Premier Mateusz Morawiecki znowu uderza w sędziów. Wprowadzanie zmian w wymiarze sprawiedliwości porównuje do rozliczenia kolaborantów we Francji po II wojnie światowej. Te słowa padły w Nowym Jorku - podczas wizyty, która miała promować Polskę. Sędziowie i politycy opozycji oburzeni.
Debata na Uniwersytecie Nowojorskim. Temat: zmiany dokonywane przez PiS w sądownictwie. - Dla mnie to jest sytuacja, którą możemy porównać z Francją, z okresem post-Vichy, kiedy Michel Debré w 1958 roku i Charles de Gaulle kompletnie przebudowali system - mówił premier Mateusz Morawiecki.
Francja Vichy to istniejące w czasie drugiej wojny światowej państwo kolaborujące z hitlerowskimi Niemcami, które powstało po klęsce armii francuskiej w 1940 roku.
- Panie premierze Morawiecki, jak pan śmie opowiadać takie banialuki, jak pan śmie wysuwać takie oszczerstwa - pyta adwokat Michał Wawrykiewicz, członek Inicjatywy "Wolne sądy".
Jak kolaboranci
Opozycja i sędziowie są oburzeni oskarżeniami, jakie padły, o korupcji i bezkarności, ale porównanie do państwa Vichy szokuje najbardziej.
- Jesteśmy porównywani do nazistowskich kolaborantów odpowiedzialnych za śmierć, za deportację siedemdziesięciu tysięcy Żydów - ocenia Igor Tuleya, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie.
Wypowiedź premiera padła podczas wizyty mającej promować Polskę, przy okazji premiery filmu o naszym kraju "Poland. The Royal Tour". - Moim marzeniem jest, by (widzowie - przyp. red.) widzieli Polskę w jak najpiękniejszych barwach - tłumaczył Morawiecki.
Paradoks tej sytuacji polega na tym, że premier i cały PiS jednocześnie zawzięcie walczą o to, by nie kojarzyć Polski z nazistowskim terrorem w żadnym aspekcie. "Naród polski nigdy nie poszedł na kolaborację z Niemcami hitlerowskimi" - pisał premier w internecie, dyskutując z izraelskim ministrem. A tu nagle sam porównuje swoich rodaków do kolaborantów z Vichy.
O co chodzi z tą kolaboracją? Takie może pojawić się pytanie w głowie zdezorientowanego obywatela USA, który akurat o Polsce niewiele wie, a porównania traktuje dosłownie.
- Wiele państw rozliczyło się ze swoją przeszłością, z mrocznym czasami, z trudnymi czasami. W Polsce takiego rozliczenia nie było, jeśli chodzi o wymiar sprawiedliwości - uważa wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. - (Mateusz Morawiecki - przyp. red.) mówi oczywistą nieprawdę, kłamie i szczuje po raz kolejny na polskich sędziów - ocenia były minister sprawiedliwości i poseł PO Borys Budka.
Po tym, jak został premierem w grudniu 2017 roku, w trakcie pierwszej podróży zagranicznej, Mateusz Morawiecki także raczył rozmówców identycznymi skojarzeniami, też mówił o Francji Vichy.
Są oskarżenia, nowelizacja będzie
Polscy sędziowie, których średnia wieku to 41 lat, raz są kojarzeni z kolaborantami nazistów, innym razem to kolaboranci komunistów. Premier Morawiecki w Parlamencie Europejskim mówił o "sędziach stanu wojennego".
Rząd PiS-u uparcie przytacza też ciągle te same przypadki łamania prawa przez sędziów. Jak ten o rzekomo ukradzionych przez sędziego częściach do wiertarki.
- Proszę sobie wyobrazić tych wszystkich ciężko pracujących ludzi, którzy od ponad trzech lat słyszą bez przerwy tego typu zarzuty - mówi rzecznik SN, sędzia Michał Laskowski. - To jest naprawdę bardzo bolesne, niesprawiedliwe po prostu - dodaje.
Te oskarżenia wracają za każdym razem, gdy PiS zmienia prawo. Teraz PiS pracuje już nad ósmą nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym, która przewiduje między innymi możliwość, że prezesa Sądu Najwyższego będzie wybierał prezydent, co zdaniem opozycji i prawników łamie polską konstytucję.
Autor: Maciej Knapik / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24