5-latka, której życie uratował przeszczep szpiku, stała się twarzą kampanii społecznej zachęcającej do rejestrowania się jako dawca szpiku kostnego. Trudno o lepszego ambasadora niż mała Hania. Miała najostrzejszą odmianę białaczki, chemioterapia jej nie pomagała. Szpik znalazł się w ostatniej chwili.
Jej uśmiech pojawił się na billboardach we wszystkich dużych miastach. Hania zachęca, aby ludzie rejestrowali się w bankach szpiku. Bo szpik właśnie uratował dziewczynce życie. Walka zaczęła się już, gdy miała osiem miesiący.
- Pediatra ją badał i zobaczył, że ma powiększony brzuszek - wspomina matka Hani, pani Karolina.
Z ostrą białaczką limfoblastyczną typu B nie poradziła sobie nawet chemioterapia. Konieczny okazał się właśnie przeszczep szpiku. - Dla nas, rodziców, to było "wyzerowanie organizmu" - nie będzie szpiku, nie będzie niczego - mówi pani Karolina.
Ponad milion zarejestrowanych Polaków
Na szczęście dawca znalazł się bardzo szybko. Było to możliwe dzięki temu, że w bazie dawców szpiku Fundacji DKMS jest już zarejestrowanych milion sto tysięcy Polaków. Przydałoby się jeszcze więcej, dlatego teraz Hania zachęca do zgłaszania się.
- Chodzi o to, żeby pokazać, że historia Hanki ma sens, że rejestrowanie się w bazach szpiku jest bardzo ważne i można w rezultacie komuś pomóc - mówi Magdalena Przysłupska z Fundacji DKMS.
W wideoklipie razem z Hanią występuje jeden z dawców - Piotr Kruszyński, którego komórki macierzyste z krwi obwodowej uratowały życie trzydziestojednoletniej Argentynce. Mężczyzna zarejestrował się siedem lat temu. Przez wiele lat czekał ze zrobieniem sobie tatuażu, wiedząc, że w każdej chwili musi być gotowy do zostania dawcą. - Po zrobieniu tatuażu jest pół roku "dyskwalifikacji" od bycia dawcą, więc odkładałem to - tłumaczy. Pięć lat po zarejestrowaniu odebrał telefon, że może oddać szpik. Tatuaż też już ma.
Być może kiedyś nazwisko dawcy Hani też zostanie ujawnione. Na razie dziewczynka właśnie wróciła z wakacji i czuje się doskonale. Od wyleczenia minęły dwa lata. Ma czas, żeby zajmować się najważniejszymi sprawami, takimi jak rysowanie obrazków i laurek dla rodziców.
Autor: Marek Nowicki / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN