął głośny apel o jedność i z Nowoczesną, i z nową inicjatywą polityczną Roberta Biedronia.
- Chciałbym żeby była jedna lista Koalicji - umownie nazywanej Europejską - tam jest również miejsce dla Roberta Biedronia - mówił Michał Szczerba z Platformy Obywatelskiej.
- Oni (Platforma - przyp. red.) się boją, że Robert Biedroń zabierze im sporo wyborców, ponieważ on idzie pod hasłami: nie rządziłem, nie mam na sumieniu grzechów Platformy - uważa Marek Suski, szef gabinetu politycznego prezesa rady ministrów.
Ale przedstawiciele Platformy przekonują, że nie obawiają się nowej siły na scenie politycznej. - To nie jest żaden wyścig z Biedroniem, który jeszcze partii nie założył - komentował Rafał Grupiński z PO.
Ludzie z ruchu Biedronia termin - na tydzień przed ich konwencją - i wiodący temat konwencji odbierają jako próbę rywalizacji o lewicowy elektorat.
- Kwestia kobiet i praw kobiet jest bardzo silnie akcentowana przez nasz ruch - podkreśla Gabriela Morawska-Stanecka - Wydaje się, że Platforma Obywatelska w tym momencie chciałaby ten temat podbić jako swój - dodała.
Ruch Biedronia na razie wyklucza możliwość koalicji z Platformą.
Autor: Magda Łucyan / Źródło: Fakty TVN